Ewa Kasprzyk szczerze o kompromisach w związku. „Postanowiłam udowodnić, że nie muszę z niczego rezygnować”
„Uważam, że kobieta nie powinna rezygnować z siebie w imię związku”
- Beata Nowicka
Choć poznali się przypadkowo, gdy ona nie planowała żadnych związków, dziś są w sobie szaleńczo zakochani. Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski w rozmowie z Beatą Nowicką opowiedzieli nie tylko o swojej miłości, ale także o codzienności, marzeniach i rezygnowaniu ze swojego hobby na rzecz ukochanej osoby.
No, piękne! Poczucie humoru jest Waszym znakiem rozpoznawczym. To dobrze wróży na przyszłość… Z czego Pani zrezygnowała dla Michała przez te pięć lat wspólnego życia?
Michał: Dobre pytanie…! (śmiech).
Ewa: Polecieliśmy z dziećmi na wakacje do Afryki, gdzie odebrałam telefon z propozycją jednego dnia zdjęciowego w Warszawie, który miał zaważyć na innej, kluczowej dla mnie propozycji. Postanowiłam udowodnić, że nie muszę z niczego rezygnować: ani z Afryki z Michałem, ani z pracy. Prosto z buszu przyleciałam na jeden dzień do Polski, po czym wróciłam do Afryki. Michał uważał, że to nie ma sensu, ja postawiłam na swoim. Może chodzi o chęć udowodnienia sobie – i innym – że życia kobiety, aktorki nie definiuje PESEL?
Michał: Byliśmy w Narodowym Parku Krugera w RPA, odwiozłem Ewę na lotnisko w Johannesburgu, z dziećmi pojechałem samochodem do Mozambiku i po dwóch dniach odebrałem Ewę w Maputo. Poprosiłem, żeby się przebrała, wsadziłem na łódkę i popłynęliśmy na cudowną wyspę Inhaca, między Oceanem Indyjskim a Zatoką Maputo. To miała być niespodzianka. Po drodze nawalił jeden silnik, burta zaczęła przeciekać i przyszła gwałtowna burza. Czterdziestopięciominutowa podróż zamieniała się w trzygodzinny horror.
Ewa: Musiałam wypić duży kieliszek koniaku, żeby tam nie zamarznąć. Afryka jest miłością Michała. Miał 15 lat, kiedy przyjechał tam z rodzicami. Codziennie za nią tęskni, a ja staram się mu towarzyszyć w tej pasji. Teraz marzy, żeby zaliczyć afrykański Orient Express.
Michał: Czyli Rovos Rail. Południowoafrykański przedsiębiorca kupił zabytkowe wagony z parową lokomotywą i dał im nowe życie. Można nimi przemierzać dziką Afrykę od Namibii przez RPA do wybrzeży Oceanu Indyjskiego w Tanzanii. Przez okna pociągu widać zjawiskowe krajobrazy rezerwatu Mpumalanga, Parku Krugera czy pustynną Namibię. Najbardziej spektakularne widoki są na granicy Zimbabwe i Zambii, gdzie znajduje się cud natury – Wodospady Wiktorii.
Czytaj też: Ewę Kasprzyk i Michała Kozerskiego dzieliło wiele kilometrów. Miłość okazała się silniejsza
Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski w sesji dla magazynu VIVA!, 2024 rok
Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski w sesji dla magazynu VIVA!, 2024 rok
Brzmi jak bajka!
Ewa: Ja lubię jeździć w miejsca nieodkryte przeze mnie. Michał lubi ludzi. Gdzie się nie ruszy, natychmiast nawiązuje nowe przyjaźnie. Wchodzi do knajpy i po 15 minutach ma trzech znajomych. Niedawno w samolocie do Frankfurtu zakumplował się z lekarzem z Nowego Jorku, który go zaprosił do swojego domu przy słynnej Fifth Avenue.
Michał: Kocham ludzi. I wierzę ludziom. Ciekawią mnie ich historie, pasje, to, co robią, co myślą.
Ewa: Kiedyś zapytałam Michała: „Masz jeszcze jakieś hobby oprócz swojego stylu życia?”. Odpowiedź brzmiała: „Nie mam”. Nie spotkałam drugiego człowieka, który tak bardzo kocha życie. Michał żyje, ja pracuję. Ale… marzę, żeby pojechać do Argentyny, gdzie nigdy nie byłam. Chciałabym na ulicach Buenos Aires zatańczyć z Michałem tango. O ile się nauczy…
[...]
„Taniec z Gwiazdami” to kolejne nowe wyzwanie.
Ewa: I to jest dobry moment, żeby wrócić do pani pytania, uważam, że kobieta nie powinna rezygnować z siebie w imię związku. To nie ma sensu.
Michał: Ewa ma rację.
Ewa: Oczywiście to są fajne gesty, że dzisiaj nie pójdę na basen, tylko zjem z Michałem kolację przy świecach. Ale poświęcanie się nie jest dobre. Dopóki mogę i mam propozycje, pracuję. Kocham to, co robię. Gdy coś mnie zainspiruje, muszę to osiągnąć. Wtedy jest wielka satysfakcja. Z domu wyniosłam przeświadczenie, że człowiek, który stoi w miejscu, więdnie. Kiedy rano wstaję, lubię mieć świadomość, że będę musiała o coś powalczyć. Paradoks, bo odkąd odeszłam z etatu w teatrze, dostaję jeszcze więcej propozycji. Nigdy nie pracowałam tyle, co teraz. I nigdy tak często nie słyszałam od Michała, że za dużo biorę, za dużo pracuję i za bardzo się przemęczam.
Michał: Mówię to z troski, bo widzę, jak jesteś zmęczona. Wczoraj Ewa wróciła z Białegostoku, wcześniej były: Wrocław, Krosno, Rzeszów, Toruń, Kielce, Katowice… Grywa w różne dni tygodnia, wraca po północy, budzi się rano i pyta: „Kochanie, jaki dzisiaj jest dzień tygodnia?”. Pod koniec ubiegłego roku nie widzieliśmy się miesiąc. Ewa lądowała w Warszawie, ja wylatywałem do Afryki.
Zobacz także: Są razem od ponad pięciu lat i ciągle się zaskakują. Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski mówią nam o dojrzałej miłości
Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski w sesji dla magazynu VIVA!, 2024 rok
Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski w sesji dla magazynu VIVA!, 2024 rok
Cały wywiad w nowej VIVIE! Magazyn dostępny w punktach sprzedaży od 15 lutego.