Reklama

Zaskoczył reżyserów, oczarował publiczność. Ma zaledwie 21 lata i już zapisał się w historii. Hugo Tarres został najmłodszym odtwórcą roli Hamleta w historii polskiego teatru. Jego występ w spektaklu reżyserowanym przez Jana Englerta, z Heleną Englert i Beatą Ścibakówną w obsadzie, wywołał poruszenie w środowisku teatralnym i otwiera przed nim drzwi do wielkiej kariery. Co wiemy o młodym artyście?

Reklama

Kim jest Hugo Tarres? Najmłodszy Hamlet w historii polskiego teatru

Ma zaledwie 21 lat, ale już zapisał się w historii polskiego teatru. Hugo Tarres, student III roku Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, jako pierwszy w tak młodym wieku wcielił się w rolę Hamleta na deskach Teatru Narodowego. Aktor pochodzi z polsko-hiszpańskiej rodziny – jego matka jest Polką, a ojciec Hiszpanem. W którym momencie aktorstwo pojawiło się w jego życiu? Okazuje się, że był to zbieg okoliczności. „Jako młody człowiek miałem bardzo uniwersalne marzenie, zostania piłkarzem, albo prezydentem. Dopóki, kiedy wracałem z boiska z kumplem, zapytałem go, co Ty chcesz właściwie robić – „wiesz co, ja chcę być aktorem”. Czemu chcesz być aktorem? „Bo w aktorstwie jest mnóstwo pieniędzy”. Pomyślałem jako nastolatek „a nie wiedziałem, że w aktorstwie są pieniądze”. Wróciłem do domu, opowiedziałem mamie o tej historii, a ona mnie od razu zapisała do kółka teatralnego w Teatrze Roma”, zwierzał się w rozmowie z DD TVN.

Później Hugo Tarres uczęszczał do Ogniska Teatralnego Machulskich. Gdy nadszedł czas przygotowań do egzaminów wstępnych do szkoły teatralnej, potrzebował wsparcia w pracy nad tekstami i ich interpretacją. Pomocną dłoń wyciągnął Grzegorz Damięcki, którego Tarres nazywa swoim mistrzem. Aplikował do kilku szkół teatralnych i choć dostał się zarówno do Krakowa, jak i do Akademii Teatralnej w Warszawie postanowił pozostać w rodzinnym mieście, kierując się intuicją.

Czytaj też: Obsadził córkę w roli Ofelii, zarzucono mu nepotyzm. "Ci, którzy chcieli mi dokopać, nakręcili promocję", mówi Jan Englert

Hugo Tarres, Premiera filmu Piep*zyć Mickiewicza 2, 2025
Hugo Tarres, Premiera filmu Piep*zyć Mickiewicza 2, 2025 Fot. Pawel Wodzynski/East News

Osiągnięcia Hugo Tarresa

W 2024 roku zdobył także Grand Prix 44. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Zagrał Merkucja w 'Romeo i Julia' w reżyserii Jana Klaty w Teatrze Muzycznym we Wrocławiu. Na szklanym ekranie zadebiutował w 2024 roku w drugim sezonie serialu „Krucjata”. Ten sam rok przyniósł mu także kinowy debiut w filmie „Piep*zyć Mickiewicza”. To był przełom w jego aktorskiej drodze."Dotarło wtedy do mnie, że choć miałem już trochę wiedzy na temat warsztatu scenicznego, nie miałem zielonego pojęcia, jak pracować z kamerą. Musiałem się szybko uczyć. Podglądałem więc Dawida Ogrodnika, który w tym filmie gra nauczyciela i ma ogromne doświadczenie filmowe. Dowiedziałem się w ten sposób bardzo dużo o tym, co robić na planie", opowiadał w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Rok później powrócił na wielki ekran w kontynuacji tej produkcji, wcielając się ponownie w postać Dantego w „Piep*zyć Mickiewicza 2”. Publiczność mogła go również zobaczyć w filmie „Przepiękne!”. W rozmowie z mediami dodawał, że trudno jest mu oglądać siebie na ekranie. Wciąż musi się do tego przyzwyczajać. "Jest taki moment, kiedy pierwszy raz widzi siebie na ekranie i to trudne do obserwowania. Ale na pewnym etapie edukacji przestaje się oglądać siebie i widzi postać. Musiałem się przyzwyczaić do tego", zwierzał się w rozmowie z Oscarem Netkowskim dla Dzień Dobry TVN. I dodawał: "Mówi się, że aktor jest wart tyle, co jego ostatnia rola. Jestem na początku. Kończę Akademię Teatralną. Na deskach teatralnych zrobiłem jakieś 15%. Rozumiem bardziej język kinematograficzny".

Hugo Tarres, "Hamlet" w Teatrze Narodowym 08.04.2025.
Hugo Tarres, "Hamlet" w Teatrze Narodowym 08.04.2025. Pawel Wodzynski/East News

Hamlet Jana Englerta: reżyserskie pożegnanie z teatrem i rola Hugo Tarresa

Premiera spektaklu „Hamlet” odbyła się w kwietniu 2025 roku i stała się wydarzeniem nie tylko artystycznym, ale i symbolicznym. Dla Jana Englerta – reżysera i wieloletniego dyrektora artystycznego Teatru Narodowego – była to inscenizacja domykająca jego pracę w tej instytucji po 28 sezonach. Wybór Hugo Tarresa do głównej roli był decyzją odważną i – jak się okazało – niezwykle trafioną.

Spektakl nie obył się bez kontrowersji. W roli Ofelii wystąpiła Helena Englert – córka reżysera, a Gertrudę zagrała jego żona, Beata Ścibakówna. Decyzja o obsadzeniu członków własnej rodziny wywołała poruszenie w środowisku teatralnym.

"Hamlet" w Teatrze Narodowym, Helena Englert, Hugo Tarres, 8.04.2025
"Hamlet" w Teatrze Narodowym, Helena Englert, Hugo Tarres, 8.04.2025 Fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER
Hugo Tarres, Beata Ścibakowna 06.04.2025. Warszawa. Halo tu Polsat
Hugo Tarres, Beata Ścibakowna 06.04.2025. Warszawa. Halo tu Polsat Pawel Wodzynski/East News

Jak Hugo Tarres dostał rolę Hamleta. To nie był przypadek

Rola ta była dla Tarresa pierwszym występem w Teatrze Narodowym. W rozmowie z mediami młody artysta zdradził, w jaki sposób został zaangażowany do projektu. Okazuje się, że Jan Englert dostrzegł uzdolnionego aktora podczas zajęć w szkole. Po pewnym czasie złożył mu propozycję nie do odrzucenia.

"Profesor miał z nami zajęcia ze scen dialogowych. Już wtedy musiał zwrócić na mnie uwagę. Kilka miesięcy później, na rozpoczęciu roku akademickiego, podszedł do mnie i powiedział, że ma propozycję. Kiedy okazało się, że to "Hamlet", oniemiałem. Zwłaszcza że podczas uroczystości, jak co roku, wspominaliśmy aktorów i aktorki, którzy odeszli w ostatnich miesiącach. Pojawiło się tam m.in. nazwisko Jerzego Stuhra. Pomyślałem wtedy o tym, że grał Hamleta w spektaklu Andrzeja Wajdy w krakowskim Teatrze Starym, występując już jednocześnie w filmach. Nie, żebym się porównywał, raczej - poczułem wtedy powagę sytuacji", relacjonował (cytat za WP.pl).

Czytaj też: Nieoczekiwanie Kinga Rusin wzięła córkę Englerta w obronę. Trafiła w czuły punkt!

Obawiał się, czy udźwignie tę rolę. Ostatecznie podjął rękawicę. To młodego artysty to bardzo ważny projekt. "Myślę, że to będzie bardzo ciekawy, zaskakujący spektakl. Nie chcę za dużo zdradzać, ale wydaje mi się, że Jan Englert podszedł do tej wielkiej literatury trochę pod innym kątem, niż robiono to do tej pory. [...] Po prostu staram się być jak najlepiej przygotowany i wyciągnąć z tej pracy jak najwięcej dla siebie. Nasz Hamlet ma 21 lat, jest wulkanem energii, więc nie jest aż tak daleki ode mnie. Najcenniejsza rada, jaką dostałem od pana Jana Englerta, brzmiała: 'Nie graj Hamletem'", opowiadał w rozmowie z PAP Life.

Choć to dopiero początek, wiele wskazuje na to, że Tarresa czeka spektakularna przyszłość. Aktor zachwycił wszystkich swoim talentem, naturalnością i wdziękiem. Udowodnił, że młody wiek nie stoi na przeszkodzie, by sięgnąć po największe wyzwania sceniczne.

Reklama

Źródło: Wp.pl Film, Kozaczek, Dzień Dobry TVN, PAP Life

Reklama
Reklama
Reklama