Reklama

Ubierał i lansował najpiękniejsze kobiety. Jerzy Antkowiak w wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! opowiada o swoim życiu w Modzie Polskiej. Projektował dla niej blisko 40 lat. Ta firma odzieżowa była czymś wyjątkowym w PRL-u, była kolorową wyspą w szarej rzeczywistości. Antkowiak opowiada o spotkaniach z Yves Saint Laurentem, Pierrem Cardinem i Giną Lollobrigidą. I o tym, dlaczego nie podobają mu się współczesne modelki.

Reklama

Jerzy Antkowiak, rozmowa:

„Myśmy się czuli jak ryby w wodzie. Między Giną Lollobrigidą, Catherine Deneuve i Palomą Picasso”.

Wylansował Pan wiele kobiet.

Jerzy: Och, nie było castingów, ale pojawiały się wyjątkowe dziewczyny. Studentki iberystyki, prawa, geografii. Mówiące pięknie po polsku, znające obce języki. Pamiętam, Agnieszka Martyna przyszła z żółtymi tulipanami. „Czy można się zatrudnić w Modzie?”, zapytała. Bognę Sworowska przyprowadziła Lidka Popiel, która nigdy nie była modelką, ale była związana ze środowiskiem. Małgosia Niemen to kameleon. Ona się tak pięknie przepoczwarzała. Dziewczyny w garderobie rozmawiały, paliły papierosy. A Małgośka stała przed lustrem i próbowała różnych póz. Musiała się utożsamić ze strojem. Jak w roli teatralnej. To były gwiazdy. Nie cierpię współczesnych pokazów. Idzie stado gęsi, nie wiedzą, co niosą i po co. Nie żyją tym. I tak jest nie tylko w Polsce. Wszędzie. Tokio, Paryż, Mediolan. Maszyny do chodzenia. Nie można tak. Trzeba być kimś żywym.

Jak Pan się czuł wobec zachodniej mody? Kompleksy?

Jerzy: Ale skąd kompleksy? Myśmy się czuli jak ryby w wodzie. Między Giną Lollobrigidą, Catherine Deneuve i Palomą Picasso. Dzięki Kasi Młodzikowskiej, która pierwsza zrobiła karierę na zachodnich wybiegach, poznałem Karla Lagerfelda, Pierra Cardina, Yves Saint Laurenta. Oni nie bardzo wiedzieli, jak nas traktować. Czy my mieszkamy z białymi niedźwiedziami, czy trochę bliżej? Pierre Cardin zapytał: „Polska? A tak, przelatywałem kiedyś nad Polską w drodze do Moskwy”. Więc jakie kompleksy, skoro byliśmy lepiej wychowani?

Reklama

Gdy Moda Polska upadła w 1998 roku, Jerzy Antkowiak odkupił wszystko, co było w jej magazynach. Tysiące projektów, setki ubrań. Dzięki Tomaszowi Ossolińskiemu w łódzkim Muzeum Włókiennictwa można obejrzeć wystawę kolekcji Mody Polskiej. Obaj projektanci uratowali dla przeszłych pokoleń wielką część historii polskiej mody.

O wystawie i niezwykłym życiu projektanta Mody Polskiej przeczytasz w najnowszym dwutygodniku VIVA! W sprzedaży od 18 października 2018 roku.

Aldona Karczmarczyk
Aldona Karczmarczyk
Reklama
Reklama
Reklama