Robert Karaś
Fot. Facebook/teamkaras
TYLKO U NAS!

Jest przystojny, ma 29 lat i właśnie został… mistrzem świata. Poznaj Roberta Karasia!

Zamiast obrączki, woli kupić sprzęt do roweru

Monika Katarzyna Krupska 11 sierpnia 2018 11:58
Robert Karaś
Fot. Facebook/teamkaras

Kim jest Robert Karaś? Jeśli jeszcze o nim nie słyszeliście, to teraz się to zmieni. 29-latek z Elbląga pod koniec lipca został mistrzem świata w potrójnym triathlonie Ironmana. A to oznacza, że przepłynął 11,4 kilometra, przejechał na rowerze 540 kilometrów oraz przebiegł 126,6 kilometra. W dodatku ustanowił nowy rekord świata, bo zrobił to wszystko w czasie 30 godzin 48 minut i 57 sekund! Robi wrażenie, prawda? 

Robert Karaś o miłości i pokusach

Mówi się, że za każdym sukcesem mężczyzny stoi wyjątkowa kobieta. Karty historii są pełne dowodów na to, jak kobiece wsparcie potrafi zmotywować mężczyznę, dlatego z Robertem Karasiem postanowiliśmy porozmawiać wcale nie o sporcie, ale o kobietach i miłości. Co zdradził w rozmowie z Moniką Katarzyną Krupską? 

Jesteś mistrzem świata! Czy zmieniło się twoje życie po wygranej? 

Robert Karaś: Nic się nie zmieniło, jedyne co to jest teraz większe zainteresowanie moją osobą. To trochę męczy i nie mogę się doczekać, aż wyłączę telefon i odpocznę od wszystkich gratulacji. Z jednej strony bardzo się cieszę, ale z drugiej muszę też odpocząć. 

Nie chce cię zatem zamęczyć pytaniami o triathlon. Masz kogoś? 

Tak, żonę Natalię. Jesteśmy małżeństwem już od sześciu lat. 

Sześć lat to bardzo dużo zważywszy, że oboje nie skończyliście jeszcze trzydziestki! Opowiesz mi jak się poznaliście? 

Poznaliśmy się w 2009 roku. Pracowaliśmy razem jako ratownicy i tak wyszło, że się zakochałem. Trzy lata później oświadczyłem się Natalii i w tym samym roku wzięliśmy ślub. 

Były spektakularne oświadczyny? 

Nie, nie było. Bo ja po prostu taki nie jestem. Oświadczyłem się zwyczajnie w domu. Pamiętam, że jechałem wtedy po ciasto, dostałem mandat, a i pierścionek zgubił mi się w samochodzie... Zaręczynowy znalazłem, ale z obrączkami była już lepsza przygoda. 

Jak to? 

Swoją obrączkę zgubiłem po tygodniu na imprezie, gdy oddawałem kurtki to mi się zsunęła z palca. Za to tydzień później byliśmy nad morzem. Żona bała się, że zgubi obrączkę wchodząc do wody i dała mi ją. Założyłem ją na mały palec, a ta zsunęła się… 

Ale dorobiliście się nowych? 

Nie, nie mamy. Nie nosimy od sześciu lat. Były ważniejsze rzeczy, jak kupno części do rowerów… (śmiech) 

Twoja żona okazuje ci dużo wsparcia? 

Tak zdecydowanie. Natalia jeździ ze mną na wszystkie zawody, zajmuje się domem, ja nie muszę nawet gotować czy prasować, no czasem śmieci wyrzucę (śmiech). Żona pomaga podjąć mi różne decyzje, ale nie ma ostatecznego zdania. Ja mam trudny charakter, ona mi doradza, ja słucham.

Małżeństwo bardzo cię zmieniło? 

Czy się zmieniłem? Od 15 roku życia prowadziłem rozrywkowy tryb życia i zdążyłem się już wyszaleć, teraz jestem spokojny. Jeśli chodzi o zmiany, to jedyne co zauważyłem, że Natalia mnie nie chce masować. Powiem ci, że ja lubię, gdy się mnie masuję, a na początku związku Natalia mówiła mi, że będzie mnie codziennie masować! Ale teraz to nie pamiętam, nawet kiedy to robiła ostatnio (śmiech). Nie wiem dlaczego tak jest i tu jest jedyna zmiana! 

