Ewa Wachowicz: „Patrzę z czułością na moje uda, niedoskonałości i myślę, że wszystko w porządku”
„Miałam 50 lat, żeby się polubić”
- Katarzyna Piątkowska
Miss Polonia i wicemiss świata. Była rzeczniczka prasowa rządu. Producentka, prezenterka, dziennikarka, autorka książek kulinarnych i restauratorka. Pasjonatka gór. Mama Aleksandry. Ewa Wachowicz właśnie skończyła 50 lat i mówi, że… się z tego cieszy. Wierzyć Ewie czy nie? Sprawdza Katarzyna Piątkowska.
Właśnie skończyłaś 50 lat i mówisz, że się z tego cieszysz. Pojawiają się jednak komentarze, że to nieprawdziwa radość, że nie można się cieszyć, mając pół wieku na karku.
Naprawdę czuję, że wkroczyłam w tę fajniejszą część życia! Wiesz dlaczego? Jeden z przyjaciół napisał mi w życzeniach urodzinowych: „Teraz już nic nie musisz, a wszystko możesz”. Właśnie dlatego! Mam doświadczenie życiowe, zawodowe, mam wspaniałą dorosłą córkę, która zaczyna być samodzielna. A z drugiej strony ciągle jest we mnie siła, radość życia. Mnie się ciągle chce – doświadczać, zdobywać, pracować.
A co z kondycją fizyczną?
Mam wrażenie, że nigdy nie byłam w tak dobrej formie. Może dlatego, że mam większą świadomość swojego ciała. Powinnam chyba powiedzieć, że lepiej się z nim komunikuję. A tego nabywa się z wiekiem. Innymi rzeczami przejmowałam się, gdy miałam 21 lat. Wtedy na przykład wydawało mi się, że moim największym problemem jest cellulit, którego zresztą nigdy nie miałam. Podczas wyborów Miss Polonia jedną z nagród był krem od Diora na cellulit właśnie. Smarowałam się nim jak szalona. Dzisiaj patrzę z miłością i czułością na moje uda, widzę niedoskonałości i myślę, że wszystko ze mną jest w porządku. Moja radość z powodu wieku jest szczera, bo ja siebie naprawdę lubię. Miałam 50 lat, żeby się polubić. Nauczyłam się akceptować, dbać o siebie, jestem świadoma swojego ciała. Ale nie po przeczytaniu jednego poradnika, tylko dzięki doświadczeniom, obserwacjom, podróżom. Dlaczego więc mam nie lubić swojego wieku? Mam udawać, że jestem młodsza, niż jestem?
Nie tęsknisz za młodością? Miałaś szaloną młodość. Byłaś Miss Polonia, wicemiss świata, doradcą premiera Waldemara Pawlaka…
Nie tęsknię. Wszystko zależy od tego, co się robi w życiu i czy się lubi to, co się robi. Mam w domu dwie korony z wyborów World Miss University z 1993, jedna jest pamiątkowa, bardzo ozdobna i stoi w specjalnej gablotce w bibliotece, druga – ta, którą dostałam na scenie, leży schowana z szarfami i z diademem z wyborów Miss World. Tę z wyborów Miss Polonia z 1992 roku niedawno przekazałam Miss Polonia 2019. Mam też za sobą 472 dni pracy u boku premiera Waldemara Pawlaka. Wiesz, to było tylko niespełna półtora roku, a ja zaliczyłam uniwersytet życia. Żyłam w nieprawdopodobnym tempie. Nie wiedziałam, na co się piszę. Z doświadczenia jednak wiem, że czasem dobrze nie wiedzieć, żeby nie stchórzyć. Gdybym się spodziewała tego, co mnie spotka, pewnie dużo rzeczy bym odpuściła. Nie podjęłabym wyzwania. Ale ja lubię wyzwania. To pcha świat i mnie do przodu. Teraz mam harmonię w życiu osobistym, poza tym prowadzę programy kulinarne, wspinam się, uprawiam jogę, wybudowałam wymarzony dom z bali pod Babią Górą, mam swoją restaurację w Krakowie. Naprawdę mam się z czego cieszyć.
Nie jest tak, że masz taką przekorę w sobie, że jak ktoś Ci mówi, że na pewno się nie uda, to właśnie robisz wszystko, żeby się udało?
Trochę tak jest: „Jak to? Ja sobie nie poradzę?”. To zasługa mojego taty, który bezgranicznie wierzył w moje możliwości. Nawet gdy byłam jeszcze dzieckiem, nie dawałam sobie rady z czymś, tata przychodził i mówił: „Ewa, ty nie dasz rady? To kto da radę jak nie ty?”.
Nauczył Cię zaradności i pewności siebie.
Masz rację. Gdy mama zadzwoniła do mnie w dniu moich 50. urodzin, jej życzenia zamieniły się w moje podziękowania dla nich za to, jak mnie wyposażyli na życie. To, co mi dali, miłość, wsparcie, wiarę we mnie, jest bezcenne.
Magazyn VIVA! 22/2020 - co jeszcze w numerze?
„Spotkaliśmy się, kiedy już chyba oboje wiedzieliśmy, czego w życiu chcemy”, mówi ANITA WERNER. Wraz z partnerem MICHAŁEM KOŁODZIEJCZYKIEM są bohaterami okładki magazynu VIVA!.
Niezwykły wywiad z niezwykłym człowiekiem i aktorem, czyli PIOTR MACHALICA nie tylko tylko o miłości. Do przemyślenia, zapamiętania…
One mają głos, czyli sprawdzamy o co walczyły KOBIETY!