Grażyna Wolszczak i Cezary Harasimowicz - Smutas i optymistka
1 z 4
Grażyna Wolszczak i Cezary Harasimowicz - piękni i dojrzali. Są razem od 14 lat. Ona to wulkan energii, w biegu od rana do wieczora. On - jak sam o sobie mówi - "heroiczny optymista". Rzadko się kłócą. Nigdy się nie nudzą. Są zupełnie różni i właśnie dlatego tak świetnie im się razem żyje i pracuje. O tajemnicach swojego związku, panierowanych kotlecikach, nowych wyzwaniach i o tym dlaczego nigdy nie zobaczymy ich na działce, Grażyna Wolszczak i Cezary Harasimowicz opowiadają w najnowszej "Vivie!".
A nic nie zapowiadało, że to będzie taki udany związek. Znajomy Cezarego tak się o niego bał, że powiedział Grażynie wprost: "Jak skrzywdzisz mojego przyjaciela to urwę ci łeb i będzie się tak toczył po schodach: puk-puk, puk-puk". Jak widać nie musiał spełniać swojej groźby.
Cały wywiad ze "smutasem i optymistką" w najnowszej "Vivie!"
2 z 4
Ona powtarza, że życie się nie składa się z samych przyjemności. Cały czas coś się wali, coś idzie nie tak. I zapewnia, że traktuje to jak rzeczy, które trzeba rozwiązać albo obejść i machnąć na nie ręką. A Czarkowi jest trudniej. To ona jest od tego, żeby mówić „weź przestań!”. I mówi.
Pomaga?
G.W.: Czasem pomaga. A czasem nie.
C.H.: No już nie róbcie ze mnie takiego smutasa!
G.W.: Nie jesteś smutasem. Jesteś człowiekiem wrażliwym. A ja takim bardziej betonowym.
Ale to on powiedział, że "fajnie by było, gdyby kobieta była prezydentem, bo kobiety są wrażliwe i mają szerszy ogląd rzeczywistości".
G.W.: Bo Czarek jest kobietą! Kolejną naszą premierą jest projekt Soni Bohosiewicz „10 rzeczy, których nie wiecie o Marylin Monroe” . Zaproponowała, żeby Cezary napisał jej tę opowieść o życiu, miłościach i śmierci gwiazdy. Kiedy dostała gotowy tekst stwierdziła zdumiona: „Boże, jak to jest napisane! On ma duszę kobiety!”
C.H.: Mam tylko nadzieję, że nie będę musiał zmieniać płci. Teraz też właśnie piszę powieść, której bohaterką jest kobieta, oficer ABW, analityczka kontrwywiadu, którą wplątano w szpiegowską aferę. Muszę naprawdę głęboko penetrować kobiecą duszę, żeby zrozumieć o co chodzi i myślę, że to jest o wiele bardziej fascynujące niż świat męski. A jeśli się wrzuci kobietę w świat męski na zasadzie kontrastu to już jest w ogóle bardzo ciekawie.
3 z 4
W dzisiejszych czasach jest jeszcze coś, co można nazwać światem „typowo męskim” albo „typowo kobiecym”?
C.H.: Jeśli potraktujemy to jako stereotyp, to tak.
Lepiej być mężczyzną niż kobietą?
G.W.: Ja w dzieciństwie chciałam być chłopcem. Wydawało mi się, że męski świat jest znacznie bardziej atrakcyjny niż to bawienie się lalkami.
C.H.: Zdecydowanie łatwiej być mężczyzną. Stereotyp rządzi, kobietom jest trudniej, bo mają wpisane kulturowo inne funkcje, macierzyństwo…
G.W.: Ale kobiety konsekwentnie od lat wybijają się na niepodległość! Słusznie zresztą, ale ta ewolucja zmierza w niebezpiecznym kierunku... Kobieta coraz pewniejsza siebie, realizuje się zawodowo, coraz później ma dzieci, albo w ogóle nie ma. Faceci zaś są spychani do kąta, a przecież kochamy mężczyzn męskich.
4 z 4
Ich dzieci są już dorosłe. Być może niebawem zostaną dziadkami.
G.W: Powiem szczerze że już od paru lat jestem na to bardzo gotowa. Kiedyś słowo "babcia" wywoływało u mnie alergię, podobnie jak słowo "emerytura". Natomiast w pewnym momencie odczułam tęsknotę. "Babciostwo" rozumiem jako pojawienie się kolejnej osoby do kochania. Stare dzieci są mniej poręczne do przytulania. I to komfortowe zaplecze, w każdej chwili można powiedzieć „babcia teraz nie ma czasu, idź do mamusi albo do tatusia”.
C.H.: Ja jeszcze tego nie przerabiałem w swojej głowie. Poza tym - wiem, że zawsze się tak mówi, ale ja naprawdę czuję się młodo, mimo tego pesymizmu.
Jest coś w rodzaju presji, że każdy będzie tłumaczył się ze swojego wieku - mam tyle i tyle lat, ale czuję się młodo. A prawda jest taka, że dla nich nawet trzy dni leżenia na plaży to męka. Zapewniają, że się po prostu do tego nie nadają!
C.H.: Tu też zahaczamy o te stereotypy - jeśli kobieta to niech siedzi w domu, a sześćdziesięciolatek niech by od razu umarł.
G.W.: Albo na działce siedział.
C.H.: A my siebie na działce sobie nie wyobrażamy. Można w tym wieku żyć pełnią życia.