Miał zaledwie 38 lat… Kacper Tekieli odszedł 17 maja 2023 roku. Polski wpinacz zginał w Alpach, gdzie realizował swój plan zdobycia wszystkich czterotysięczników. W tej wyprawie towarzyszyli mu najbliżsi - żona Justyna Kowalczyk-Tekieli i ukochany synek. Dla rodziny sportowca, a także dla całego środowiska i wiernych fanów był to ogromny cios. Jaki był Kacper Tekieli? Ukochana żona zamieściła w sieci poruszający wpis. Tak uczciła pamięć o mężu w pierwszą rocznicę jego śmierci. Jej słowa chwytają za serce.

Reklama

Kacper Tekieli – góry były jego życiem i pasją

Choć pochodził znad morza to jego wielką miłością stały się góry. Kacper Tekieli urodzin się 23 listopada 1984 roku w Gdańsku. Nie każdy wie, że ukończył studia filozoficzne. Kiedy zakochał się w górskiej wolności? Zaczęło się od dzieciństwa, gdy rodzice zabierali go na pierwsze wyprawy i uczyli jeździć na nartach. Ale pragnienie o życiu w górach narodziło się w nim podczas studiów. Wystarczyła jedna wyprawa i podróż w Bieszczady, by Kacper Tekieli całkowicie zmienił swoje życie.

Sprawdź też: Sześć lat temu otarła się o śmierć... Jak dziś wygląda życie Alżbety Lenskiej?

„Nie do końca zdawałem sobie sprawy, jak ważne są dla mnie góry. W pewnym momencie pojawiła się we mnie nostalgia, pewnie jeszcze w liceum. Zacząłem tam jeździć, natomiast na dobre wszystko rozkręciło się na studiach. Byłem na filozofii i wziąłem urlop dziekański - stwierdziłem, że przez rok chcę pomieszkać w górach. Pojechałem w Bieszczady, co uświadomiło mi, że to otoczenie jest dla mnie. Tam podjąłem kluczowe decyzje na temat tego, że chciałbym się później wspinać po górach drogami wspinaczkowymi. To wszystko rozegrało się w mojej głowie, nikt nie zabrał mnie na żaden szczyt”, mówił w rozmowie z noweidzieodmorza.com. Jako student filozofii, brał udział w kursach wspinaczkowych. Po powrocie z Alaski zatrudnił się w Schronisku Murowaniec i zamieszkał na stałe w Krakowie.

Instagram @kacpertekieli

Kacper Tekieli zafascynował się wspinaczką sportową, potem został zawodowym instruktorem. Trudno zliczyć wyprawy, w których było dane brać mu udział. Nie osiadał na laurach, stawiał sobie wysokie cele i osiągał je w niesamowitym stylu oraz czasie. Środowisko spotowe ceniło jego profesjonalizm, obycie w trudnym terenie i doświadczenie wspinaczkowe. Na swoim koncie miał wyprawy na Makalu i Broad Peak Middle (w ramach projektu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015), Karakorum, wspinał się w górach Ameryki Północnej, ale Alpy i Kaukaz również nie miały przed nim tajemnic. W 2010 roku wbiegł w niecałe pięć godzin na wierzchołek Kaukazu - Elbrus. O jego wyczynach pisały światowe media, jak wtedy, gdy w 2019 roku bez użycia liny przeszedł północno-wschodnią ścianę Eigera drogą Laupera.

Zobacz także

Rok później został nominowany do prestiżowej nagrody świata alpinizmu - Piolet d’Or za wejście nową drogą na Snovasskjerdingan w Norwegii. Wielką miłością darzył także polskie góry. Tatry i ich Wielką Koronę czternastu szczytów pokonał cztery lata temu w czasie 37 godzin i 28 minut.

Kacper Tekieli i Justyna Kowalczyk-Tekieli - ta miłość była im pisana

W jego życiu pojawiła się jeszcze jedna miłość. Wyjątkowe uczucie połączyło go z wybitną polską biegaczką narciarską, mistrzynią świata i multimedalistki olimpijską. Spotkali się przez przypadek, a może to było przeznaczenie?

Justyna Kowalczyk przygotowywała się do współpracy z Polskim Związkiem Alpinizmu. Chciała nauczyć się niektórych rzeczy od podstaw, a jej przewodnikiem po tym świecie został właśnie Kacper Tekieli. W rozmowie z Newsweekiem przyznawała: „Polski Związek Alpinizmu miał szeroko zakrojone plany wobec mnie, a ja nie miałam żadnych podstaw ku temu, żeby iść w wysokie góry, prócz niezłej psychy i dobrej wydolności. Chciałam nauczyć się wszystkiego od podstaw, związek zaproponował Kacpra i przyjechałam do niego w podkrakowskie Skałki po naukę wertykalnego świata. Kurs był bardzo profesjonalny. A po kursie zauważyliśmy, że się bardzo polubiliśmy”.

fb

W 2020 roku Justyna Kowalczyk-Tekieli i Kacper Tekieli stanęli na ślubnym kobiercu. Przyrzekali sobie miłość i wierność w Gdańsku, gdzie wspólnie z bliskimi świętowali swój wielki dzień. Rok później, 2 września, zostali szczęśliwymi rodzicami synka, Hugo.

Małżonkowie byli zgodni, że tę miłość do gór chcą przekazać swojemu dziecku, ale bez wywierania na nim presji. „Synowi za bardzo nie będę prawić żadnych kazań, mam nadzieję, że on to po prostu będzie widział. […] Chciałabym, żeby chłopczyk to zobaczył i miał głęboko w podświadomości, że spędzanie czasu poza domem to nie jest nic dziwnego, że dziwnym jest zostać w domu. Taki mamy zamysł z Kacprem. Kacper jest cztery razy bardziej napalony na aktywność niż ja, musiał też poświęcić więcej niż ja, żeby być tam, gdzie teraz jest, więc albo z dwóch minusów wyjdzie plus, czyli dziecko będzie chciało siedzieć za komputerem, albo będzie miało taką szajbę, że go nie utrzymamy [śmiech]”, tłumaczyła sportsmenka w rozmowie z merida-bikes.com.pl.

Czytaj też: Andrzej Piaseczny o odsunięciu go od Tańca z gwiazdami. Tak ocenia nowe show. Padło nazwisko Kasprzyk

Intstagram @justyna.kowalczyk.tekieli
Adam Golec / Forum

Justyna Kowalczyk - Tekieli i Kacper Tekieli, Zakopane, 10.06.2021

Nie udało mu się spełnić ostatniego marzenia. Chciał zdobyć wszystkie 82 czterotysięczniki w Alpach. W tę wyprawę wyruszył 6 maja 2023 roku. Kolejne etapy pomiędzy poszczególnymi górami pokonywał na rowerze lub na nartach. Wraz z nim, kamperem podróżowała rodzina – Justyna Kowalczyk-Tekieli i synek Hugo.

Małżonkowie relacjonowali wyprawę po szwajcarskich Alpach w mediach społecznościowych. Mistrzyni olimpijska mocno dopingowała ukochanego i była dumna z jego osiągnięć. „Mój mąż rozpoczął ostatnio duży alpejski projekt, pojechaliśmy kamperem w trójkę w góry na dwa i pół miesiąca. Jesteśmy z synkiem w kamperze, czasem robimy jakieś wycieczki, a Kacper realizuje w tym czasie swoje cele w górach, w Alpach”, mówiła Justyna Kowalczyk-Tekieli w jednym z wywiadów.

Pierwsza rocznica śmierci Kacpra Tekielego

17 maja 2023 roku Kacper Tekieli zginął podczas zejścia lawiny na Jungfrau – jednego z najpopularniejszych szczytów w Alpach Szwajcarskich. Nikt nie mógł uwierzyć w informacje, które docierały do mediów.

„Wiemy tylko tyle, że spadł z lawiną, która pociągnęła go około 1000 metrów. Jungfrau dla Kacpra to nie był żaden wierzchołek, który sprawiłby mu większą trudność. Straszne nieszczęście. Kacper miał taki projekt, żeby wejść na wszystkie alpejskie czterotysięczniki i pewnie był już na dobrej drodze, żeby to skończyć”, mówił Piotr Pustelnik, szef Polskiego Związku Alpinizmu w rozmowie z TVN24.

Wybitny polski alpinista został pochowany na Cmentarzu Oliwskim 30 maja 2023 roku. Rodzina, przyjaciele i znajomi mówią o nim jedno – był uosobieniem łagodności, czystą skromnością i pokorą, zarażał pozytywną energią, miłością do gór. Kochał świat i ludzi. Czerpał z życia garściami.

Czytaj też: Żyła w jego cieniu, znosiła wiele upokorzeń. Janet Jackson mimo cierpienia, po śmierci brata opiekowała się jego dziećmi

PAP/Marcin Obara

W wywiadach podkreślał, że jest świadomy ryzyka, którego się podejmuje podczas wspinania. „Bardzo często w dużych alpejskich ścianach, jak północna Eigeru, Jorasses czy Matterhornu, to są nieasekurowane polewki lodowe, gdzie nie sposób założyć zadowalającą asekurację. Trzeba się w tym ruszać bardzo pewnie. Mówiąc wprost, jest to taki bilet w jedną stronę. Jeżeli się poleci, to przy dobrym zbiegu okoliczności się nie zginie, ale nie ma co liczyć na szczęśliwe zakończenie. Dlatego też hipokryzją jest potępianie wspinaczy solowych przy pełnej aprobacie i akceptacji takiej dyscypliny jak wspinaczka alpejska […] Jeśli ktoś pyta wprost o element ryzyka, odpowiadam, że zawsze jestem świadomy jego obecności, ale akceptowalny poziom pozostał na takim samym poziomie, to znaczy sprowadzony do dawki incydentalnej. Zawsze działam z pełnym przekonaniem i poniżej wytrenowanego poziomu”, mówił w 2023 roku w rozmowie z Interią Sport.

Nie ukrywał, że wiele zawdzięcza ukochanej żonie, która zawsze mocno go wspierała. „Nadal, dzięki mojej żonie i dobrej pracy, mam czas na realizację swoich pomysłów”, dodawał.

Justyna Kowalczyk-Tekieli uczciła pamięć męża

W pierwszą rocznicę śmierci, Kacpra Tekielego w poruszających słowach wspomina ukochana żona. „Rok temu, 17.05.2023, zginął mój Mąż Kacper. Filozof. Alpinista. Taternik. Siłacz. Buntownik. Wrażliwiec. Obrońca zwierząt. Apostata. Esteta. Koneser. Kot. Świat, jaki zastałam po Kacpra śmierci i pustka, której w żadnej mierze wypełnić nie potrafię, utwierdzają mnie w przekonaniu, że był najlepszym Człowiekiem, jakiego w życiu poznałam”, wyznała Justyna Kowalczyk-Tekieli. W mediach społecznościowych zamieściła poruszający kadr z mężem.

Źródło: Polskieradio24.pl, gdańsk.pl, sport.pl, Sportowe fakty WP, Wikipedia

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama