Edyta Górniak kończy 44 lata: Chciałabym mieć drugie dziecko. Wcześniej zamierzam nagrać trzy płyty
1 z 11
Edyta Górniak kończy dziś 44 lata. Jako jedyna Polka odniosła spektakularny sukces na Eurowizji. Od jakiegoś czasu poświęca się przede wszystkim wychowywaniu syna Allana, który ostatnio trafił do szpitala z zapaleniem wyrostka robaczkowego. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Czego można życzyć diwie?
Z okazji jubileuszu składamy jednej z najzdolniejszych i najpiękniejszych polskich artystek najlepsze życzenia i trzymamy kciuki za spełnienie nie tylko tych wszystkich rzeczy, które wymieniła w wywiadzie dla "Vivy!" w 2012 roku.
– Czterdziestka Panią zaboli? To już w tym roku…
Zaboli. Na szczęście próg młodego wieku znacząco przesunęły Madonna czy Kylie Minogue. Planuję ten dzień spędzić ze swoją publicznością na wielkim koncercie urodzinowym.
– Stanie Pani przed lustrem i powie: „Jestem stara”?
Nie, stanę przy oknie i pomyślę, że coraz mniej czasu zostało mi na bycie szczęśliwą i na zrealizowanie planów. Oznak upływającego czasu się nie boję, dopóki nie stracę wzajemnej miłości, zdrowia i chęci do tworzenia. Ostatni raz tak dobrze czułam się ze sobą, kiedy promowałam drugą płytę światową, a więc prawie 10 lat temu, zanim urodziłam syna. Zwolniłam tempo dla budowania rodziny. Dziś mam tę samą wolę i radość tworzenia, tyle że dziś prowadzi mnie większe doświadczenie człowieka i wokalisty.
– Skąd ten turbo napęd? Z czym musi Pani zdążyć?
Radość i energię czerpię z miłości do świata. Z miłości niezmiennie oddanej publiczności. Z miłości wzajemnej, która zdarza się nazbyt rzadko, a której nareszcie doświadczam. Chcę zdążyć zrobić jeszcze wiele rzeczy. Dla ludzi, dla świata, dla siebie też. Chciałabym mieć drugie dziecko. A wcześniej zamierzam nagrać trzy płyty. Chcę jeszcze otworzyć dwie firmy, których zarys mam w głowie. Wyprodukować dwa filmy fabularne z udziałem szanowanych przeze mnie polskich aktorów. Pokazać Allanowi świat, zanim ludzie go zniszczą.
Oprócz słów również obrazy. Ponieważ gwiazda gościła na okładkach "Vivy!" aż 10 razy, przypominamy dziś wszystkie. Pokazują, że zmieniało się jej życie i ona sama. Wraz z "Vivą!".
Polecamy też: Najgorsze za nimi. Syn Edyty Górniak wraca do sił. Jak czuje się Allan?
2 z 11
3 z 11
4 z 11
5 z 11
6 z 11
7 z 11
8 z 11
9 z 11
10 z 11
11 z 11