O co kłócą się Dominika Gwit i jej mąż?
Tak szczerzy jeszcze nie byli!
Są swoimi przeciwieństwami, ale może właśnie dlatego Dominika Gwit i Wojciech Dunaszewski stanowią tak udaną i zgraną parę. Jak na co dzień wygląda ich związek? Czy się kłócą? Za co cenią się wzajemnie? Na wszystkie te pytanie odpowiedzieli w naszym video!
Cały rozmowa Beaty Nowickiej z Dominiką Gwit i jej mężem w najnowszej VIVIE!
Podoba się Panu żona na scenie?
Wojtek: Dominika jest rewelacyjną aktorką komediową. Ma niesamowity talent. Chciałbym, żeby zagrała kiedyś wielką rolę komediową na miarę Barei, która zapisze się w historii polskiego kina.
Każde zdjęcie Pana żony wywołuje w internecie lawinę komentarzy, nie zawsze pochlebnych. Musi Pan ją wspierać?
Wojtek: Ona sobie znakomicie z tym radzi i radziła, zanim mnie poznała. Świat byłby lepszy, gdyby części tych mediów w ogóle nie było, w związku z tym niespecjalnie mnie interesuje, kto i co tam wypisuje.
Dominika: Oprócz tego, że jestem aktorką, zdałam eksternistyczny egzamin aktorski w Związku Artystów Scen Polskich w 2012 roku. Chwalę się tym i szczycę, bo jest to jeden z najtrudniejszych i najważniejszych egzaminów w branży, bardzo trudno go zdać. Skończyłam też dziennikarstwo na WSD oraz kulturoznawstwo ze specjalizacją filmoznawstwo na SWPS, pracowałam w Polskiej Agencji Prasowej. Bywało tak, że rano szłam na konferencję TVN jako gwiazda serialu „Przepis na życie”, a po południu byłam na konferencji prasowej jako dziennikarka. Rano udzielałam wywiadów, po południu je przeprowadzałam. Media nie mają dla mnie tajemnic. Przeraża mnie jednak to, jak schamiały, i był moment, że przez to cierpiałam. Kiedy tyłam, wylał się na mnie taki hejt, że nie umiałam sobie z tym poradzić. Ale potem wszystko się zmieniło, teraz mam to w dupie.
Brzmi mocno i szczerze.
Dominika: Dostałam wszystko, co jest potrzebne do szczęścia. Mam cudownego, kochającego męża. Jestem wykształconą, mądrą, inteligentną, piękną kobietą, która wie, czego chce, i zawsze osiąga swoje cele. Nie potrzebuję nikomu niczego udowadniać. Temat wagi wzbudza w tym kraju chore emocje. Ale cieszę się i jest to dla mnie zaszczyt, że mogę stać na czele wszystkich dziewczyn plus size, które piszą do mnie, że dzięki mnie po 10 latach założyły kolorową sukienkę i uwierzyły w siebie. To jest najważniejsze.