"Wybaczyłam zdradę!". Mama Dody o swoim mężu
Wanda Rabczewska, mama Dody, otarła się o śmierć. Walczyła ciężko z rakiem, przeszła trzy operacje. Ciężka choroba uczy inaczej patrzeć na życie. Dlatego w wywiadzie, którego udzieliła Krystynie Pytlakowskiej w "Vivie!" przyznała, że z czystym sercem wybaczyła mężowi zdradę. Piętnaście lat temu jej mąż, Paweł Rabczewski, miał romans, w wyniku którego Doda zyskała przyrodnią siostrę. Przez wiele lat sprawa pozostawała w tajemnicy.
Wanda Rabczewska: O dziecku nie miałam pojęcia, ani mąż nie miał. Dopiero, gdy po czternastu latach ta pani rozwiodła się i zrobiła test DNA, dowiedzieliśmy się, że mój mąż ma nieślubną córkę. Ale mąż nie walczył, nie zaprzeczał, wywiązywał się ze swoich obowiązków, płacił alimenty. To nie byłoby w jego stylu, żeby negować coś, czego sam był sprawcą.
Doda: A moja mama tej dziewczynce oddawała moje ubrania i pomagała tej kobiecie cały czas, mimo, że moi rodzice nie są majętni. Takie właśnie ma złote serce.
Na zdjęciach: Rodzina Rabczewskich w komplecie
Dwa lata temu o sprawie zrobiło się głośno w mediach. Doda i jej przyrodnia siostra mówiły o sobie publicznie gorzkie słowa. Paweł Rabczewski tak przeżył medialną nagonkę, że trafił do szpitala. Na szczęście rodzina stanęła za nim murem.
Wanda Rabczewska: Jesteśmy normalni jak każda rodzina. Są gorsze i lepsze dni. Ale ja wiem jedno, że nie można dwa razy karać za to samo. Bo tak naprawdę najważniejsza jest miłość.
Gdy Wanda Rabczewska walczyła w szpitalu z chorobą nowotworową, jej mąż przeżywał to bardzo i wspierał z całych sił. Chciał, żeby wiedziała, jak bardzo mu na niej zależy.
Doda: Tata niezłomnie wysyłał mamie laurki. Rysował serce przebite strzałą i trzy krople krwi kapiące z tego serca, a na dole kałużę. I podpis: „Twój mąż Paweł”.
Wanda Rabczewska: Ta laurka leżała na mojej poduszce, wszyscy lekarze musieli ją oglądać. Trudno było zresztą jej nie zauważyć.
Na zdjęciach: Doda z rodzicami w rodzinnym Ciechanowie
Wszystko dobrze się skończyło. Mama Dody wróciła do zdrowia i do kochającego męża. Mimo wielu dramatów rodzina Rabczewskich wciąż trzyma się razem. Miłość kwitnie.
Wanda Rabczewska: Mąż wyznaje mi miłość codziennie. A najpiękniej powiedział wtedy, gdy przyznał się do zdrady. Padły takie słowa, że nie mogę o nich mówić bez łez. To one spowodowały, że mu wybaczyłam.
Więcej o dramatycznych wydarzeniach w rodzinie Rabczewskich w najnowszym numerze "Vivy!", na rynku od czwartku.