Autorka powieści erotycznych, Blanka Lipińska cudem uniknęła śmierci. Opowiada o tym w wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! Przeczytaj, kto ją uratował!

Reklama

Rok temu w sierpniu prawie się utopiłam. Mimo, że jestem ratownikiem wodnym i kite surferem. Wyszliśmy na zatoce w Jastarni na kity, oboje mieliśmy trochę za duże latawce. Pogoda się nagle zmieniła, przyszedł bardzo silny szkwał. Maciek wyskoczył, dostał podmuch i poleciał pięć razy wyżej niż powinien. Spadła mu deska, wpadł do wody. Podpłynęłam, chciałam mu podać deskę, splątały nam się latawce. Dzień wcześniej kupiłam mu bransoletkę z kotwicą. Wystarczyło, żeby Maciek przepłynął pod moim latawcem i byśmy się rozplątali. Ale Maciek zahaczył się tą kotwicą przy bransolecie o linkę. Widziałam, jak kite go wciąga pod wodę. Maciek jest instruktorem żeglarstwa i ratownikiem wodnym, ale gdy wciągnęło go drugi raz, odstrzeliłam się. Czyli odpięłam latawiec i popłynęłam do brzegu. Niestety, fala była wysoka, a ja miałam złamane kolano, od wysiłku noga nie wytrzymuje, zaczyna mi się trząść. Maciek postawił swój latawiec, wziął moją deskę i próbował do mnie podpłynąć. Było jak na filmie, nasze mokre dłonie łapały się, ale wiatr nas rozdzielał. Maciek cały czas na mnie patrzył, żeby wiedzieć, gdzie mu zniknę pod wodą. Powiedział mi później, że jak usłyszał ode mnie „Nie dam rady”, to wiedział, że nie żartuję. Odstrzelił swój latawiec, który poszedł w kutry na podarcie. Podpłynął do mnie i mnie doholował na brzeg. Od tamtej chwili mam ataki paniki. Jeżeli teraz weźmiesz mnie na małą łódeczkę, odepchniesz od brzegu, zobaczę ciemną wodę, zatyka mnie, nie mogę oddychać.

Bohater?

Stał się moim fizycznym poczuciem bezpieczeństwa. Wydaje mi się, że jak go przy mnie nie ma, to stanie mi się coś złego. To bardzo trudne. Bo zabrało mi ogromną część niezależności emocjonalnej. Wiem, że jak patrzy na mnie i mówi: „Uratuję cię zawsze”, to wiem, że mnie zawsze uratuje.

Reklama

Więcej o seksie, pieniądzach i swoim związku Blanka Lipińska opowiada w wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! Na rynku od 11 lipca 2019 r.

Marlena Bielińska/Move, mat. pras
mat. pras.
Reklama
Reklama
Reklama