Cezary Pazura, "Viva!" październik 2015
Fot. Bartek Wieczorek/LAF AM
Tylko u nas

Cezary Pazura o żonie: "Czułem, że mam diament. Tylko dlaczego został oszlifowany w taki bolesny sposób?"

MA 24 października 2015 10:06
Cezary Pazura, "Viva!" październik 2015
Fot. Bartek Wieczorek/LAF AM

Gdy Cezary Pazura sześć lat temu poślubił Edytę Zając, brukowce nie darowały mu młodszej o 22 lata żony. Jak sam mówi w wywiadzie w najnowszej "Vivie!", jego małżeństwo znalazło się pod szkłem powiększającym. Nikt nie dawał im szans. Udało im się jednak stworzyć szczęśliwą rodzinę. Dzięki Edycie po raz kolejny został ojcem i zaczął doceniać uroki spokojnego, rodzinnego życia.

 

Dziś wyznaje, że bardzo bał się zacząć to nowe życie. Tego, co ludzie powiedzą.

Co powiedzą ci, którzy patrzą na nas przez szkło powiększające? Ci, którzy nas podglądają. Kiedy nasze zdjęcia pokazały się w prasie, mama Edytki nic nie wiedziała. No więc panika. Natychmiast kupiłem kwiaty, pojechałem do niej do Krakowa i powiedziałem, że mam wobec córki uczciwe zamiary. Specjalnie zamieszkałem w Krakowie, chodziłem na zakupy, z psem na spacer, żeby wszyscy przestali Edytce głowę zawracać. Pokazaliśmy, że jesteśmy razem. Koniec kropka. Ale mam żal, bo moją żonę skrzywdzono bezwzględnymi komentarzami, a była bardzo młodą osobą z gigantycznym potencjałem.

Z Edytą tworzą zgodne małżeństwo. Łączy ich nie tylko uczucie, ale i wspólne wartości - dla obojga rodzina jest w życiu priorytetem. Aktor przyznaje, że od początku wiedział, że Edyta jest dla niego idealną partnerką:

Czułem, że mam diament. Żeby diament stał się brylantem, musi być oszlifowany. Edytka czasami tylko pyta: „Dlaczego w taki bolesny sposób?”. Powiem pani, że chciałbym długo żyć, żeby jak najdłużej w tym naszym szczęściu uczestniczyć. Bo ja jestem szczęśliwy. Mam wszystko wymodlone.

Cezary Pazura,
Fot. Bartek Wieczorek/LAF AM

 

Dziennikarce "Vivy!" wyznał, że różnica wieku nie jest przeszkodą.

To jest niezwykłe odkrycie, że talent bycia żoną jest kompletnie niezależny od wieku i kobieta nie musi uczyć się tego latami. Moja żona, kiedy się poznaliśmy, miała 19 lat. Od zawsze mi gotowała i robiła wypieki. Nie wiem, kiedy znajduje na to czas. „Kiedy to zrobiłaś, kochanie?”, pytam, a ona odpowiada: „W międzyczasie”. Ja gotuję dzieciom wodę, studzę herbatę, podgrzewam zupy i przygotowuję truskawki ze śmietaną i cukrem. I świetnie wstawiam naczynia do zmywarki, jako jedyny w domu umiem tak zapakować zmywarkę, że wszystko zawsze wchodzi idealnie.

Aktor rozkoszuje się byciem ojcem na nowo, jego pierwsza córka Anastazja ma 26 lat, ale w nowym związku urodziły się mu Amelia (6 lat) i Antoni (3), o którym mówi, że "to Czaruś jeden do jeden".

Mały jest w takim wieku, że trudno mu się oderwać od mamy, taki z niego mamin cycek. Od wszystkiego bardzo szybko się odzwyczajał: od smoczka, od pieluchy, ale od sypiania z matką nie daje rady. Ale z drugiej strony, jako mężczyzna, ja mu się nie dziwię. Ja też lubię z nią spać. Żona prosi: "Może coś byś z tym zrobił?". Ale co, skoro rozumiem chłopa.

Cezary Pazura,
Fot. Bartek Wieczorek/LAF AM

 

Cezary Pazura to już nie niepoważny Czaruś z 13 Posterunku, ani porywczy Jerzy Kiler. Sam przyznaje, że dojrzał. Nie czuje się jednak wcale staro i dziwi się, gdy koledzy z nowego serialu, w którym gra - "Aż po sufit" - mówią do niego "tata".

Ostatnio dostałem nowego trenera na siłowni, który postanowił mnie przebadać. Oni tam mają takie nowoczesne przyrządy, człowiek staje boso, a maszyna go waży, mierzy i wyciąga wnioski. No i tej maszynie wyszło, że mój wiek metaboliczny to 38 lat. Czyli mój organizm ma 38 lat, choć ja sam 53. Chwalę się teściowej, ona coś robiła przy kuchni, ale spojrzała na mnie z politowaniem i mówi: „Synku, i ty w to wierzysz?”. Uwielbiam rodzinę za to, że zawsze sprowadza człowieka na ziemię. 

Więcej o życiu Cezarego Pazury w najnowszej "Vivie!", już w kioskach.

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…