„Bałam się, czy sobie poradzę psychicznie i finansowo”. Anna Skura w szczerym wywiadzie o trudnych życiowych wyborach
Bloga WhatAnnaWears.com założyła 5 lat temu. Postanowiła z dnia na dzień zmienić swoje życie o 180 stopni. Zakończyła długoletni związek, rzuciła pracę na etacie i poświęciła się całkowicie temu, co kocha. Anna Skura tylko nam opowiedziała o swoim życiu pełnym przygód.
Polecamy też: Etno i przezroczystości. Autorka bloga „What Anna Wears” prezentuje ultraseksowne kreacje!
Jak to się stało, że podjęła szereg radykalnych decyzji, które sprawiły, że całkowicie odmieniła swoje życie?
Pięć lat temu. Byłam jeszcze na studiach ale już pracowałam. Bloga whatannawears.com założyłam hobbystycznie, bo mi się to podobało. Zaczęło się od mody. Pokazywałam moje stylizacje czytelnikom, których zresztą było niewielu (śmiech). Na początku bloga oglądali znajomi i rodzina. Z czasem zaczął się rozwijać i czytelników przybywało.
- To było tak, że patrzyłaś na siebie w lustrze i myślałaś „O fajnie wyglądam, podzielę się tym z ludźmi”? Nie myślałaś żeby zostać modelką?
Chyba większość dziewczyn ma jakieś takie myśli, marzenia. Ale moje predyspozycje lub raczej ich brak, zweryfikowały te plany. Zaczęłam pracę jako asystentka projektantki, potem pr menadżer. Później poznałam mojego obecnego męża, który jest podróżnikiem i prowadzi firmę turystyczną. Pokazał mi, że życie nie musi oznaczać pracy na etacie i tygodniowego urlopu raz w roku. Ciągle wyjeżdżał a ja musiałam na niego czekać w Polsce, więc postanowiłam, że czas wziąć sprawy w swoje ręce, porzucić etat i wyjechać z nim do Maroka.
- Postanowiłaś rzucić pracę dla miłości?
Po części na pewno tak. Prowadząc życie na etacie, miałam wrażenie, że to moje prawdziwe przebiega gdzieś obok. Chciałam się rozwijać. Widziałam, że mój blog rośnie a mogę mu poświęcić czas tylko w weekendy bo pracuję. A to za mało. Zanim się jednak zdecydowała wyjechałam z siostrą na Filipiny. Tu była zima, tam ciepło, zupełnie inny świat. Myślę, że jeśli chcemy podjąć jakąś ważną decyzję w życiu, a nie mamy na to odwagi, to najlepiej wyjechać gdzieś daleko, bo ten dystans rzeczywisty, liczony w kilometrach pozwala nam się też zdystansować psychicznie. I tak zdecydowałam się najpierw zakończyć swój wieloletni związek,a później odejść z etatu.
- Odważna jesteś. Rzucenie etatu, zakończenie związku to trudne decyzje.
Bardzo trudne. Do jednej przygotowywałam się kilka lat, do drugiej kilka miesięcy. Długo układałam to wszystko w głowie ale wiedziałam, że jeśli nie zrobię tego kroku, życie się samo nie zmieni. Myślę o ludziach, którzy boją się takich decyzji - gdyby wiedzieli, co czeka na nich na końcu tej drogi, szybciej by się zdecydowali. Bo zmiany zwykle są dobre. Ja też nie wiedziałam co będzie. Bałam się, czy sobie poradzę psychicznie i finansowo.
Pełna rozmowa do przeczytania w najnowszej „Vivie!” dostępnej w kioskach od 17 listopada.
Polecamy też: Skąpana w słońcu Anna Skura zatrzymuje lato! Zobacz piękną, kuszącą sesję z VIVY!