Doda właśnie kończy 33 lata. Od 18 lat jest na scenie. Zobacz, jak zmieniała się w tym czasie
- Olga Figaszewska
1 z 9
15 lutego Doda kończy 33 lata!
To jedna z najbardziej wyrazistych osobowości show-biznesu. Ostatnio powróciła do rockowych korzeni. Razem z zespołem Virgin po 10 latach nagrała nową płytę - „Choni”, a jeden z utworów promuje najnowszy film Patryka Vegi - „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”. Do swoich sukcesów może dopisać występ w teatrze IMKA. Specjalnie dla niej została napisana rola w „Pitbullu”, a według Patryka Vegi nie było w Polsce takiej kobiety, która potrafiłaby łączyć w sobie skrajności: seksownego wampa i bezwzględność mężczyzny.
Należy do grona bohaterów, którzy najczęściej goszczą na okładach naszego magazynu. Do tej pory pojawiła się 9 razy! Przed obiektywem aparatu jest w swoim żywiole.
Zobacz co działo się na ostatniej sesji Vivy!. Było naprawdę gorąco!
Jej wizerunek jest mocno określony, często przerabia ubrania według własnych koncepcji, a w jej garderobie mieści się nieprawdopodobna ilość butów. Tym razem wystąpiła w seksownych lateksowych stylizacjach, które idealnie oddają charakter singla promującego film Patryka Vegi.
Przebojowa, przedsiębiorcza i mimo przeciwności losu pozytywnie nastawiona do świata. Na polskiej scenie muzycznej jest już od 18 lat, wciąż budząc takie same emocje. „Moja siła polega na tym, że potrafię się śmiać z własnych porażek. Bawi mnie, gdy upadnę, poleżę sobie, może się poopalam, wstanę, otrzepię się, poprawię koronę i pójdę dalej” - wyznała w wywiadzie.
Przeżyła w swoim życiu wystarczająco dużo: zdrady, rozstania, ataki mediów. Nie dopuszcza do siebie złych myśli i zwycięża.
W ostatnim numerze VIVY!, Dorota „Doda” Rabczewska w dojrzałej kobiecej rozmowie z Krystyną Pytlakowską.
A co o marzeniach, rodzinie i o sobie samej mówiła w archiwalnych wywiadach? Sprawdźcie!
Polecamy też: O sądowych procesach, rozstaniu z Emilem Haidarem i byciu singielką. O czym jeszcze Doda opowiada w najnowszej „VIVIE!”?
2 z 9
Jaka była Doda jako dziecko?
Doda: Byłam bardzo wesoła, nigdy nie płakałam i nienawidziłam być sama. Ostatnio pokłóciłam się z mężem, ponieważ on uważa, że jak małe dziecko siedzi samo i bawi się, to ma dobrze rozwiniętą wyobraźnię. A ja myślę, że jest aspołeczne, nie potrafi dogadać się z rówieśnikami i zamyka się w swoim świecie, przemawiając do kolorowych koników.
Doda ma brata. Starszego!
Doda: On jest osiem lat starszy. Wyprowadził się z domu na studia, a ja wtedy jeszcze byłam mała. Wokół mnie było dużo koleżanek, które miały mnóstwo zabawek, wszystkie im zabierałam i dawałam jedną na pocieszenie.
Jak wspomina czas szkoły?
Doda: Oczywiście, że jestem legendą za życia. Wtedy się niczym nie przejmowałam, lubiłam przełamywać stereotypy i mimo że byłam wzorową uczennicą, chodziłam najbardziej skąpo ubrana ze wszystkich, a panie z warzywniaka po prostu na mój widok połykały pomidory razem z ogórkiem. Ale były dla mnie miłe, a czy żegnały się za moimi plecami, to nie wiem, bo się nie oglądałam.
3 z 9
Doda o miłości:
Doda: Na miłość nie ma żadnej reguły. Bo na przykład mam obsesję na punkcie pięknych białych zębów. A mój były mąż pod tym względem pozostawiał wiele do życzenia. Po drugie – mówiłam sobie zawsze, że z niskim facetem nie będę, bo włożę buty na obcasie i co? A mój następny narzeczony, jak stanęłam w szpilkach, to sięgał mi do ramienia. I jeszcze lubił chodzić w moich kurtkach, a zaznaczam, że mam rozmiar XS. Po trzecie, podobają mi się faceci z długimi włosami, a mój obecny chłopak jest tego zaprzeczeniem. Masakra. Poza tym przyrzekałam sobie, że nie będę już się umawiać z facetami, którzy mają mentalność baby i są obrażalscy, a ciągle na takich trafiam. Wiesz, jak trudno znaleźć naprawdę męskiego chłopaka?
4 z 9
Doda ma... temperament!
Doda: Nie potrafię ugiąć karku, ale czasami myślę, że kobieta powinna chwilami zejść w cień i przyciszonym głosem powiedzieć: „Skarbie, nie denerwuj się, to moja wina”. A ja tak nie umiem. Musiałby ktoś poddać mnie hipnozie. Ale za to złość szybko mi przechodzi i się nie obrażam. Nie żałowałam nawet, jak zrzucałam czyjś rower z szóstego piętra. Spojrzałam jednak, czy ktoś jest na dole, wydałam ostrzegawczy wojenny okrzyk, więc każdy mógł uciec. Jeśli nawet czasami myślę, że coś sobie moją impulsywnością psuję, to jak robię rachunek sumienia, wychodzi, że mam o wiele więcej zalet niż wad. Jak ktoś chce, to niech sobie weźmie spokojną cichą myszkę, która potrafi się ładnie odzywać, a jak tylko facet odwróci wzrok, prześpi się ze wszystkimi jego kolegami.
