Karolina Korwin Piotrowska: „Jak się nie ma talentu, trzeba sprzedawać tanie gacie’’ VIDEO
- BEATA NOWICKA
Spotkałyśmy się na jej ukochanej Saskiej Kępie. Świeciło słońce, przez wielkie kawiarniane okno widziałam jak idąc w moją stronę wystawia do słońca swoją uśmiechniętą twarz. Przypomniałam sobie, że ostatni raz widziałyśmy się kilkanaście metrów dalej, w ponurych okolicznościach, pod spalonym mieszkaniem Karoliny. To był jeden z najważniejszych zakrętów w jej życiu. Nie miała ukochanych zwierząt, ulubionych książek, nie miała gdzie spać, nie miała się w co ubrać. Nie miała nic.
Polecamy też: „Nie robię selfie jak Małgosia Rozenek”. Karolina Korwin Piotrowska o swojej książce „Sława". VIDEO
„Ubrania były zalane pianą, większość zgniła, trzeba było je wyrzucić. Na pewno takie przeżycie skłania do antymaterializmu. Koniec końców może dobrze się stało, bo to zweryfikowało tak zwanych przyjaciół, znajomych, moje życie. Okazało się, że większość od dawna była spalona” - wspomina. Przywołałam ten straszny moment, żeby zapytać Karolinę czy wtedy pomyślała choć przez ułamek sekundy, że to jest zemsta za jej niewyparzony język. Odpowiedziała zaskoczona: „Za mówienie prawdy? Beata, obrażasz teraz moją i swoją inteligencję, zadając to pytanie”. Teraz znowu jest na zakręcie, tylko że zawodowym. Po 10 latach zamknęła „Magiel towarzyski” i napisała rewelacyjną książkę "Sława".
Polecamy też: Koniec „Magla Towarzyskiego"! Co na to Karolina Korwin Piotrowska? EKSKLUZYWNY WYWIAD VIDEO
W "Sławie" oczywiście rządzi swoim celebryckim wojskiem: rozdaje ordery albo nagany, chwali albo ostro beszta. Tworzy elitarne oddziały i kolonie karne. Kiedy pytam co ją u polskich celebrytów najbardziej wkurza, odpowiada: „To, że są POLSKIMI celebrytami. Nie mają nic do przekazania poza majtkami, które dostali, dietą pudełkową, którą ktoś im dał, ustami i cyckami, które ktoś im napompował w rabacie, albo samochodem, który jest pożyczony. Są słupami reklamowymi, niczym więcej. Jak się nie ma talentu, trzeba sprzedawać tanie gacie. Proste”.