Żona też trenuje? 

Nie wyczynowo, ale amatorsko tak. Natalia ma szkołę pływania, uczy dzieci. 

Szkołę pływania ma też twój brat Sebastian, który jako pierwszy w historii przepłynął wpław Bałtyk. Jak to z wami braćmi jest, rywalizujecie o tytuły? 

Kiedyś jak byliśmy młodsi, to na każdym etapie ścigaliśmy się ze sobą. Nawet kto pierwszy dobiegnie do domu, a potem się biliśmy, jak to w rodzeństwie bywa! Dzisiaj też się ścigamy, ale nie jest to chora rywalizacja. Zbijamy ze sobą piątki i tyle. Mam nadzieję, że teraz będziemy się ścigać razem w triathlonie.  Wiadomo wygra lepszy i nie będę zły, jeśli będzie to mój brat. 

Wróćmy na chwilę do twojego małżeństwa i… dzieci. Macie dzieci? 

Jeszcze nie, ale planujemy. Na razie mamy pieska. 

Jeśli twój syn czy córka będą chcieli trenować jak tata, to będziesz ich zniechęcał, a może wręcz odwrotnie motywował? 

Jak najbardziej mogą iść w moje ślady! Ale nie będę ich nakierowywał na ten sport, każdy może robić co chce, powinien znaleźć własną ścieżkę. Będę napewno pchał dzieci w sport, bo to kształtuje charakter. Ale co to będzie za sport, to już syn czy córka sami sobie wybiorą. 

Robert nie mogłabym nie zapytać o twoją poprzednią pracę. Długo byłeś strażakiem?

Trzy lata pracowałem. Zrezygnowałem, bo nie było możliwości treningów w kraju. To była ciężka decyzja, ale w straży nie ma tyle urlopów, abym mógł spokojnie ścigać się z czołówką świata. Wiedziałem, że jeśli wciąż będę w straży, to nie będę osiągał takich wyników, jakie chciałem.

Czyli nie żałujesz odejścia?

Nie. Wybrałem dobrze. Gdybym nie spróbował udziału w zawodach, wtedy tego mógłbym żałować. 

Drzwi do straży są już całkowicie zamknięte, czy jesteś może w Ochotniczej Straży Pożarnej? 

Nigdy nie byłem w ochotniczej straży tylko od razu w państwowej. Do straży dostałem się z „ulicy” i pracowałem. Teraz o tym już w ogóle nie myślę. Zamieniłem to na coś innego i wiem, że dobrze zrobiłem. Jasne było mi smutno, jak żegnałem się z kolegami, ale ten etap jest już za mną. 

Zaczęliśmy od miłości, ale skończymy sportem. Czy każdy z nas ma w sobie potencjał ultramaratończyka? 

Trudne pytanie. Nie wiem, jak to jest, czy trzeba się z tym urodzić czy też nie. Napewno trzeba to kochać bardzo i zdecydowanie chcieć. Podczas zawodów jest wielka walka z psychiką, z myślami. Trzeba też być przygotowanym treningowo, mieć dużo czasu na to.

Mówisz o walce z myślami. Czy podczas mistrzostw też z nimi walczyłeś, miałeś jakiś kryzys? 

U mnie „wyścig z głową” był na a 60. kilometrze biegu. Kiedy zdałem sobie sprawę, że nie pokonałem połowy odcinka. Musiałem podzielić to na etapy i poprosiłem ekipę o krótkie 2-3 minutowe masaże, które były dla mnie nagrodą. Mogłem się wtedy też zatrzymać i zjeść posiłek. Dzięki tym małym nagrodom w postaci masaży mogłem przetrwać do końca. Tak naprawdę wyścig z głową rozpoczyna się wtedy, gdy dopuści się złe myśli.

Wspominasz o odżywaniu. Pizza i cola „uratowały cię” podczas tych zawodów. To były jednorazowe zachcianki, czy tak odżywiasz się na co dzień? 

