Reklama

W cieniu scenicznych braw aktorka kabaretu Hrabi — Joanna Kołaczkowska — stoczyła najtrudniejszą walkę swojego życia. Jej historia to nie tylko pasja i żarty na żywo, ale także trauma zwi

Kiedy śmiech przerywa cisza… Czerniak w czasie ciąży

W 2000 roku, będąc w czwartym miesiącu ciąży, usłyszała diagnozę, która wywróciła jej życie do góry nogami – czerniak na nodze. „Przeżyłam straszliwy szok, kompletna szajba… Przez miesiąc nie pamiętałam, że jestem w ciąży… To była rozpacz” – mówiła w wywiadzie dla „Gazety Prawnej”. Leczenie udało się zakończyć sukcesem, jednak ta chwila odcisnęła na niej piętno na długie lata.

ZOBACZ TEŻ: Joanna Kołaczkowska po raz ostatni przemówiła do fanów. Nikt nie przewidział, co się stanie

Joanna Kolaczkowska
Joanna Kolaczkowska Artur Rakowski / ArtService / Forum

Kancerofobia – życie w cieniu strachu

Po powrocie do względnej równowagi Joanna przez lata żyła w cieniu kancerofobii – nieustającego lęku przed rakiem. Sama mówiła:

„Ciągle się bałam, że mam gdzieś raka… domagałam się nowych badań… W końcu wysłali mnie do psychologa”

Ten strach przerodził się w obsesyjne kontrole i wizyty u lekarzy, które ostatecznie zakończyły się terapią oraz wsparciem psychiatrycznym. Medytację określiła jako swój ratunek.

W kwietniu 2025 roku Kabaret Hrabi przerwał trasę "Potemowe piosenki", by ogłosić:

„Sprawa jest poważna. To nowotwór”.

Trasa koncertowa trwała nadal – odpowiedzialność wobec fanów i zaszczyt pozostawania w sercu jej publiczności były dla niej ważne. Dodatkowo dochody z koncertów skierowano na leczenie Joanny, by wspomóc ją w tym trudnym czasie.

CZYTAJ TEŻ: Ostatnie chwile Joanny Kołaczkowskiej były pełne nadziei. Kabaret Hrabi wierzył w cud

Joanna Kołaczkowska zmagała się z depresją

Joanna Kołaczkowska w intymnej i boleśnie szczerej rozmowie z Alicją Resich zdobyła się na niezwykle osobiste wyznanie. Aktorka znana z kabaretowej sceny otwarcie opowiedziała o swoim doświadczeniu z depresją, wskazując rok 2010 jako wyjątkowo trudny moment w jej życiu.

– Wtedy na pewno miałam depresję – przyznała. – Miałam problem z tym, żeby zejść i sobie zrobić śniadanie. Wstawałam z łóżka i gdy się budziłam, to miałam taką świadomość: »Ojej, zaczyna się«. Wychodziłam do toalety, stałam przed lustrem i płakałam. Potrafiłam płakać bardzo długo, bo nie wyobrażałam sobie, że mam zejść na dół i zrobić sobie śniadanie – wspominała.

Szczerość Kołaczkowskiej poruszyła zarówno jej fanów, jak i opinię publiczną. Trudno było pogodzić obraz scenicznej artystki, rozśmieszającej tysiące, z obrazem kobiety toczącej cichą, wewnętrzną walkę.

W rozmowie podkreśliła, że w procesie wychodzenia z kryzysu kluczowe okazały się leki oraz pomoc specjalistów. Nie ograniczyła się jednak wyłącznie do klasycznych metod terapii. Choć dotychczas stroniła od ujawniania szczegółów dotyczących życia prywatnego, ten moment szczerości pozwolił wielu osobom zrozumieć, z jak trudną rzeczywistością musiała się mierzyć poza światłem reflektorów.

Ostatnia walka – śmierć, której nikt się nie spodziewał

W nocy z 16 na 17 lipca 2025 roku kabaret Hrabi oficjalnie potwierdził to, czego wszyscy się obawiali — Joanna Kołaczkowska odeszła po heroicznej walce z chorobą nowotworową. Miała 59 lat.

To była walka pełna nadziei i odwagi, lecz nie wygrała. Mimo że wszyscy, od najbliższych po korowód gwiazd, wyczekiwali cudu, ten się nie spełnił. Joanna żegnała się ze sceną i światem, zostawiając w pamięci widzów jej szczerość, dystans i niezrównany talent. Kabaret Hrabi zawiesił działalność do końca sierpnia, by uczcić jej pamięć i dać sobie czas na żałobę. Jej odejście to ogromna strata dla polskiej kultury.

Nie doczekała planowanego powrotu 31 lipca, lecz jej dziedzictwo – rozśmieszanie, dzielenie się sobą, walka o życie – pozostają. W świecie kabaretu nikt już nie rozśmieszy nas tak jak ona, ale pamięć o niej będzie promieniem nadziei i przypomnieniem, że nawet najciemniejszy czas można przejść z humorem.

Źródło: Medonet, Pudelek, Fakt, Onet Plejada, SE.pl, Eska.pl, wLocie.pl, Styl.fm, Rozrywka.party.pl

Reklama
Reklama
Reklama