Krystian Ochman dla VIVY!: Talent muzyczny odziedziczył po dziadku i tacie. A czy jest zakochany?
„W moim sercu jest dużo miejsca…”
- Elżbieta Pawełek
Pływał, chciał być piłkarzem, ale ostatecznie zwyciężyła muzyka. Śpiew stał się jego pasją. Jak mówi, dostał talent od Boga, dużo wsparcia od bliskich, więc nie może tego zmarnować. O powodach swojego przyjazdu do Polski z Ameryki i zwycięstwie w ostatniej edycji „The Voice of Poland” z Krystianem Ochmanem, wnukiem słynnego tenora Wiesława Ochmana, rozmawia Elżbieta Pawełek. Czy 21-latek jest zakochany?
Fragment wywiadu z Krystianem Ochmanem – VIVA! 6/2021
Jak to się stało, że trafiłeś do Akademii Muzycznej w Katowicach?
Przyjechałem tu za namową dziadka. Grałem kiedyś w Stanach rolę księcia w musicalu „Kopciuszek”. Dziadek mnie usłyszał i stwierdził, że wyczuwa u mnie duży potencjał i możliwości wokalne niezbędne w stylistyce śpiewu operowego. Skoro tak powiedział, to mu uwierzyłem, w końcu jest wybitnym tenorem, i przyjechałem do Polski na studia muzyczne. Ale muszę też podziękować rodzicom. Tak naprawdę to oni zaszczepili mi miłość do muzyki, zachęcali mnie do nauki gry na fortepianie, śpiewanie przyszło później. Jestem szczęściarzem, że mam kochającą rodzinę, która mnie wspiera w momentach, kiedy nie wiem, co robić.
Ale pewnie po wygranej w „The Voice…” nie obyło się bez hejtu, że dziadek załatwił Ci wszystko?
Ludzie najczęściej piszą takie rzeczy przez zazdrość. I nie dziwię się im, że zazdroszczą mi takiego dziadka, który śpiewał na wszystkich scenach operowych świata. Jestem z niego bardzo dumny. Ale przychodząc do „Voice’a”, nie wiedziałem, czego się spodziewać. Czy jestem dość dobry i czy mój głos zdoła obrócić któryś z jurorskich foteli.
Czy poza Twoim dziadkiem i Tobą ktoś w rodzinie jeszcze para się muzyką?
Tata grał na syntezatorze w zespole Róże Europy, który opuścił, jak przeprowadził się do Stanów. To stało się jeszcze w czasach PRL-u, przed „Jedwabiem”, który okazał się ich największym hitem.
Wszyscy nucą „Jedwab”, ale mało kto wie, że to była pierwsza kapela rockowa, która za swój album dostała miliard złotych. Dziś byłoby to ze 100 tysięcy, ale i tak to sukces. Tata nadal gra?
Już nie. Przebranżowił się. Jakiś czas pracował dla Discovery Channel, gdzie odpowiadał między innymi za sprawy dźwięku. Ale nie porzucił muzyki do końca. Z okazji 35. rocznicy powstania Róż Europy dał z zespołem serię koncertów. To było dla mnie wspaniałe przeżycie widzieć tatę grającego na scenie. A mama skończyła szkołę finansów. Musiała jednak zrezygnować z pracy, żeby zająć się wychowaniem naszej trójki, bo jeszcze mam siostrę i młodszego brata. Aleksander zaangażował się w grę z męską kapelą Supertonic, z którą też grałem w liceum i do której wszedł na moje miejsce. Natalia zaś ma inne pasje, chciała być lekarzem i studiuje w Baltimore bioinżynierię. Czasem śpiewa, ale niezbyt dobrze (śmiech).
[…]
Spotkałeś już miłość swojego życia?
Może kiedyś ją spotkam (śmiech). Obecnie moją największą miłością są muzyka i śpiew, a najbardziej na świecie kocham moją rodzinę.
Czyli jest jeszcze w Twoim sercu miejsce na prawdziwą miłość?
Jest dużo miejsca…
Całą rozmowę z Krystianem Ochmanem przeczytasz w nowej VIVIE!, która od dziś w kioskach. W tym samym numerze znajdziesz też wywiady z Anią Starmach, Sylwestrem Wilkiem i jego narzeczoną oraz Barbarą Nowacką.
Zobacz też: Michał Szpak zdradził sekret zwycięstwa Krystiana Ochmana w The Voice of Poland!
Kim jest Krystian Ochman?
Krystian Ochman urodził się w 1999 roku w USA. Tam też się wychował - niedaleko Waszyngtonu. Jego rodzice wyjechali do Stanów na studia i do pracy jeszcze w czasach komunizmu. Przełomowym momentem w życiu Krystiana było zagranie roli księcia w licealnym przedstawieniu. Gdy dziadek wysłuchał jego występu, zasugerował pomysł podjęcia studiów na Akademii Muzycznej w Katowicach.
Obok zdolności wokalnych, Krystian jest również instrumentalistą. Gra na fortepianie i trąbce oraz aktywnie uczestniczy w procesie twórczym podczas produkcji swojego materiału muzycznego. Publiczność pokochała 21-latka za single Światłocienie i Wielkie tytuły.