Śpiewa o nim w piosenkach, ale rzadko mówi o nim publicznie. Mąż Sanah ma również muzyczny talent
Kim jest Stanisław Grabowski?
Sanah skończyła 27 lat, a jej piosenki zna cała Polska. Niewiele osób wie, że młoda wokalistka jest mężatką, a jej ukochany raczej stroni od mediów. Stanisław Grabowski jest bohaterem wielu jej piosenek, a kiedyś nawet wystąpił w jej chórkach. Co mówi o mężu i dlaczego tak bardzo chroni wspólne życie?
Kim jest Stanisław Grabowski?
Jest jej największym fanem i ogromnym wsparciem na każdym etapie kariery. Gościnnie wystąpił w jej teledysku "Kolońska i szlugi", jednak nie pokazał tam twarzy. We wspólnym singlu "Święty Graal" zaśpiewał również w jej chórkach. Jedna z piosenek Sanah nosi nazwę "Ten Stan", a słowo "Stan" nieprzypadkowo pisane jest wielką literą. Jest to najpewniej nawiązanie do jego imienia, Stanisław.
ZOBACZ: Amal Clooney niczym syrena podczas Festiwalu w Wenecji
Odkąd zostałam żoną, mniej we mnie gimnazjalnych emocji, 'przygód' w głowie. Już nie mogłam ze sobą wytrzymać. Jak w piosence 'Kolońska i szlugi' z 'Irenki'. Dorosłam. Małżeństwo sprzyja życiu spokojniejszemu, pielęgnowaniu relacji, dbaniu o siebie nawzajem
Sanah o mężu
Młoda wokalistka nie ukrywa, że rodzina jest jej największą wartością. Mąż Zuzanny Grabowskiej ma pięcioro rodzeństwa. Spotkania rodzinne są więc bardzo liczne i zawsze pełne radości i miłości. Sanah podkreśla, że mąż jest jej najlepszym przyjacielem i chociaż nie mówi publicznie o tym, co dzieje się w ich życiu, a już tym bardziej w małżeństwie, to może być prawdziwy sposób na szczęście.
CZYTAJ: Przełom w sprawie spadkowej Krzysztofa Krawczyka. Nowe opinie biegłych nie pozostawiają złudzeń
Ze mną i Stanem wszystko dobrze. Bardzo mi pomaga także w procesie twórczym. Ma świetne muzyczne ucho do drobiazgów, których ja czasem nie słyszę. Podsuwa mi wiele pomysłów, inspiracji. Czasem muzykujemy razem dla przyjemności – on gra na fortepianie, ja na skrzypcach i tak sobie improwizujemy
Kto wie, może jeszcze będzie nam dane zobaczyć lub usłyszeć ich kolejny wspólny projekt. Na ten moment pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość!
Źródło: Party, Vogue, Twój Styl