"To cudowne być z kimś tak bardzo, bez reszty". Tak się kochali Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk
1 z 8
Dla Anny Przybylskiej - jednej z najbardziej lubianych i najpiękniejszych polskich aktorek - rodzina była najważniejsza. Szybko chciała mieć dzieci. Bardzo tęskniła za stworzeniem rodziny, ponieważ po śmierci ojca straciła poczucie bezpieczeństwa. Mając własny dom, chciała je odzyskać. Udało się go stworzyć z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem. Poznali się w 1999 roku, parą zostali półtora roku później. Choć nie byli małżeństwem, zawsze mówiła o nim: "mój mąż". - Wiesz, jakie to cudowne być z kimś tak bardzo, bez reszty? Każdemu życzyłabym takiego partnerstwa jak nasze, takiego kibicowania sobie, radości, z jaką reagujemy na swój widok - mówiła w 2008 roku w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.
Na ślub z ukochanym, który planowali, już nie zdążyła. Przegrała walkę z chorobą nowotworową. Miała 35 lat. Osierociła trójkę dzieci.
Zobaczcie tę wspaniałą parę na zdjęciach dla "Vivy!", gdy byli tak bardzo zakochani i szczęśliwi. I przeczytajcie, dlaczego Ania mówiła o ukochanym "debeściak".
Polecamy także: "Zobaczyłam, że Ania odchodzi. Ona też już to czuła". Mama Ani Przybylskiej w pierwszym wywiadzie po śmierci córki!
2 z 8
O swoim partnerze opowiadała z czułością:
I po co ja mam szukać kogoś innego? Przecież mój Jarek jest "debeściak", nie da się go z nikim porównać. Dobry, przystojny, pięknie umięśniony! Noszę przy sobie jego zdjęcie. Jeśli mam jakąś pokusę, wyjmuję je i myślę: "Gdzie tamtemu do Jarka".
Polecamy także: "Zobaczyłam, że Ania odchodzi. Ona też już to czuła". Mama Ani Przybylskiej w pierwszym wywiadzie po śmierci córki!
3 z 8
Po siedmiu latach związku, kiedy pary często przechodzą pierwszy poważny kryzys, Ania z Jarkiem byli sobie bliżsi niż kiedykolwiek. W wywiadzie z Krystyną Pytlakowską aktorka przekonywała:
Wiem, wiem, mówi się, że to rok kryzysowy. Nas to jednak nie dotyczy. Przecież małżeństwo nie musi cały czas wisieć na sobie, żeby było wiadomo, że tych dwoje się kocha. To nie jest tak, że ja i Jarek krążymy gdzieś po dwóch orbitach, które czasami się stykają. Mamy jedną drogę. I kierunkowskaz jeden.
Polecamy także: "Zobaczyłam, że Ania odchodzi. Ona też już to czuła". Mama Ani Przybylskiej w pierwszym wywiadzie po śmierci córki!
4 z 8
Nie martwiła się upływającym czasem, bo wierzyła, że czas pracuje na lepszy związek. W 2008 roku zwierzała się "Vivie!":
Z miłością jest jak ze stażem w zawodzie - gdy jest dłuższy, inaczej do niego podchodzisz. Podobnie w związku - po kilku latach jesteśmy zdystansowani, mniej emocji towarzyszy naszej codzienności. Znamy się wzajemnie. Nie popełniamy błędów, jakie mogły zdarzać się na początku.
Polecamy także: "Zobaczyłam, że Ania odchodzi. Ona też już to czuła". Mama Ani Przybylskiej w pierwszym wywiadzie po śmierci córki!
5 z 8
Gdy się poznali, Ania była mężatką. Jarek tak opowiadał o początkach swojego uczucia do niej:
Ogromnie mi się podobała, nie chciałem więc, żeby stała się tylko przygodą. Imponowała mi tym ,co robiła zawodowo. Ale dla mnie przez kilka lat była jak owoc zakazany. Żona kolegi. I widziałem jak patrzy na mnie swoimi dużymi ślepiami i wyobrażałem sobie różne rzeczy.
Polecamy także: "Zobaczyłam, że Ania odchodzi. Ona też już to czuła". Mama Ani Przybylskiej w pierwszym wywiadzie po śmierci córki!
6 z 8
Tak Ania mówiła o Jarku w wywiadzie w 2005 roku:
Chciałam mieć kogoś od początku mojego. Bo mój były mąż przede mną miał dziewczynę, którą kochał. Był więc jak gdyby kimś z odzysku. A dla Jarka jestem pierwszą dorosłą miłością.
Polecamy także: "Zobaczyłam, że Ania odchodzi. Ona też już to czuła". Mama Ani Przybylskiej w pierwszym wywiadzie po śmierci córki!
7 z 8
Byli z Jarkiem przeciwieństwami, ale ich kłótnie nigdy nie trwały długo. Jarek mówił w "Vivie!":
Anię łatwo rozśmieszyć. Próbuje nie odzywać się do mnie pół dnia, ale roześmieje się i już jest dobrze.
Ania zdradziła, że byli trochę jak włoska rodzina:
Jesteśmy krzykliwi, głośni, impulsywni. Potrafię zatrajkotać człowieka na śmierć.
Polecamy także: "Zobaczyłam, że Ania odchodzi. Ona też już to czuła". Mama Ani Przybylskiej w pierwszym wywiadzie po śmierci córki!
8 z 8
Ania była dumna ze swojej rodziny, z czułością opowiadała o wspólnej codzienności:
Kiedy Jarek wraca z treningu, w domu może zapomnieć o całym świecie. Kładzie się na kanapie, a dzieciaki po nim baraszkują. Przyglądam się im z poczuciem wielkiego szczęścia, że udało nam się zbudować coś wyjątkowego.
Polecamy także: "Zobaczyłam, że Ania odchodzi. Ona też już to czuła". Mama Ani Przybylskiej w pierwszym wywiadzie po śmierci córki!