Cel Tomasz Kalita. Dlaczego internetowi hejterzy atakują chorego na raka polityka?
- Krystyna Pytlakowska
Po tym jak Tomasz Kalita chory na raka mózgu były poseł SLD i jego żona Anna spotkali się z prezydentem Andrzejem Dudą na facebooku odezwały się nieprzychylne dla nich głosy. Anna zareagowała bardzo ostro. Opowiedzieli o tym w wywiadzie udzielonym Krystynie Pytlakowskiej.
- Widziałam migawki Twojej rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą. Jak Cię odnalazł? A może to Ania jako dziennikarka TVN-u, zadzwoniła do niego?
Tomek: To prezydent do mnie zadzwonił. Była nawet zabawna sytuacja, bo zatelefonował jeden z urzędników mówiąc, że prezydent mnie zaprasza. A ja na to, że muszę żonę zapytać, czy mogę przyjść. My z Andrzejem Dudą znamy się jeszcze z Krakowa, gdy kandydowaliśmy razem do Sejmu w 2011 roku. I zawsze - choć z różnych opcji - mieliśmy sympatyczne relacje. Prezydent powiedział, że dowiedział się w mediów o mojej chorobie i jest bardzo poruszony. Fajnie się zachował, przytulił mnie i zwracaliśmy się do siebie po imieniu. Sam mi podał argument, który teraz wykorzystuję, że skoro morfina jest dostępna na receptę, to dlaczego z marihuaną nie może być tak samo.
Zobacz co Tomasz Kalita mówi o walce z rakiem
Ania: Od czasu tej rozmowy jesteśmy przekonani, że prezydent podpisze tę ustawę, a to już wiele. Zdenerwowałam się jednak, gdy jakiś facet na Facebooku napisał, że Tomek całe życie czekał na swoje pięć minut, które teraz dał mu rak. Zadzwoniłam do niego krzycząc, że chyba zwariował i czy potrafi spojrzeć sobie w lustrze w oczy.
Tomasz Kalita obiektem ataku hejterów
Tomek: Nie chciałbym być w skórze hejterów, bo moja żona jako dziennikarka wie, co ostro powiedzieć i komu… Gdy zobaczy, że ktoś mnie krzywdzi słowem…
Ania: …to jak lwica ruszam do ataku. Dzielę teraz ludzi na takich, którzy są dobrzy dla Tomka i takich, którzy są źli. Ale ciekawe, czy by się z nim zamienili.
Więcej o walce Tomasza Kality przeczytasz w najnowszej VIVIE