Reklama

Wielu osobom wydaje się, że życie Joanny Przetakiewicz zawsze było usłane różami, ale to tylko złudzenie. Owszem, dziś dyrektor kreatywna marki La Mania jest szczęśliwa zawodowo i prywatnie, ale przez lata borykała się z rożnymi problemami. Rozwód, samotne wychowanie gromadki dzieci, śmierć ukochanego partnera… To tylko niektóre wydarzenia, które zahartowały miłośniczkę mody. Dzięki nim, Joanna Przetakiewicz jest dziś silniejsza. O wzlotach i upadkach, projektantka opowiedziała w VIVIE! Katarzynie Zwolińskiej.

Fragment wywiadu z Joanną Przetakiewicz

Dość szybko zaczęłaś dorosłe życie.

Tak wybrałam. Chciałam jak najwcześniej mieć dzieci. Marzyłam o trójce. Gdy moi synowie byli mali, jednocześnie studiowałam, prowadziłam dom i biznes. Pracowałam na kilku etatach. Bez kłopotów zrobiłam też aplikację radcowską.

<div class="exWidget exWidget-content" data-id="0_119155,0_118388" data-name="119155 - Joanna Przetakiewicz o miłości, Erze Nowych Kobiet i byłym partnerze
118388 - Joanna Przetakiewicz spotkała się z Michelle Obamą!" data-type="CMNews">

Jak Ci się to udało?

Kobiety potrafią robić wszystko naraz (śmiech). Myślisz, że teraz, po pięćdziesiątce, zwolniłam? Zmieniło się tylko to, że jestem kobietą dojrzałą. I wiesz, co jest moim największym luksusem? Mam swoją bazę, odchowane dzieci, przyjaciół i wciąż mnóstwo marzeń oraz czas na ich realizację. Jest mi też łatwiej być w związku. I Rinke, i ja jesteśmy wolni, dojrzali, nie mamy ani zobowiązań, ani przymusowych planów. Dzięki swoim życiowym doświadczeniom mogę wspierać inne kobiety.

[…]

Większości osób, które Cię nie znają, wydaje się, że Twoje życie było i jest usłane różami.

Tak jak każdy mam za sobą cudowne, dobre, złe i bardzo złe momenty. Rozwiodłam się, zostałam sama z trójką małych dzieci. Potem byłam w cudownym związku z Janem Kulczykiem. Wszyscy myślą, że to była tylko i wyłącznie bajka. Owszem, połączyła nas wielka miłość, ale jednak rozstaliśmy się po 10 latach. A potem Jan zmarł. To były lata bardzo intensywnych przeżyć. Wspaniałych, ale później bardzo trudnych. Wiele razy byłam przez los nokautowana i lądowałam pod przysłowiowym wozem, a swoje życie odbudowywałam kilka razy…

[…]

Ty masz szczęście, bo wokół Ciebie są ludzie, którzy dodają wiatru w żagle.

Od półtora roku, kiedy jesteśmy razem z Rinke, nigdy nie usłyszałam od niego czegokolwiek, co wzbudziłoby we mnie niewiarę w siebie. Nigdy nie usłyszałam od niego głupiej rady. Jest zawsze odwrotnie. Wszystko, co od niego słyszę, dodaje mi siły i wiary, że to, co robię, ma sens. Bardzo mi pomaga. Mam też cudownych przyjaciół, kochającą mamę i wspaniałych synów, którzy wspierają mnie we wszystkich działaniach.

Całą rozmowę z Joanną Przetakiewicz możesz przeczytać w najnowszej VIVIE! Numer poświęcony sile kobiet znajdziesz w kioskach już jutro. W środku wywiady między innymi z: Martyną Wojciechowską, Moniką Olejnik czy Anną Lewandowską.

Reklama
Reklama
Reklama