Reklama

24 grudnia 2016 roku w wieku 61 lat odszedł Krzysztof Krauze. Jego córka Sara w jednym z wywiadów wspomniała ojca w wyjątkowych słowach: „Niezależnie od tego, co się działo, nigdy nie wątpiłam, że jestem dla niego ważna. Jestem przekonana, że gdzieś z oddali cały czas się mną opiekuje”.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Była jego czwartą i największą miłością... Oto historia uczucia Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze

Sara Krauze w wyjątkowych słowach o ojcu

Krauze od kilku lat zmagał się z nowotworem, z którym ostatecznie przegrał walkę w Wigilię 2016. Wybitny reżyser pozostawił po sobie niesamowite produkcje, jak „Gry uliczne”, „Mój Nikifor”, czy „Papuszka”. Jego córka Sara, tak wspomniała ojca w wywiadzie dla Grazii.

Zadzwoniłam do taty, powiedziałam, że będę przed samą wigilią, a on się ucieszył i powiedział, że powinien już być wtedy w domu, bo na razie jest na rehabilitacji w szpitalu. Nie wiedziałam, że to nie była żadna rehabilitacja, a tata tak naprawdę już od nas odchodził - wspomina.

Andrzej Hrechorowicz

Krauze wiedział, że odchodzi

Sara wspomina, że Krauze doskonale wiedział, że odchodzi. Podczas rozmowy przez telefon nie zdradził jej jednak żadnych szczegółów. W szpitalu lekarz powiedział jej, że ojciec jest w śpiączce, z której się już nie obudzi.

Nie mogłam w to uwierzyć, ani tym bardziej się pogodzić. Siedziałam przy jego łóżku do drugiej w nocy, płakałam jak bóbr i powtarzałam, że nie może mi tego zrobić, nie może tak po prostu odejść, nie mówiąc mi do widzenia – mówiła.

Dzień później Krauze wybudził się ze śpiączki. To był prawdziwy cud.

Plejada / fot. Grazia

Spędziłam z nim cały dzień, czytając, rozmawiając. Oczywiście tatuś w ciągu tego dnia miał lepsze i gorsze momenty, ale tak bardzo mu za nie dziękuję, tak bardzo jestem mu wdzięczna za te wspólne ostatnie chwile - zaznacza córka reżysera.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ewa Sałacka i Krzysztof Krauze: gdy brali ślub, wszyscy im kibicowali. Byli piękną parą

Reklama

Pierwsze wspomnienia Sary o ojcu

Córka Krauze sięgnęła również pamięcią do pierwszych wspomnień związanych ze zmarłym ojcem. Są niezwykle wzruszające.

Gdy miałam cztery lata, może nawet trochę mniej, gdy tatuś budował dla mnie zamek z klocków Lego. Byłam tym zafascynowana, tym bardziej, że tata rzadko miał czas na zabawę. Ale jak już się ze mną bawił, to robił to na sto procent. – wspominała.

Reklama
Reklama
Reklama