Reklama

Ostatnie dwa lata były dla niej wymagające, przyniosły zmiany nie tylko w życiu zawodowym, a także prywatnym. W jednej chwili cała Polska dowiedziała się o jej rozstaniu, nowym związku z Maciejem Kurzajewskim. Aktorka i prezenterka doświadczyła nagonki oraz hejtu.

Reklama

Po tym, jak media obiegły informacje na temat jej osobistych spraw, miłości i rodziny, Katarzyna Cichopek potrzebowała czasu, by dojść do siebie, odnaleźć równowagę. Niczego nie komentowała. „To, co się działo w przestrzeni medialnej, było jak wielka kula śniegowa, która się toczy, robi się coraz większa, a ja stoję jej na drodze. Jedyne, co mogłam zrobić, żeby nie zostać zgniecioną, to zejść z jej trasy. Wiem, że gdybym cokolwiek powiedziała, skomentowała, tylko dolałabym oliwy do ognia. W tej nagonce, której doświadczyłam, gdy wszyscy tak głośno krzyczeli, mój głos nie zostałby usłyszany”, mówiła Katarzynie Piątkowskiej w nowej VIVIE!.

Katarzyna Cichopek o medialnej nagonce i sile hejtu

Dwa lata to długo?

Zależy na co.

Na emocjonalne i psychiczne dojście do siebie po trudnych życiowych sytuacjach. W podcaście „Serio?”, który stworzyliście razem z Twoim partnerem Maćkiem Kurzajewskim, powiedziałaś, że właśnie tyle czasu zajęło Ci osiągnięcie równowagi.

Myślę, że to jest sprawa indywidualna. U mnie ten proces cały czas trwa. Dwa lata zajęło mi, żeby w ogóle się otrząsnąć i zdobyć się na odwagę, żeby przepracować w głowie pewne sprawy i móc w miarę spokojnie o nich myśleć i mówić. To, co się wydarzyło, to, że światło dzienne ujrzały nasze prywatne sprawy, o których nie chcieliśmy mówić, było ekstremalnie trudne. A przecież każdy rozwód i początki czegoś nowego nigdy nie są łatwe.

Pamiętam naszą rozmowę sprzed kilku lat, kiedy przyznałaś, że jesteś bardzo emocjonalną osobą i codziennie kilka razy przeżywasz koniec świata. Jak poradziłaś sobie z tym wszystkim, co się wydarzyło? Z rozstaniem, nowym związkiem, z tym, że cała Polska dowiedziała się o Waszych sprawach i że wylała się na Was ogromna fala hejtu. Głównie na Ciebie.

Podstawą mojej egzystencji jest wsparcie bliskich. Po prostu nie zostałam z tym wszystkim sama. Rodzice, brat, jego rodzina zawsze są przy mnie. Na każdym kroku czułam i czuję miłość moich dzieci. Maciek idzie ze mną ramię w ramię, trzyma mnie za rękę i pomaga w każdej sytuacji. I wiesz, okazało się, że publiczność też stoi za mną murem. Ale nie ta internetowa, tylko taka, którą spotykam w prawdziwym życiu. Doświadczyłam tego, że żyjemy w dwóch różnych rzeczywistościach. Pierwsza to ta realna, namacalna. Tutaj spotkałam się z wielką serdecznością, co jest niesamowicie budujące. Druga, ta, w której też funkcjonuję, to rzeczywistość internetowa, wirtualna chmura pełna nienawiści, po brzegi wypełniona negatywnymi myślami, działaniami. Pod tym względem ostatnie dwa lata mogę nazwać eksperymentem społecznym, który przeprowadziłam na sobie samej. Z jednej strony doświadczyłam dużo dobrego, ale z drugiej… to było okrucieństwo.

Czytaj też: Ich związek wywołał sensację. Katarzyna Cichopek o trudnych początkach miłości

Katarzyna Cichopek, Viva! 15/2024
Katarzyna Cichopek, Viva! 15/2024 ŁUKASZ KUŚ

Wycelowane nie tylko w Ciebie, ale też w Twoich najbliższych.

Które uderzało w moje dzieci. Zawsze starałam się je chronić. Zazwyczaj nie pokazuję ich zdjęć, a wszystko, co ewentualnie udostępniam w moich social mediach, dzieje się za ich zgodą. Ich „nie” jest dla mnie świętością. Szanuję to w stu procentach. Nie rozumiem więc, jakim prawem ktoś robił im zdjęcia pod szkołą, w prywatnych okolicznościach i po prostu nękał. Przez pół roku miałam pod oknem paparazziego, chyba jednego, wydelegowanego do śledzenia mnie i mojej rodziny przez całą dobę. Był obecny w moim życiu całe dnie. Cokolwiek bym nie zrobiła, gdziekolwiek bym nie pojechała, on był za mną. Ale ten koszmar szybko ukróciłam, korzystając z narzędzi prawnych, które wszystkim obywatelom przysługują.

Jak nie oszaleć w takiej sytuacji i cieszyć się miłością?

Trzeba znać siebie i wierzyć, że decyzje, które podjęliśmy, są właściwe. Nie można dać się zwariować. A ja mam pracę, zdrowie, dzieci i wiarę w to, że zawsze dam sobie radę.

Czytaj też: 15 lat temu wzięli udział w niezwykłej sesji ślubnej. Tak zapamiętali ją Kasia Skrzynecka i Marcin Łopucki

Reklama

Cały wywiad w nowym numerze VIVY! Magazyn pojawi się już 8 sierpnia 2024 roku i będzie dostępny w sprzedaży przez trzy tygodnie.

Katarzyna Cichopek, Viva! 15/2024
Katarzyna Cichopek, Viva! 15/2024 ŁUKASZ KUŚ
Katarzyna Cichopek, Viva! 15/2024 okładka
Katarzyna Cichopek, Viva! 15/2024 ŁUKASZ KUŚ
Reklama
Reklama
Reklama