W "X Factorze" zrobiła furorę i nagle zniknęła. Po dekadzie powraca w wielkim stylu
Tak dziś wygląda życie Marty Bijan. Co słychać u artystki?
Kroczy własną drogą, słucha głosu serca i tworzy w zgodzie ze sobą. Marta Bijan dekadę temu dała poznać się całej Polsce za sprawą udziału w programie X Factor. Wokalistka zajęła wówczas drugie miejsce. Choć rozwijała swój talent i poświęcała się muzycznej pasji, pewnym momencie usunęła się w cień. Nie próżnowała! Spełniała się na innych artystycznych polach, ale teraz powraca w wielkim stylu i tworzy prawdziwe hity!
Udziałem w X Factorze zyskała sympatię widzów i ogromna popularność. Nagle zniknęła
Muzyka od początku odrywała w jej życiu ważną rolę. Już jako mała dziewczynka Marta Bijan występowała na scenie i brała udział w konkursach wokalnych, uczyła się grać na pianinie. Szybko dostrzeżono jej talent, a ona sama postanowiła spróbować swojego szczęścia na wielkiej scenie.
Był 2014 roku, gdy ta utalentowana nastolatka zdecydowała się wziąć udział w programie X Factor. Przeszła przez etapy castingów i dołączyła do drużyny Ewy Farnej. Czwarta edycja popularnego talent-show przyniosła jej rozpoznawalność i sympatię widzów. Marta Bijan znalazła się w finale, gdzie zajęła drugie miejsce. To otworzyło przed nią wiele nowych możliwości. Młoda artystka po roku wydała swój pierwszy singiel „Poza mną”, koncertowała, a w 2018 roku na rynku muzycznym pojawił się jej debiutancki album „Melancholia”, który dotarł do 29. miejsca na oficjalnej lisice sprzedaży w Polsce. Chwilę później Marta Bijan wydała drugą płytę pt. „Sztuka płakania”.
Nie ukrywała, że nie wszystko układało się zawsze po jej myśli i napotykała wiele trudności. „Wydając tę płytę, zadłużyłam się, przeszłam przez różne zawirowania ze swoim ówczesnym managementem, posypało mi się życie prywatne, ogólnie nic nie wyszło z tego, czego oczekiwałam i to był ten moment, kiedy się poddałam. To był też czas po pandemii i nastroje społeczne były wtedy trudne, przeżywałam to, co się działo na świecie i bardzo się pozamykałam: i w domu, i w sobie”, mówiła Damianowi Westfalowi dla Interii.
W pewnym momencie usunęła się w cień i skupiła na innej dziedzinie sztuki. Z perspektywy czasu uważa, że potrzebowała tego, by dowiedzieć się, czego tak naprawdę chce. Czym się zajmowała?
TYLKO W VIVIE!: Łączy ich gen indywidualizmu i fascynacja teatrem. Córka Tomasza Karolaka pójdzie w ślady sławnego ojca?
Marta Bijan powróciła z nowymi utworami. Jak dziś wygląda jej życie?
Marta Bijan nie ogranicza się jedynie do jednej pasji, ale rozwija na wielu polach. Artystka ukończyła Warszawską Szkołę Filmową. Ma na swoim koncie debiut jako reżyserka filmu krótkometrażowego „Luna”, pisze poezję i wydaje książki oraz tomiki wierszu. W 2020 roku ukazała się jej powieść „Melodia mgiełdziennych”, a następnie tytuły „Domy i inne duchy”, „Muchomory w cukrze”, „Nocne godziny” czy „Wakacje nad morzem”. Nie da się ukryć, że to kobieta wielu talentów! W pisaniu Marta Bijan odniosła ogromny sukces, czuła się szczęśliwa i zadowolona. W czasie, gdy muzyka odeszła na dalszy plan, wokalistka przewartościowała wiele rzeczy. To właśnie wtedy pojawia się myśl o powrocie do muzyki. „Musiałam odpuścić, uleczyć duszę, skupić się na sobie, a nie na karierze i wtedy nagle wszystko stało się jasne. Podjęłam jeszcze jedną próbę, ale nie desperacką”, mówiła w rozmowie z Interią. „Uczę się być dumna z tego, co osiągnęłam. Wiem, ile mnie kosztowało, żeby do tego wszystkiego dojść (...) Szykuje się dużo teraz solowych projektów. Myślę, że wejdę bardziej w ten "mainstream", gdzie będzie można o mnie więcej usłyszeć”, dodawała w materiale opublikowanym na Tik Toku.
Na przełomie 2023 i 2024 roku muzyka znów pojawiła się na dobre w jej życiu. Marta Bijan powróciła z nowymi singlami „Nie ma Cię tu” czy „Parę chwil”, wzięła udział w konkursie Bursztynowego Słowika na Top of the Top Sopot Festival. A właśnie na rynku muzycznym pojawił się jej nowy utwór - „Nie czekam”.
W jednym z wywiadów dla Interii, tak mówiła Damianowi Westfalowi o nowym etapie. „Z muzyką mam skomplikowaną historię, którą często porównuję do toksycznego związku, bo wiele razy obrażałam się na nią, mówiłam, że już na pewno do niej nie wrócę, a finalnie zawsze kończy się tak, że nie potrafię o niej zapomnieć. To moja największa pasja w życiu i znów się nią otaczam, znowu tu jestem, rozmawiam z Tobą i mam nadzieję, że już nie będzie żadnej przerwy, przynajmniej do emerytury (śmiech)”. Największa zmiana zaszła w samej artystce. „Jestem kompletnie inna. […] Teraz romansuję z mainstreamem, od którego zawsze się wzbraniałam. […] Mam w sobie więcej luzu i otwartości, dobrze się ze sobą czuje, nie wstydzę się siebie, a to dobry krok, bo przez wiele lat byłam osobą zakompleksioną, nieszczęśliwą, nie potrafiłam poukładać sobie relacji. Wykonałam kawał roboty nad sobą i myślę, że to widać w tym, co teraz będę robić, co będę wypuszczać”, wyznała w tym samym wywiadzie.
Posłuchajcie najnowszego utworu Marty Bijan, a my życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!
Źródło: Pudelek, Plejada, Wikipedia, Plotek, Radio Eska, Tik Tok Marty Bijan, Interia Muzyka wywiad Damiana Westfala
Czytaj też: Zwyciężczyni 15. edycji „The Voice of Poland” ujawniła prawdę o Kubie Badachu. Taki jest za kulisami