Reklama

Piętnaście lat temu powiedzieli sobie sakramentalne „tak!”. Dziś są tak samo zakochani. On: „W pewnym momencie mężczyzna wie, że to jest ta kobieta”. Ona: „Czasem po kilka razy dziennie mówimy sobie: »Jestem z tobą szczęśliwy/szczęśliwa«”. Z Katarzyną Skrzynecką i Marcinem Łopuckim rozmawiała Beata Nowicka.

Reklama

Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki w wywiadzie dla magazynu VIVA!

Kasia zmieniła się przez te lata?

Katarzyna: (śmiech) Tak. Wszerz…

Marcin: Nie wiem, jaka jest prawidłowa odpowiedź. Kiedyś miałem poważną wadę wzroku, minus cztery dioptrie. Kilka lat po ślubie zrobiłem sobie laserową korektę, teraz widzę krystalicznie. Idealnie.

Katarzyna: Żartuję sobie, że mój mąż prosto z operacji wrócił do domu ze wzrokiem bystrym jak sokół. Powitałam go z uśmiechem, a on spojrzał na mnie i westchnął: „Ahaaa… Ojoj…” (śmiech). Ale już nie było odwrotu!

Marcin: Nie pamiętam żadnego przełomowego momentu, który radykalnie zmieniałby coś w naszej codzienności, w planach na przyszłość. Pod tym względem jesteśmy niezmienni. Wiemy, jak ma funkcjonować szczęśliwie nasza rodzina, i to pielęgnujemy.

Katarzyna: Z nami nigdy nie ma nudy! Ja zawsze byłam ekstrawertyczna, „merdająca ogonem”, energiczna, otwarta, ufna, z sercem na dłoni. Marcin z kolei jest dużo bardziej zamknięty w sobie, zdystansowany, skryty, nieco nieufny wobec ludzi. To nie znaczy, że bez poczucia humoru i niekomunikatywny. Po prostu zawsze potrzebował dużo więcej czasu na oswojenie się z nowymi ludźmi. Otwiera się, dopiero kiedy ma pewność, że są to osoby, którym może zaufać. Wtedy staje się duszą towarzystwa.

Krzysztof Opaliński

Przeciwieństwa się przyciągają. Oboje weszliście w ten związek z bagażem doświadczeń.

Marcin: Nieufność wobec ludzi nie pojawia się znikąd. Pierwsze 30 lat życia odcisnęło na mnie piętno. Na swojej drodze – z mojej i nie tylko mojej winy – spotkałem sporo złych ludzi. Dotknęła mnie ludzka dwulicowość, zawiść, zdrada. Z każdym takim doświadczeniem człowiek robi się coraz bardziej ostrożny. Włącza ci się system obronny, nie chcesz zostać ponownie zraniony. Gdybym nie poznał Kasi, na zawsze pozostałbym zamkniętym, mrocznym facetem.

Katarzyna: A dzisiaj wracasz do domu po pracy i cała twoja rodzina czeka na ciebie, rzuca ci się na szyję i merda ogonem. Czasem przynosisz nam kwiaty bez okazji… Najpiękniej! Czy to nie jest bezcenne poczucie bezpieczeństwa?

Marcin: Kasia nauczyła mnie bezinteresownej radości życia.

Czego nauczyłaś się od męża?

Katarzyna: Odpowiem jak lustro: nauczyłam się większej ostrożności. Z jego nieufności staram się czerpać dobre rzeczy. Przez lata jak ten naiwniak obrywałam po tyłku. Ludzie to wykorzystywali, wozili się na moich plecach do wyżej upatrzonych celów… Dzięki Marcinowi jestem mniej naiwna, a bardziej asertywna. Ostrożniej analizuję intencje ludzi. Nieufność mojego męża narzuciła mi zdrowy dystans, który jest dobrą ochroną przed chamstwem, obłudą i zawiścią. Dziś wobec ludzi bezinteresownie wrednych jestem bezlitośnie asertywna. Tych, którzy chcą namieszać w naszym życiu, bezwzględnie izoluję. Stworzyłam bezpieczny klosz chroniący mnie i moją rodzinę przed ludźmi toksycznymi i tak zwanymi energetycznymi wampirami.

Cały wywiad w nowej VIVIE! Magazyn w punktach sprzedaży w całej Polsce dostępny od czwartku, 25 lipca 2024 roku.

Krzysztof Opaliński

Co jeszcze w nowej VIVIE! 14/2024?

Jerzy Stuhr. Odszedł legendarny polski aktor. Jaki był na scenie i poza nią?

Pat Bogusławski święci triumfy jako reżyser ruchu na pokazach mody światowych projektantów.

Paulina Wesołowska

Halina Frąckowiak. Charyzmatyczna piosenkarka niezwykle szczerze opowiada o 60 latach kariery.

Krzysztof Opaliński

Kobiety ikony. Czyżewska, Pacuła, Figura, Rosati, Domińczyk – polskie aktorki, które zdobyły uznanie
w Ameryce.

Bliżej natury. Parki narodowe Afryki to olśniewające cuda przyrody.

Reklama

Krzysztof Opaliński

Reklama
Reklama
Reklama