Jest szansa na uwolnienie uwięzionych w jaskini Tham Luang chłopców w Tajlandii! Podobno ratownicy już uczą pływania i nurkowania odnalezionych nastolatków, ale mówi się, że być może jest prostsza i szybsza droga do wyjścia. Nie wszyscy chłopcy potrafią nawet pływać, nic więc dziwnego, że zgromadzeni przy wejściu do jaskini ratownicy myślą o tym, by w inny sposób zbliżyć się do miejsca pobytu chłopców. Wygląda na to, że może być szybsza droga, by ich wydobyć!

Reklama

Uwięzieni w jaskini chłopcy czekają na pomoc

Najgorszy scenariusz przewiduje, że chłopcy wraz z trenerem spędzą w jaskini aż cztery miesiące! Ratownicy w Tajlandii już rozpoczęli naukę pływania i nurkowania dla chłopców. Choć ratownicy wciąż odpompowują wodę (do tej pory wypompowano już... 120 milionów litrów wody), to i tak zadanie nie będzie łatwe, bowiem woda z minuty na minutę się podnosi.

Okazuje się, że jest inne wyjście z tej dramatycznej sytuacji. Młodzi piłkarze, jak podaje CNN, przekazali ratownikom, że słyszeli odgłosy z powierzchni - szczekanie psów, głosy bawiących się dzieci czy pianie kogutów. To może oznaczać, że istnieje inna droga wydostania dwunastu nastolatków i ich trenera. Ekipy ratownicze uważają, że skoro słyszeli głosy z powierzchni, być może uda się ich wydostać z jaskini innym wyjściem niż planowano dotychczas.

Gdyby udało się znaleźć to miejsce, ewakuacja byłaby łatwiejsza i o wiele szybsza. Jak na razie wszyscy walczą z czasem, bo pod koniec tygodnia zapowiadane są ulewne deszcze, które jeszcze bardziej podniosą poziom wody w grocie. Jak na razie chłopcy uczeni są pływania i nurkowania. Wydostanie ich tą drogą nie jest łatwe: „Mówimy o kilometrach transportu pod wodą przy zerowej widoczności”, mówi Claus Rasmusen, instruktor nurkowania jaskiniowego.

Weźmy pod uwagę, że wyszkolonym nurkom przepłynięcie tego odcinka zajmuje trzy godziny. „Prąd wody jest bardzo silny, a miejscami jest bardzo ciasno. Wydostanie dzieci będzie wymagało pracy wielu osób”, mówi wicepremier Tajlandii, Prawit Wongsuwan. Z kolei gubernator prowincji dodaje, że nie planuje się oczekiwania czterech miesięcy na to, aż woda opadnie: „Cała trzynastka nie musi wydostać się w tym samym momencie. Kto będzie gotowy, będzie mógł ruszyć”.

Zobacz także
Reklama

Zgromadzeni przed wejściem do jaskini rodzice chłopców są jednak dobrej myśli. „Nie martwię się tym, że będą musiały nurkować. Czuję się znacznie lepiej od momentu, kiedy zobaczyłem nagrania, na których widać, że są w dobrym stanie, choć spędzili tam już dziesięć dni”, mówi ojciec uwięzionego w jaskini szesnastolatka, Somboon Sompiangjai.

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama