Ewa Wachowicz: „Chodziliśmy na terapię małżeńską, potem pomagała mi psychoterapeutka”
Restauratorka o rozstaniu z mężem i rozwodzie
- Katarzyna Piątkowska
Miss Polonia i wicemiss świata. Była rzeczniczka prasowa rządu. Producentka, prezenterka, dziennikarka, autorka książek kulinarnych i restauratorka. Dla Ewy Wachowicz nie ma rzeczy niemożliwych. Ale jak każdy, zaliczyła w swoim życiu niejeden życiowy zakręt. Szczególnie bolesnym doświadczeniem był dla niej rozwód z mężem, Przemysławem Osuchowskim. Para rozstała się w 2006 roku, mają razem córkę, Aleksandrę. Co było przyczyną ich rozstania? Dlaczego zdecydowali się udać na terapię i jak dziś wyglądają ich wzajemne relacje? O tym Ewa Wachowicz opowiedziała w rozmowie z Katarzyną Piątkowską.
Jednym z największych Twoich życiowych zakrętów był rozwód?
Rozwód z mężem i rozstanie z Robertem Makłowiczem, które zbiegły się w czasie.
Zacznijmy od męża.
Wychowałam się w domu pełnym miłości. Moi rodzice są 57 lat razem i tę miłość wciąż widać w ich oczach. Ogromnie mnie to wzrusza. Tak jak oni bardzo chciałam, żeby i w moim przypadku skończyło się jak w bajce. Niestety, nie udało się… Wróciłam ostatnio do tych wspomnień sprzed lat w mojej biografii „Wszystkie korony Ewy Wachowicz”, która się wkrótce ukaże. Może byłam za młoda na małżeństwo? Może źle wybrałam? A może nie potrafiłam tego unieść.
Nikt Cię przed tym nie ostrzegał? W domu miałaś sytuację idealną, a przecież nie zawsze tak jest.
Przed ślubem przyjaciółka mnie ostrzegała, że nie powinnam wychodzić za mąż. Zresztą nie ona jedna. Ale byłam młoda i zakochana. Kto wtedy słucha dobrych rad? Wiele osób mi mówiło, żebym poczekała, ale ja nie chciałam czekać. Wierzyłam, że nam się uda i że będziemy razem do końca życia. I widzisz? Ja swoje, a życie swoje.
Choć minęło tyle lat, ciężko Ci o tym mówić?
Zawsze trudno przyznać, nawet przed samym sobą, że coś się nie udało.
Długo dochodziłaś do siebie po tym rozstaniu?
Trzy czy cztery lata. Bez terapii być może trwałoby to dłużej. I chcę powiedzieć wyraźnie, bo może przeczytają ten wywiad kobiety w takich trudnych sytuacjach, że nie można się wstydzić, że się nie udało, że się nie daje rady. Warto zwrócić się po pomoc do fachowców. Zanim podjęłam ostateczną decyzję, chodziliśmy na terapię małżeńską, bo jak mówiłam, zanim się odetnę, próbuję ratować. Potem pomagała mi psychoterapeutka. Na szczęście mamy z Przemkiem bardzo dobre relacje i pamiętam raczej dobre rzeczy, jakie mnie spotkały z jego strony. On zrobił dla mnie bardzo dużo, uchronił mnie przed wieloma wpadkami i trudnościami, szczególnie w trakcie mojej kariery politycznej. Ale najważniejsze – dał mi wspaniałą córkę.
Czy Ola miała do Ciebie pretensję, że rozstałaś się z jej tatą?
Gdy Ola była mała, nie rozumiała, dlaczego nie jesteśmy razem. Gdy była już starsza, powiedziała mi: „Mamo, dobrze, że się rozstaliście. Jesteście tak różni, że nie moglibyście być razem”. Czekałam na takie słowa. Zdjęła mi tym samym wielki ciężar z barków. Dobrze wychowałam córkę, skoro potrafiła to zrozumieć.
Magazyn VIVA! 22/2020 - co jeszcze w numerze?
„Spotkaliśmy się, kiedy już chyba oboje wiedzieliśmy, czego w życiu chcemy”, mówi Anita Werner. Wraz z partnerem Michałem Kołodziejczykiem są bohaterami okładki magazynu VIVA!.
Niezwykły wywiad z niezwykłym człowiekiem i aktorem, czyli PIOTR MACHALICA nie tylko tylko o miłości. Do przemyślenia, zapamiętania…
One mają głos, czyli sprawdzamy o co walczyły KOBIETY!