Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis: „Jesteśmy trochę z różnych światów i nauczyliśmy się to szanować”
Para zdradza przepis na udany związek
- Redakcja VIVA!
W Polsce rozmawiają po grecku, a w Grecji po... angielsku. Śmieją się, że ich miłość nie ma jednego języka. I chociaż od dwunastu lat żyją w silnym, twórczym i bardzo szczęśliwym związku, który funkcjonuje 24 godziny na dobę, ostatnio stali się sobie jeszcze bliżsi. Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis w najnowszym wywiadzie magazynu VIVA! opowiedzieli Beacie Nowickiej o wyjątkowym uczuciu, które trwa i o tym, jak pandemia zmieniła ich życie... na lepsze.
Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis - wspólny wywiad dla VIVY!
W 2020 roku Ewa Chodakowska przyznała, że moment, w którym poznała męża, był dla niej „przełomowy”. „Pomyślałam: Chcę być taka jak on, chcę inspirować ludzi do zmian na lepsze, poprawiać jakość ich życia, wspierać i motywować. To najlepszy człowiek, jakiego poznałam w życiu, który sprawił, że ja sama stałam się lepsza. Lefteris jest dojrzały, zrównoważony i cierpliwy. Po prostu grecki stoik”, opowiadała VIVIE!.
We wrześniu będą obchodzić ósmą rocznicę ślubu i są ze sobą bardzo szczęśliwi, ale zgodnie przyznają, że wydarzenia ostatnich miesięcy miały nieoczekiwany wpływ na ich relację. „Pandemia przyszła, kiedy byliśmy ogromnie zmęczeni po sześciu latach pracy [...] Wyobraź sobie parę, która pracuje przez tyle lat i nie ma wolnej nawet niedzieli. Zastanawialiśmy się z Ewą, czy nie przesadzamy, czy nie powinniśmy przyhamować, i nagle ogłoszono pierwszy lockdown. [...] Pierwszy raz od dawna mogliśmy skupić się na sobie, na rodzinie, na byciu razem. Oczywiście mam świadomość, że dla wielu ludzi był to ciężki czas, ale my przeżyliśmy ciekawe doświadczenie”, tłumaczy Lefteris Kavoukis w wywiadzie z Beatą Nowicką z magazynu VIVA!.
„[...] Dostałam od losu w prezencie cztery wolne miesiące, wolne weekendy. Nagle odkryłam, że mam prawo zwolnić, pożyć codziennością. Zaczęłam świadomiej rozglądać się wokół siebie. [...] praktykować to, co sama głoszę: „Zadbaj o siebie, znajdź dla siebie czas. Jesteś najważniejsza”. Byłam tym przysłowiowym szewcem, któremu z dziurawych butów wystawały wszystkie palce. To było dla mnie błogosławieństwo, że mogłam odkryć siebie na nowo”, zgadza się z mężem Ewa Chodakowska.
Zobacz też: Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis: „Każde z nas miało własną wizję tego, jak powinna wyglądać rodzina”
„Zrozumiałam, że można pracować i mieć przestrzeń na życie osobiste. Wcześniej wszystko zlewało się w jedno. Styl życia przekułam w profesję, więc to, że cały czas byłam w pracy, jakoś się broniło”, wyznaje Ewa Chodakowska. „Nagle mieliśmy czas, żeby razem oglądać filmy na kanapie, celebrować wspólne śniadania, rozmawiać, mogliśmy o siebie zadbać”, dodaje Lefteris Kavoukis.
Nie zawsze się ze sobą zgadzają, ale jednocześnie są do siebie bardzo podobni. „Kiedy poznaliśmy się z Ewą, każde z nas miało własną wizję tego, jak powinna wyglądać rodzina. Ta wizja opierała się na tym, co zaobserwowaliśmy u rodziców. [...] Pochodzimy z podobnych, kochających się domów, mieliśmy wspólny punkt odniesienia”, tłumaczy Lefteris. „Kiedy znajdujemy się w jakimś sporze, impasie, czujemy, że zabrnęliśmy w ślepy zaułek, gdzie ani jedno, ani drugie nie chce odpuścić, rzucamy hasło – „lektor”. Wtedy wiemy, że oboje musimy się wycofać, bo nie dojdziemy do kompromisu i nie ma sensu ciągnąć tematu. Jesteśmy trochę z różnych światów i nauczyliśmy się to szanować”.
