Reklama

Zawsze stoją przy jej boku, wspierają w trudnych momentach, świętują sukcesy. Weronika Rosati mówi wprost –„Bóg pobłogosławił mnie najwspanialszymi rodzicami”, opowiada Beacie Nowickiej w nowej VIVIE! Dariusz Rosati i Teresa Rosati stworzyli swoim dzieciom kochający i szczęśliwy dom. Dbali o to, by podróżowali i chłonęli świat, zapewnili im staranną edukację. Przekazali im najważniejsze wartości, z którymi Weronika Rosati i jej brat, Marcin wyfrunęli z rodzinnego gniazda. Tak aktorka mówi o wyjątkowej relacji z rodzicami.

Reklama

Weronika Rosati o rodzicach - łączy ich wyjątkowa relacja

Swoją czterdziestkę świętujesz z przytupem?

Nigdy nie świętuję z przytupem. Poza czasami, kiedy byłam nastolatką, nie zrobiłam chyba żadnej imprezy urodzinowej. W tym roku moje przyjaciółki będą mi coś organizować, a że jesteśmy cały czas w rozjazdach, to będzie wyjątkowe. Chciałabym zobaczyć wszystkich przyjaciół razem! Na dzień urodzin, 9 stycznia zrobiłam rezerwację w mojej ulubionej restauracji w Beverly Hills Hotel, idę tam z rodzicami i córeczką, to mi sprawi największą przyjemność. Uwielbiam to miejsce i uwielbiam spędzać cenny czas z bliskimi. Hotel jest nazywany Różowym Pałacem, ikoną Hollywood, przez lata gościł największe gwiazdy kina, między innymi Elizabeth Taylor. Lubię miejsca, które mają duszę, są inspirujące.

Sprawdź też: Od zawsze były przyjaciółkami. Weronikę Rosati łączy z mamą wyjątkowa więź

Piękny prezent.

Urodzinowym prezentem jest obecność moich rodziców. W naszej rodzinie nie przywiązujemy wagi do rzeczy materialnych. Moi rodzice wychowali się w innych czasach, prezenty zawsze były skromne i symboliczne. Do dziś nie lubią ostentacji. Wyjątek robię dla córeczki, lubię ją rozpuszczać. Sobie czasami pozwalam na robienie prezentów. Mam zasadę, że jak zrobię film, serial lub inną dużą współpracę, na pamiątkę kupuję coś specjalnego. Największą wartość ma dla mnie zbieranie wspomnień, momentów. Dwa lata temu w moje urodziny w restauracji spotkałam Warrena Beatty’ego z Annette Bening, których uwielbiam i podziwiam. Są razem od ponad 30 lat. Gdybyś zapytała, jaki jest mój ideał mężczyzny…

Odpowiedziałabyś: Warren Beatty?

(śmiech) Ewentualnie Dean Martin. Niezmiernie rzadko podchodzę do gwiazd, nie przeszkadzam im, ale Bening poznałam już parę lat temu po spektaklu, w którym grała. Przeprowadziłyśmy bardzo miłą, inspirującą rozmowę. To był dla mnie superprezent.

[...]

Podlewski/AKPA

Dariusz Rosati, Weronika Rosati, Teresa Rosati, Wielkie Otwarcie MODO Domy Mody, 2015

ZUZA KRAJEWSKA I BARTEK WIECZOREK/PHOTO-SHOP.PL

Teresa Rosati, Weronika Rosati w sesji VIVY! 12/2009

W trudnych sytuacjach zawsze stoi za Tobą rodzina, zwłaszcza mama. Jest Twoją opoką. Za co ją podziwiasz?

Mama zachowuje spokój. Zresztą jest zodiakalną Wagą, ma wewnętrzny balans. W każdej sytuacji jest bardzo wyważona. Nie posiadam tej cechy. Mam większy temperament, jestem raczej zerojedynkowa. Dla mnie wszystko jest czarno-białe. Przez lata działałam pod wpływem emocji, z wiekiem uczę się tego wyważenia. To z pewnością jest cecha, którą szalenie w mamie cenię. Pomogła mi przetrwać w wielu kryzysowych sytuacjach. Mama ma w sobie łagodność, która neutralizuje złe emocje. Nie eskaluje napięcia, tylko je wycisza. Mam ogromne szczęście. Bóg pobłogosławił mnie najwspanialszymi rodzicami. Dają mi wsparcie niezależnie od tego, czy są ze mną w Los Angeles, czy w Warszawie. Polegam na ich zdaniu w każdym aspekcie mojego życia, omawiam z nimi wszystkie swoje sprawy osobiste i zawodowe. Zawsze dawali mi dużo wolności, może dlatego nasza relacja wciąż jest bliska, mimo że mam już 40 lat.

Jaki gen łączy Ciebie, córkę i mamę?

Patrząc na zdjęcia mojej mamy z dzieciństwa, widać, że moja córka jest jej kopią. Nie wiem, jak to się stało, że Elizabeth wylosowała geny swojej babci, a ja poszłam w stronę mojego taty. Kiedy jestem opalona, ludzie są zdumieni, że to jest moje dziecko, bo ja wyglądam egzotycznie, a Ela słowiańsko. Na pewno wszystkie trzy jesteśmy bardzo rodzinne, wrażliwe, emocjonalne. Ela jest niezwykle czuła, pełna miłości. Po dziadku, moim tacie, jest bardzo ambitna i skrupulatna. Każde zadanie, które zaczyna, musi dokończyć, podchodzi do tego z precyzją i dbałością. Ma ścisły umysł, czego o mnie nie można powiedzieć (śmiech). Poza tym, w przeciwieństwie do mnie, prowadzi bujne życie towarzyskie. Ma naturalną łatwość w nawiązywaniu kontaktu, nie wstydzi się, co mnie bardzo cieszy. Ja byłam zamknięta w sobie, ona jest otwarta i pewna siebie.

Cały wywiad do przeczytania w nowym numerze VIVY! Magazyn jest dostępny w punktach sprzedaży od czwartku, 18 stycznia 2024 roku.

Czytaj też: Weronika Rosati: "Odkąd moja córka jest na świecie, wszystko inne blaknie, ona wypełnia moje życie światłem i miłością"

Reklama

Mitch Stone
Reklama
Reklama
Reklama