Reklama

Eliminacje do EURO 2020 nabrały tempa. Niestety nie tak jak wyniki polskich sportowców, którzy rozbudzili nadzieje kibiców wygraną 4 pierwszych spotkań, by później przegrać spotkanie ze Słowacją. Nasi południowi sąsiedzi pokonali w piątek biało-czerwonych 2:0. I choć Polacy dalej zajmowali pierwsze miejsce w grupie G, to ich przewaga nad rywalami malała. Czy zmieniło się to po meczu z Austrią, który właśnie się zakończył? Znamy już wynik!

Reklama

Mecz Polska-Austria – gole, komentarze

Skład naszego zespołu w porównaniu do tego, który grał ze Słowacją nieznacznie się zmienił. Na boisku pojawili się Kamil Glik, Krystian Bielik i Dawid Kownacki a poza nimi Łukasz Fabiański, Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński, Piotr Zieliński, Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki i Robert Lewandowski. Ciężko nie zauważyć w podstawowej składzie braku Krzysztofa Piątka, który według obserwatorów wyraźnie wypadł z formy.

Spotkanie rozgrywane na Stadionie Narodowym rozpoczęła się od gromkich okrzyków polskich kibiców, którzy zajęli zdecydowanie większą liczbę siedzeń, niż wielbiciele austriackiego zespołu. Entuzjazm ubranych w biało-czerwone szybko jednak opadł, bo przez pierwsze minuty Polacy nie byli nawet przy piłce. Przez resztę pierwszej połowy eksperci komplementowali jednak naszych piłkarzy, że grają lepiej, niż w poprzednim meczu. Robert Lewandowski dzięki świetnym podaniom kolegów miał też kilka okazji, by strzelić gola, ale niestety żadna z nich, nie zakończyła się powodzeniem. Wynik po pierwszej połowie pozostał taki, jak na początku gry - bezbramkowy.

Prawie 57 tysięcy widzów znajdujących się na Stadionie Narodowym czekało w zniecierpliwieniu na rozpoczęcie drugiej połowy meczu. Robert Lewandowski szybko rozbudził apetyty kibiców na polepszenie naszego wyniku, jednak po raz kolejny żadna z dobrze zapowiadających się akcji nie zakończyła się najważniejszym - golem. Równie często, co austriacki bramkarz, celnych strzałów musiał bronić Łukasz Fabiański. W ostatnich minutach piłkarze stali się na tyle nerwowi, że doszło do faulu na jednym z naszych przeciwników. Austriacy nie wykorzystali jednak rzutu wolnego, piłka odbiła się od Szymańskiego. Gra była bardzo wyrównana, ale nawet głośny doping polskich kibiców nie pomógł zmienić nam wyniku. Spotkanie skończyło się na remisie 0:0.

Nastroje przed meczem Polska-Austria

Przypomnijmy, że na kilka dni przed meczem z Austrią Robert Lewandowski z dużym szacunkiem podchodził do rywali, ostrożnie wypowiadając się o szansach swoich i kolegów na zwycięstwo. „W tym momencie Austria jest faworytem tego meczu, są na fali, ale gramy u siebie, potrafimy reagować po tych pierwszych nieudanych meczach, więc mam nadzieję, że tak też będzie w Warszawie”, mówił nasz najlepszy napastnik w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.

Dla równowagi warto przypomnieć słowa Juliana Baumgartlingera, który także z dużym uznaniem wypowiadał się o formie Polaków – a konkretniej Lewego. „Robert Lewandowski jest w TOP 3. Jest jednym z najlepszych napastników na świecie, dlatego stanowi dla nas realne zagrożenie. Przez lata pokazuje, że jest jednym z najlepszych napastników. Jego forma jest wyśmienita i dlatego jesteśmy bardzo ostrożni. Wiemy jak trudno grać przeciwko niemu. Bronić przez 90 minut takiego zawodnika to jest wyzwanie, dlatego będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, aby go zatrzymać”, mówił podczas konferencji austriacki pomocnik.

Reklama

Na tę chwilę wiemy już, że Austriakom udało się niestety zatrzymać polskiego napastnika, który w tym spotkaniu nie zdobył bramki. Polacy mają 13 punktów, pierwsze miejsce w grupie G i wciąż spore szanse na udział w EURO 2020.

ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama