Syn Violetty Villas o pomniku ku jej pamięci. „To zwykłe kołtuństwo”
Krzysztof Gospodarek czuje się bezradny
W Lewinie Kłodzkim, gdzie przez długie lata mieszkała Violetta Villas, ma pojawić się pomnik ku jej pamięci. Zorganizowano z tej okazji przetarg i wybrano artystę, który stworzy dzieło. Syn gwiazdy, Krzysztof Gospodarek jednak czuje się bezradny, a projekt uznał za absolutnie niegodny jego matki.
ZOBACZ TEŻ: Violetta Villas pisała do Janusza Ekierta: „Umieram z tęsknoty, nie mogę bez ciebie żyć”
Pomnik ku czci Violetty Villas
Ostatnie lata życie Violetty Villas nie były usłane różami. Artystka pozostawała pod opieką Elżbiety B., która znęcała się nad nią. Przynosiła Villas używki i alkohol, próbując podporządkować ją sobie. Wszystko to szło zgodnie z planem, a Villas nie miała wyjścia. Była całkowicie zależna od opiekunki.
W jej rodzinnym mieście pojawił się pomysł zbudowania pomnika ku jej czci. Inicjatorem jest Stowarzyszenie Obywatelskie „Kulturalny Zakątek”, które uzbierało już odpowiednią kwotę na to przedsięwzięcie. Autorem rzeźby jest Piotr Makała. Na czerwiec tego roku, z okazji urodzin artystki zaplanowano jego oficjalne odsłonięcie.
Krzysztof Gospodarek o pomniku ku pamięci jego matki
Syn Violetty Villas w rozmowie z faktem podkreślił, że rzeźba powstała bez jakichkolwiek konsultacji z rodziną artystki. Jest on z tego powodu bardzo niezadowolony.
CZYTAJ TEŻ: Violetta Villas i Ted Kowalczyk: „To była miłość gwałtowna, namiętna i w jakimś sensie piękna”
Nie wiem, na jakim to jest etapie, bo nie dostaję żadnych informacji. To jest właśnie polska kultura, że robi się coś, nie konsultując, nie pytając. To zwykłe kołtuństwo - mówi Gospodarek.
Krzysztof Gospodarek wciąż nie widział pomnika, dlatego nie może ocenić, czy spełnia on jego oczekiwania.
Gdyby to rzeczywiście był piękny pomnik, to nie miałbym powodu, by się nie zgodzić, ale to, co jest zaproponowane, ani nie jest piękne, ani nawet podobne do mojej mamy – mówił.
Jak będzie w rzeczywistości?