Smutna wiadomość ze świata sportu. Mistrzyni paraolimpijska z Londynu, Belgijka Marieke Vervoort, poddała się eutanazji. W okresie dojrzewania zdiagnozowano u niej nieuleczalną chorobę mięśni, która spowodowała, że poruszała się na wózku inwalidzkim przez ponad 15 lat.

Reklama

Marieke Vervoort nie żyje

W ostatnich latach stan Vervoort pogorszył się, dręczyły ją ciągłe bóle i epilepsja. Do jednego z ataków doszło podczas gotowania, przez co mistrzyni doznała poważnych oparzeń nóg. „Ból sprawia, że cierpię podczas każdego treningu. To jednak treningi i rywalizacja są dla mnie lekarstwem. Zapominam wówczas o wszystkich lękach i o tym, co dzieje się wokół mnie”, mówiła. W 2008 roku podpisała dokumenty, wyrażające zgodę na eutanazję, która jest legalna w Belgii.

Marieke Vervoort w 2012 roku wywalczyła złoto w rywalizacji na wózkach podczas paraolimpiady w Londynie. W 2016 roku powtórzyła sukces, zdobywając srebrny i brązowy medale na Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio de Janeiro. Przed ich rozpoczęciem ogłosiła, że zamierza dobrowolnie umrzeć po występie. Jednak po zdobyciu medali stwierdziła, że jej wypowiedź była źle zinterpretowana przez belgijskie media.

Podkreśliła wtedy, że samobójstwo jest „absolutnie wykluczone”, ponieważ chce cieszyć się życiem. „Gdybym nie miała pozwolenia na eutanazję, sądzę, że już dawno popełniłabym samobójstwo. Gdyby eutanazja była legalna w każdym kraju, wówczas byłoby mniej samobójstw... Kiedy będzie więcej złych dni w moim życiu niż dobrych, skorzystam z prawa do eutanazji. Ale jeszcze nie nadszedł na to czas”, mówiła podczas Igrzysk w Rio de Janeiro.

Reklama

22 października 2019 roku dobrowolnie poddała się eutanazji. Miała 40 lat.

Zobacz także
Getty Images
Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama