Elisabeth Revol zdobyła Nanga Parbat wraz z Tomkiem Mackiewiczem. On został w górach na zawsze, ona wróciła i musiała się uczyć żyć ze świadomością, że w górach zostawiła przyjaciela. „Gdy jestem w górach rozmawiam z Tomkiem”, mówi wprost. Jak jej się udało pokonać depresję? Na czyje wsparcie mogła liczyć? Dlaczego wróciła w góry? O wszystkim opowiedziała w rozmowie z Krystyną Pytlakowską w najnowszej Vivie!

Reklama

Na dole czekali na Ciebie Twoi przyjaciele i mąż, Jean-Christophe.

Oboje byliśmy przepełnieni emocjami. Płakaliśmy, a kiedy pierwszy raz usłyszałam jego głos, to on pobudził mnie do życia. Wtedy jeszcze nie docierało do mojej świadomości to, co się stało dwa dni wcześniej.

Ale później miałaś depresję. Czy udało Ci się z nią wygrać, zaczęła mijać?

To mijanie wymagało czasu. Przede wszystkim moi bliscy nie zostawili mnie w mojej czarnej dziurze, w którą wpadłam po powrocie. Ale najlepszym lekarstwem był mój powrót w wysokie góry, no i pisanie tej książki. Dopiero wtedy zaczęłam powracać, odkrywać na nowo siebie i uwalniać się od Nanga. Krok po kroku. Przedtem jednak musiałam wpaść w rozpacz, dotknąć dna tej rozpaczy i dopiero tam zobaczyłam światło, które pomogło mi odbić się i wypłynąć na powierzchnię. Ten pierwszy okres był dla mnie trudny. Ciągle płakałam i cały czas przetwarzałam w głowie to, co się wydarzyło. Wyobrażałam sobie różne scenariusze, mówiłam sobie: „A gdyby to czy tamto, to może potoczyłoby się to wszystko inaczej”. I wtedy zdecydowałam się sięgnąć po pomoc terapeutów, którzy pozwolili mi spojrzeć na te wydarzenia z innej perspektywy. I zdystansować się od mojego poczucia winy. Pomogli mi też nabrać dystansu do opinii innych ludzi, którzy mnie krytykowali. To dzięki nim zdałam sobie sprawę z tego, że nie powinnam siebie obwiniać za to, że ja żyję, a Tomek nie.

Rozmawiasz z nim, śni Ci się, wraca do Ciebie?

Przedtem mi się śnił. Teraz rozmawiam z nim, gdy jestem sama w górach, rozbijam obóz i przygotowuję się do snu. Czuję, że on odszedł gdzieś do gwiazd. Cały czas mamy mocny kontakt. Ale o czym z nim rozmawiam, nie powiem, bo to bardzo osobiste.

Rozumiem. Myślałam, że już nigdy nie wrócisz w góry, a teraz czytam, że weszłaś na Lhotse i na Mount Everest. Tak naprawdę bez gór nie możesz żyć?

Wróciłam w góry, bo tak naprawdę muszę znaleźć tę część mojej duszy, która tam została. Żeby powrócić z nią do życia, w komplecie.

Zobacz także

Poza tym pewnie chciałaś sama siebie przetestować, jak będziesz się teraz w górach zachowywać.

Myślę, że chciałam siebie sprawdzić, to prawda. I wchodząc na Everest, spojrzałam na Nanga, która akurat rysowała się przede mną, i to była moja konfrontacja z samą sobą. Sprawdzian, czy Nanga osłabia moją psychikę, czy jestem silna, silniejsza od niej. Wtedy poczułam, że odzyskuję tę część mnie, która została tam w 2018 roku, że teraz zabieram ją ze sobą.

Reklama

Cały wywiad w najnowszym numerze magazynu Viva! od czwartku, 2 kwietnia w punktach sprzedaży i w sieci w formie e-wydania na stronie hitsalonik.pl. Przypominamy, że wszystkie sesje z najnowszego wydania magazynu VIVA! powstały przed wprowadzeniem stanu epidemii w Polsce.

Olga Majrowska
Marta Wojtal
Reklama
Reklama
Reklama