Korzystam z cateringu trzech tysięcy kalorii i nie będę ukrywał, pozwalam sobie na puszkę coli, red bulla czy słodycze. Jem to na co mam ochotę. Trzy tysiące zdrowej zbilansowanej diety, a reszta to „pokusy”, których nie odmawiam, bo bez nich nie osiągnąłbym wyniku. 

Twoja ulubiona słodycz? 

Nie nie mam takiej. Jem to na co mam po prostu ochotę. Każdego dnia coś zmieniam.

Tak na zakończenie, gdyby ktoś pobił twój rekord, to wystartowałbyś jeszcze raz? 

Oczywiście, że tak! Gdyby nie temperatura, w ogóle mógłbym zrobić to półtorej godziny szybciej. 

Twoje, a może wasze plany na przyszłość? 

We wrześniu chce wyjechać na obóz. Mój kolejny cel to walka o Mistrzostwo Świata na Kona - Ironman Hawaii. Oczywiście jedziemy razem z żoną.

Owocnych treningów i powodzenia! 

Dziękuję.   

Robert karaś z żoną
Fot. archiwum prywatne

Robert Karaś
Fot. instagram@robertkaras_teamkaras

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
-40% na wszystkie produkty
-40% na wszystkie produkty
Rabat 40% na wszystkie nieprze... więcej»
Kod rabatowy:wiosna40
Zobacz
+
-40% na wszystkie produkty
Online

Rabat 40% na wszystkie nieprzecenione produkty dostępny na christianlaurent.eu. Wpisz w polu kod rabatowy tuż przed finalizacją zamówienia. Szczegóły na stronie. 

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:wiosna40
Zobacz
-20% na nową kolekcję
-20% na nową kolekcję
Rabat 20% na nieprzecenione be... więcej»
Kod rabatowy:Balagan20
Zobacz
+
-20% na nową kolekcję
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% na nieprzecenione bestsellery i produkty z nowej kolekcji. Oferta dostępna w sklepach stacjonarnych (w Warszawie i Krakowie) i online na balaganstudio.com. Z wyłączeniem kolekcji biżuterii Balagan・W.KRUK・Felicita! Szczegóły w sklepach i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:Balagan20
Zobacz
Rabat 25% na zakupy za min. 499 zł
Rabat 25% na zakupy za min. 499 zł
Rabat 25% na zakupy za minimum... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO25
Zobacz
+
Rabat 25% na zakupy za min. 499 zł
Online

Rabat 25% na zakupy za minimum 499 zł w sklepie internetowym www.karcher.pl. Oferta dotyczy produktów nieprzecenionych z kategorii Home&Garden i nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO25
Zobacz
-40% przy zakupach za min. 50 zł
-40% przy zakupach za min. 50 zł
Skorzystaj z kodu WIOSNA40 i o... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA40
Zobacz
+
-40% przy zakupach za min. 50 zł
Online

Skorzystaj z kodu WIOSNA40 i otrzymaj 40% zniżki na produkty nieprzecenione, oznaczone tym kodem na eveline.pl/skorzystaj-z-promocji przy zakupach za min. 50 zł. Oferta ważna tylko na eveline.pl w dniach 18-24.04.2024. Kody rabatowe nie łączą się. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA40
Zobacz
-25% na wszystko
-25% na wszystko
Rabat 25% na całą ofertę MEFEM... więcej»
Kod rabatowy:SZ25
Zobacz
+
-25% na wszystko
Online
Stacjonarnie

Rabat 25% na całą ofertę MEFEMI w cenie regularnej. Promocje na stronie www nie łączą się. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZ25
Zobacz
-20% na wybrane produkty
-20% na wybrane produkty
Rabat 20% na kolczyki oraz akc... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO24
Zobacz
+
-20% na wybrane produkty
Online
Stacjonarnie

Rabat 20% na kolczyki oraz akcesoria przy zakupach za min. 299 zł. Rabat 20% na zegarki do 8 000 zł. Szczegóły w salonach i na wkruk.pl

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO24
Zobacz
REKLAMA

Wideo

Bogna Sworowska o pracy w modelingu kiedyś i dziś…

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.