Zobacz też: Ewa Chodakowska i Lefteris Kavoukis przyznają, że Ateny są ich rajem. Co myślą o Warszawie?
Cały wywiad z Ewą Chodakowską i Lefterisem Kavoukisem ukaże się w nowym numerze magazynu VIVA! – w sprzedaży już od 22 lipca
1 z 9
Lefteris: „Za każdym razem, gdy samolot ląduje w Warszawie, czuję się tak, jakbym wrócił do domu. Polska jest moim domem, to w Warszawie kupiliśmy z Ewą nasze pierwsze własne mieszkanie, wciąż pamiętam tamte ogromne emocje. Co roku robimy z Ewą nasz tour de Pologne”
2 z 9
Ewa: „W Grecji potrzebuję mniej czasu, żeby odpocząć. Tutaj regenerują mnie ta obłędna przestrzeń, te widoki, zapach, te smaki, morze, przyroda... W tym błogostanie dużo łatwiej mi się skupić, pisać. Tu wena jest wszechobecna”
3 z 9
Ewa: Kiedyś wracaliśmy z plaży, jak zawsze spoglądając tęsknie na nasze wymarzone miejsce, i Lefteris powiedział: „Ja to dla nas znajdę. Nie odpuszczę. Musimy tu kiedyś mieć swój kąt”. Mój mąż jest bardzo zdeterminowany. ... Pewnego dnia usłyszałam krzyki dochodzące z jego gabinetu: „Mamy to! Znalazłem...”
4 z 9
Ewa: „Nasza energia pozwalała nam biec, natomiast ja przestałam pamiętać miejsca, daty, krajobrazy. Przestałam żyć tu i teraz. Byliśmy w jednym miejscu i mówiliśmy o tym, co będziemy robić jutro, gdzie będziemy za tydzień, za miesiąc, za rok. ... To było dla mnie błogosławieństwo, że mogłam odkryć siebie na nowo”
5 z 9
Ewa: „Codziennie przygotowywałam posiłki, z ogromną dawką przyjemności i świadomością, że się rozpieszczam i robię coś fajnego dla mężczyzny, którego kocham. Śniadania celebrowaliśmy przez półtorej godziny, siedząc przy stole i rozmawiając o tym, co jest tu i teraz. Ten zen z nami pozostał”
6 z 9
Ewa: „Ostatnio powiedziałam Lefterisowi, że chcę się zapisać na lekcje greckiego, ale popukał się w głowę i zapytał, po co, skoro mówię lepiej niż wielu Greków. Mój mąż zawsze mnie rozpieszcza komplementami, ale ja wiem swoje, jestem realistką”
7 z 9
Lefteris: „Kiedy poznaliśmy się z Ewą, każde z nas miało własną wizję tego, jak powinna wyglądać rodzina. Ta wizja opierała się na tym, co zaobserwowaliśmy u swoich rodziców ... A ponieważ oboje pochodzimy z podobnych, kochających się domów, mieliśmy wspólny punkt odniesienia”
8 z 9
Lefteris: „Kiedy znajdujemy się w jakimś sporze, impasie, czujemy, że zabrnęliśmy w ślepy zaułek, gdzie ani jedno, ani drugie nie chce odpuścić, rzucamy hasło – „lektor”. Wtedy wiemy, że oboje musimy się wycofać, bo nie dojdziemy do kompromisu i nie ma sensu ciągnąć tego tematu”
9 z 9
Lefteris: „Nasze małżeństwo naprawdę świetnie funkcjonuje, jest nam bardzo dobrze razem. Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek musiał dodatkowo Ewę uszczęśliwiać. Ewa JEST cały czas szczęśliwa”