Adamczyk o okładce z Rozz: Konsekwencji nie przewidziałem
Aktor skomentował słynną ślubną sesję z byłą żoną
- BoyToy
Piotr Adamczyk nigdy nie stronił od towarzystwa pięknych kobiet, choć oficjalnie łączono go tylko z partnerkami, z którymi pokazywał się publicznie. Niewiele mówił o swoim życiu prywatnym, ale zaskoczył wszystkich, gdy na początku 2012 roku przedstawił światu swoją żonę na okładce Vivy. Teraz ich małżeństwo jest jedynie wspomnieniem. Przypomnijmy: "Nie mieliśmy ślubu, nie będzie rozwodu"
Okładka z Piotrem Adamczykiem i Kate Rozz oraz sesja zrealizowana w Paryżu okazała się prawdziwym hitem. Nową żoną aktora z miejsca zainteresowali się wszyscy, a oni sami musieli stawić czoło mediom, które chętnie rozpisywały się o ich życiu prywatnym. Małżeństwo nie przetrwało próby czasu, ale Piotr zdążył się już związać z inną sławną aktorką. Zobacz: Adamczyk stracił głowę dla Rosati
Para spotyka się już od dobrych kilku miesięcy, ale nie widzieliśmy ich jeszcze na oficjalnym bankiecie czy pozujących fotografom. Czy tym razem Adamczyk nie zdecyduje się medialny związek? Wszystko na to wskazuje, bo w najnowszym wywiadzie Piotr skomentował swoją decyzję o wystąpieniu na okładce z poprzednią żoną.
Złamałem swoją żelazną zasadę - nie wpuszczania mediów do życia prywatnego. Jedną okładką, której konsekwencji nie przewidziałem. Lekcja była bardzo bolesna. Takie się jednak najlepiej zapamiętuje. Nie lubię wracać myślami do tego okresu. Wiele mnie kosztowało i wciąż kosztuje to, że tak często pisze się o moim życiu - powiedział w wywiadzie dla "Elle" aktor.
Tak Piotr Adamczyk i Kate Rozz prezentowali się na okładce "Vivy!". Zobaczymy podobną z Weroniką Rosati?
Zobacz: Kate Rozz ostrzega Rosati przed Adamczykiem: "Nie wierz w to, co mówi"
Kate Rozz z byłym mężem i dziećmi: