Synowie Justyny Steczkowskiej nie chcą być częścią show-biznesu. Młodszy z nich wybrał zaskakującą drogę
Choć niekiedy występują z mamą na scenie, to nie pociąga ich świat celebrytów
Starszy z synów Justyny Steczkowksiej jest DJ-em i od pewnego czasu prężnie działa w social mediach. Młodszy jest w cieniu brata i wygląda na to, że nie zamierza tego zmieniać. Jakie plany na przyszłość ma Stanisław Myszkowski i co sądzi o nich jego mama?
Dzieci Justyny Steczkowskiej: wiek, plany na przyszłość
Justyna Steczkowska jest mamą trójki pociech: 24-letniego Leona, 19-letniego Stanisława oraz 11-letniej córki Heleny. Najstarszy z synów jest DJ-em, a ponadto, jak wyznała jego mama w wywiadzie dla Faktu, "ma dwa dodatkowe interesy, z których żyje i na nich zarabia pieniądze. Jest bardzo kreatywny i pomysłowy", wyznała Steczkowska o najstarszym synu.
Brat Leona Myszkowskiego, Stanisław, poszedł w zupełnie innym kierunku. Co prawda odziedziczył muzyczny talent po mamie, przez kilka lat uczęszczał do szkoły muzycznej, ale nie zdecydował się na podążanie estradową drogą.
„Granie na fortepianie jest umiejętnością, na którą poświęciłem sześć lat w szkole muzycznej. Mama mnie wspierała przez cały czas. Nie chcę dalej iść tą drogą, bo nie jest to dla mnie. Jestem bardzo wdzięczny mojej mamie, że potrafiła mnie zatrzymać w tej szkole muzycznej, bo jednak umiejętność grania na fortepianie to jest coś bardzo fajnego", wyjaśniał w rozmowie z Plotkiem. „Nie jest to super przydatne, ale jak zagram mojej dziewczynie na fortepianie, to jest przeszczęśliwa", dodał z uśmiechem Stanisław.
Stanisław Myszkowski: studia, kariera
Jak podkreśliła Justyna Steczkowska, jej młodszego syna interesują zupełnie inne rzeczy. Rzeczywiście, 19-latek zdecydował się na całkowicie odmienną od muzycznej kariery ścieżkę zawodową. Dziś jest studentem technologii żywności.
„Rodzice też na początku nie byli przekonani do tego, ale jak zobaczyli, że potrafię operować tą wiedzą, to uznali, że dadzą mi wolną rękę", wyznał Stanisław Myszkowski.
Piosenkarka w rozmowie dla Faktu podkreśliła, że mocno wspiera swoje dzieci w decyzjach, które podejmują o swojej przyszłości. Odniosła się także do kwestii włączenia synów w świat show-biznesu.
"Na pewno nie zostaną w show-biznesie na stałe i nie będą się tym kierowali w życiu. Nie przymuszałam, ani nie zachęcałam ich do tego, bo bycie na świeczniku jest specyficzne. Trzeba to kochać i się nie poddawać. W tym zawodzie często człowiek ponosi porażki, a mimo to musi mieć w sobie siłę, żeby to przetrwać i czerpać radość z wykonywanego zawodu. Nie jest to zawód dla każdego. Jaką drogę wybiorą? Czas pokaże. Każda z nich będzie przeze mnie uszanowana, ale szczerze mówiąc, nie widzę, żeby ciągnęło ich tak bardzo do świata show-biznesu" — podsumowała wokalistka.
Źródło: ludzie.fakt.pl, plotek.pl