5 z 9
Czy Doda jest optymistką?
Doda: Nie przeżywam, bo nic nie jest w stanie mi zepsuć dobrego samopoczucia. A poza tym przeżywanie jest niszczące, jeśli nic nie można zrobić. Ostatnio przybiegła moja asystentka: „Doda, wszystko jest spóźnione, teledysk, ekipa cała w nerwach”. A ja na to: „Marta, relaks, najważniejsze, żebyśmy dzisiaj miały dobry seks i żeby świeciło słońce”. Dla mnie najważniejsze jest, żebym się wyspała, miała miłość w sercu i żeby rodzice byli zdrowi. No i żeby mnie nie bolało. Bo ja dzielę dni na chodzenie prosto i krzywo. Jak mogę prosto chodzić, to już luksus i takie szczęście, że biegam, skaczę. I choć czasami męczy mnie ta moja butność i choleryczność, to nie chcę się zmieniać, bo spokojna Doda nie byłaby Dodą. Ja po czterdziestce, a nawet po pięćdziesiątce zafunduję sobie harem młodych chłopaków, a moje płyty będzie kupować Madonna i Lady Gaga, żeby czerpać z nich inspirację. A może stanie się tak, że pewnego dnia zniknę z tego całego show-biznesu. Bo sławna i bogata już byłam, a teraz chcę być szczęśliwa. I tak się stanie.
6 z 9
Czego Doda zazdrości innym?
Doda: Nie pracy, nie pieniędzy, nie sukcesów, domów, samochodów. To dla mnie nic nie znaczy. Ale wiesz co, wszystko, co mam, oddałabym za prawdziwą miłość. Zazdrosna jestem więc tylko o uczucia i ludzi, na których mi zależy.
7 z 9
Doda o kompleksach:
Doda: Ja i kompleksy?! Nie mam żadnych. Rodzice mnie dowartościowywali wyłącznie dlatego, żebym nie czuła się gorsza od innych dzieci. U nas w domu wywyższanie się, zadzieranie nosa było tępione. Więc z brakiem pokory trzeba się urodzić. Poza tym musiałam to w sobie wykształcić, bo jak wyprowadziłam się z rodzinnego domu, mając 13 lat, do internatu w Warszawie, gdzie mieszkałam z kulomiotkami ważącymi po 100 kilo, nie przeżyłabym, gdybym chowała się po kątach. A potem jeszcze mlekiem i miodem płynąca kraina Buffo, gdzie Mojżesz wkracza na scenę i mówi: „Moje kochane baranki, trzeba zasuwać”. Miałam więc dwie opcje – albo skulić się w sobie, albo głowa do góry: teraz będzie tak, jak ja chcę. Ale w normalnym życiu nie daję nikomu do zrozumienia, że jest ode mnie słabszy. Przeciwnie – jestem ciepła, bezinteresowna, ludzie lubią ze mną przebywać, bo czerpią dobrą energię. Tylko trzeba chcieć mnie poznać, a nie oceniać po tym, co przeczytają w prasie.
8 z 9
Doda o marzeniach:
Doda: Sama jestem kreatorką tego, co będzie w przyszłości. Nie ma prawa nic się nie udać. Ja nie mówię sobie: O Boże, jak bym chciała śpiewać na międzynarodowej scenie. Ja myślę tak: Śpiewam na międzynarodowej scenie, ludzie krzyczą moje imię, rozdaję autografy. A potem to się jakoś materializuje. I jestem pewna, że kiedyś taka sytuacja się zdarzy.
Czego tak naprawdę chce?
Doda: Wyprowadzić się z Polski i nie pracować. Zarabiać kasę, nie czując ciężaru, że ją zarabiam. Dlatego chcę rozwijać talent, bo cały czas mam wrażenie, że dotykam marzeń, które sobie wymyśliłam, jak byłam nastolatką. Cały czas jestem nimi nakręcona, a jak się na coś nakręcasz, to codzienne problemy cię nie dotykają. Jesteś z innego świata, a ludzie pytają: „Skąd ty się wzięłaś?”.
9 z 9
Przeżyła w swoim życiu bardzo dużo jak na swój wiek: zdrady, rozstania, ataki mediów. Co robi by nie stracić humoru?
Doda: Nie dopuszczam złych myśli, w mojej głowie to ja zwyciężam. Widzę, że nie tylko w mojej. Dostaję mnóstwo listów od ludzi, często dużo starszych ode mnie, którzy piszą, że jestem ich absolutnym wzorem – przebojowa, przedsiębiorcza i mimo przeciwności losu pozytywnie nastawiona do świata. Twierdzą, że nawet jeśli nie słuchają mojej muzyki, chcą być tacy jak ja, i dziękują mi, że dałam im odwagę i siłę, żeby żyć. Pojęcie fana nabiera nowego znaczenia…