Reklama

Do niedawna Rafał był „tylko” jednym z aktorów, a Grzegorz miał firmę remontową. Wszystko się zmieniło, odkąd Rafał zagrał u Quentina Tarantino, a później Polska poznała Grzegorza dzięki jego udziałowi w programie kulinarnym TVN MasterChef. Dziś mają jedno z najgorętszych nazwisk w polskim show-biznesie, rozdają autografy i podbijają serca widzów. Z kolei prywatnie, jeden z brani niedługo zostanie znów ojcem… O rodzinnych tajemnicach i zbliżających się projektach pogodni bracia opowiedzieli Krystynie Pytlakowskiej...

Reklama

Rafał i Grzegorz Zawieruchowie - fragment wywiadu dla VIVY!

Obaj jesteście optymistami? Wierzycie w siebie?

Rafał: Zdecydowanie! Mamy to po tacie.

Grzegorz: Tak jak on nie przejmujemy się za bardzo. To mama ciągle się martwi. My wolimy zawsze powiedzieć, że się uda, choć czasy są niewdzięczne i ludzie, zamiast dążyć do czegoś, ciągle narzekają.

Rafał: A ja myślę, że czasy są piękne, nie mamy wojny, żyjemy w wolnym kraju i w wolnej Europie. I wszystko zależy od nas, od ludzi.

Grzegorz: To prawda, żeby coś osiągnąć, trzeba dochodzić do tego różnymi drogami. Gdyby mi teraz ktoś powiedział, że mam iść do najlepszej restauracji na świecie i tam zmywać garnki, pobiegłbym w podskokach.

A Rafał? Co teraz robisz?

Rafał: Skończyłem właśnie zdjęcia do „Orła” Jacka Bławuta i produkcji o Tadeuszu Pietrzykowskim w reżyserii Macieja Barczewskiego. Zaczynam też przygotowania do filmu Tomka Koneckiego. A za chwilę pojawi się „Soviet Sleep Experiment”, który miał już swoją premierę w Stanach.

Kogo tam grasz?

Rafał: Główną rolę. Naukowca, który aplikuje gaz jeńcom politycznym.

W Ameryce już jesteś znany?

Rafał: Nie wiem. Wiem, że tam mam do zrobienia kolejny krok. Choć uwielbiam też pracę w Polsce. Czasem mam wrażenie, że moja doba trwa dwie godziny dłużej. Może dlatego, że nie odpuszczam niczego. Ostatnio lał deszcz, a ja uparłem się, żeby pojeździć na rowerze, zmokłem, ale nie odpuściłem.

Grzegorz: Rafał chce zagrać kolejne role w Hollywood i Papkina w „Zemście”, a ja chciałbym pojechać na staż do szefa kuchni, który ma trzy gwiazdki Michelin, uczyć się i podglądać najlepszych. Będę do tego dążył.

A prywatnie?

Grzegorz: Prywatnie to mi się drugie dziecko rodzi w grudniu! Syn.

Rafał, musisz dogonić brata.

Grzegorz: Znając go, to jeden strzał i od razu będzie troje (śmiech).

Reklama

Grzegorzowi Zawierusze i jego ukochanej serdecznie gratulujemy! Całą rozmowę z braćmi możecie przeczytać w najnowszej VIVIE!. W numerze, który już w kioskach, znajdują się także wywiady z Magdą Gessler i jej dziećmi, Magdaleną Adamowicz oraz Nicole Saletą i jej mamą Ewą.

ZUZA KRAJEWSKA/WARSAW CREATIVES
ZUZA KRAJEWSKA/WARSAW CREATIVES
Reklama
Reklama
Reklama