Małgorzata Socha nie cierpi gwiazdorzenia, w kuszącą uwodzicielkę przeistacza się tylko na zdjęciach
1 z 7
Małgorzata Socha to nowy typ gwiazdy. Choć jest bardzo popularna, zachowuje normalność i można spotkać ją na zakupach w supermarkecie. Po tym jak zagrała w spektaklu "Edukacja Rity" w teatrze 6. piętro, Michał Żebrowski powiedział o niej:
Małgosia redefiniuje pojęcie gwiazdy. Z jednej strony gra w teatrze, jest partnerką dla mistrza sztuki aktorskiej Piotra Fronczewskiego, razem zdobywają nagrodę na festiwalu, a z drugiej strony jest twarzą różnych marek, reklamuje bank. Widzowie szaleją za jej rolą w popularnym serialu, trafia na okładki kolorowych magazynów, wiemy, że buduje dom. W jednej osobie łączy się wiele światów.
Co ona sama o tym myśli? "Gwiazda rozgwiazda!" - śmieje się. Nie traktuje swego statusu poważnie. Nie cierpi gwiazdorzenia. W kuszącą uwodzicielkę przeistacza się tylko na sesjach zdjęciowych, jak na tej dla "Vivy!" w 2012 roku, gdy pozowała Mateuszowi Stankiewiczowi.
2 z 7
Małgorzata Socha
Libia, 1982 rok. Ojciec Małgorzaty na kontrakcie szkoli libijskich pilotów. Odwiedza go żona z dziećmi. Syn Piotr ma 11 lat, Małgosia – 2. Jest ślicznym jasnowłosym aniołkiem. Na jej widok Libijczycy wydają okrzyki zachwytu. Jeden z nich, postawny czarnooki mężczyzna, chce płacić złotem. „Kupię twoją córkę”, przekonuje polskiego pilota. Ojciec Małgorzaty, Jerzy, śmieje się, ale później w hotelu cała rodzina pilnuje, aby nikt jej nie porwał.
3 z 7
Ojciec pilot, mama w handlu zagranicznym, brat pracuje w firmie importującej drewno. A Małgosia jest aktorką. Kolorowy ptak. Skąd się taka wzięła? Może wszystko zaczęło się od opowiadań babci? Matka ojca mieszka na wsi pod Krosnem. Opowiadała wnuczce o swoich przedwojennych marzeniach. Chciała być aktorką. Ale musiała zostać na gospodarstwie.
Babcia była taką miejscową gwiazdą. Słuchałam zachwycona jej wspomnień o przedwojennym świecie.
Gdy trzeba zdawać do liceum, Małgorzata Socha wybiera na Ochocie klasę o profilu kulturalno-aktorskim. Rodzice nie zgadzają się, ale ona stawia na swoim. Ma kilkanaście lat, gdy trafia na casting do spektaklu telewizji. Radosław Piwowarski wybiera właśnie ją. Dziś jest tym wciąż zdumiona. „Nie byłam genialnym dzieckiem”, tłumaczy. „Nie powinnam wygrać. Wydaje mi się, że masa dziewcząt była dużo ciekawsza”. Ale stało się. Pracuje z zawodowcami. Rozgląda się z niedowierzaniem. Czy to na pewno świat dla niej?
4 z 7
Wcale nie chciałam zostać aktorką. Byłam jak Rita. Czułam się obco w tym świecie.
Ale podoba jej się to, że może urwać się oficjalnie z lekcji. I że stać ją na dżinsy, których rodzice na pewno by jej nie kupili. Gdy zda maturę, postanawia próbować sił w Akademii Teatralnej.
Jestem osobą praktyczną, pomyślałam, że nic nie stracę, jak podejdę do egzaminów. Jeśli zdam, mam cztery miesiące wakacji.
5 z 7
Gdy Małgorzata Socha przez pewien czas nie dostaje propozycji ról nie załamuje się. Bierze gazetę i czyta ogłoszenia o pracy. Agencja handlu nieruchomościami poszukuje pracownika. Chyba będę potrafiła wcielić się w agenta nieruchomości? - myśli. Idzie na rozmowę kwalifikacyjną. Pani, która ją prowadzi, kojarzy Sochę aktorkę. Małgosia nie udaje starej wyjadaczki. Ale jest przygotowana do nowej roli. Jak zawsze. Dostaje pracę.
Klienci na powitanie mówią: „Ale pani podobna do takiej aktorki”. Małgorzata nie przyznaje się. „Nie wiedziałam, jak się zachować”, tłumaczy. „Pytałam: »A lubi pani tę aktorkę?«. Gdy nie lubili, tym bardziej milczałam”. Przez półtora miesiąca sprzedaje jedno mieszkanie, jedno wynajmuje.
6 z 7
Żartuje, że swojego męża wykopała z piasku. Wakacyjna miłość zamienia się w korespondencyjną znajomość. Ona w Warszawie, Krzysiek studiuje w Poznaniu. Ale nie mogą o sobie zapomnieć. Wakacyjna miłość nastolatki przetrwała. Od wielu lat są razem, a od siedmiu są małżeństwem.
7 z 7
Teraz jest już mamą dwuletniej Zosi. Już trzy lata temu, kiedy urządzała razem z mężem dom, planowała pokoje dla dzieci. Od zawsze wiedziała, że chce być mamą. Zarzekała się, że będzie dwójka lub trójka. Piotr Socha, jej brat mówi:
Jest bardzo rodzinna. Codziennie rano dzwonimy do siebie, rozmawiamy o naszych bliskich. Ustalamy, jak pomóc rodzicom. Popularność mojej siostry nie odsunęła jej od rodziny.