Różne języki ojczyste i związek na odległość nie są dla nich problemem. Dziś Marcelina Zawadzka i Max Glockner zostali rodzicami
Była Miss Polonia i niemiecki influencer są ze sobą od czterech lat
Ona, jedna z najpiękniejszych Polek i była Miss Polonia 2011. On, przystojny Niemiec, były agent nieruchomości, pracujący obecnie nad rozwojem swojej aplikacji dotyczącej zdrowego trybu życia. Są razem od czterech lat, jednak niewiele mówią o swojej miłości. Pokazują jednak przepiękne zdjęcia w swoich social mediach, z których bije miłość. Dziś zakochani zostali rodzicami. Z tej okazji przypominamy historię uczucia, które rozkwitło między Marceliną Zawadzką i Maxem Glocknerem.
ZOBACZ TEŻ: Marcelina Zawadzka urodziła! Radosne wieści przekazała na antenie
[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie 26.10.2024 r.]
Marcelina Zawadzka: partner
Po kilku nieudanych relacjach, między innymi z Tomaszem Włodarczykiem, Marcelina Zawadzka znalazła szczęście u boku niemieckiego influencera i byłego agenta nieruchomości, Maxa Glocknera. W czerwcu 2020 roku media obiegła informacja, że była Miss Polonia ponownie jest zakochana. Czy była to miłość od pierwszego wejrzenia? Patrząc na Maxa Glocknera, nie mamy wątpliwości. Marcelina Zawadzka to jedna z najpiękniejszych Polek i trudno byłoby przejść obok niej obojętnie. Chociaż Marcelina zdradziła jedynie, że poznali się w Meksyku, po zdjęciach i sposobie, w jaki na siebie patrzą, wnioskujemy, że strzałą amora dopadła ich niemal natychmiastowo.
Starałam się nie mówić o związkach, bo nie wszyscy wiedzieli, z jakich powodów one się rozpadały. Niektóre komentarze były oceniające i krzywdzące, bo potem wszyscy się zastanawiali, o co chodzi z tą Marceliną (…) Prawda jest taka: przez lata nie byłam zakochana – wspominała.
W relacji nie był dla nich przeszkodą inny język czy dwa kraje, z których pochodzą. Max jest Niemcem. Na co dzień podróżuje po świecie, promując swoje urządzenie, którego celem jest dbanie o dobre samopoczucie.
Max jest wspaniałym człowiekiem. Na początku połączyły nas podróże i wspólne zainteresowania. Potem okazało się, że Max ma świetne poczucie humoru i jest romantykiem - mówiła w jednym z wywiadów. Ja będę chciała mówić do niego po polsku. Max i jego rodzina będą chcieli uczyć go po niemiecku, ale będziemy też uczyć po angielsku. Mam nadzieje, że da radę", dodała w innej rozmowie.
Jedno jest pewne. Miłość w życiu Marceliny Zawadzkiej pojawiła się dokładnie wtedy, kiedy celebrytka się tego nie spodziewała. Ta sytuacja to idealne odzwierciedlenie powiedzenia, że na tak wielkie uczucie nie powinno się czekać. Samo w końcu zapuka do naszych drzwi. Marcelina Zawadzka jest szczęśliwie zakochana.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Żyje w jej cieniu, nazywany jest milionerem. Mało kto wie, czym na co dzień zajmuje się partner Marceliny Zawadzkiej
Marcelina Zawadzka: związek
Marcelina Zawadzka i Max Glockner rozumieją się bez słów. Oboje mogą liczyć na siebie w każdej sytuacji, zarówno prywatnej, jak i zawodowej. Partnerzy wspierają również swoje pasje i projekty, w które się angażują. Max nie wahał się ani chwili, kiedy Marcelina Zawadzka zaproponowała mu wyjazd w Bory Tucholskie, niedaleko jej rodzinnej miejscowości, gdzie burza zniszczyła sporą część lasów. Wspólnie spędzili sporo czasu w otoczeniu natury, sadząc nowe drzewka, które za kilkadziesiąt lat będą tworzyły tam cudowny krajobraz.
Pierwszy raz sadziłam tak małe drzewka. Jesteśmy w Borach Tucholskich. Bardzo przeżyłam, gdy w zeszłym roku burze tak bardzo zniszczyły te lasy - powiedziała magazynowi "Rewia" Zawadzka, która swoje najmłodsze lata spędziła właśnie w lasach w tym mieście. - Całe dzieciństwo jeździliśmy z rodzicami do domku w Borach Tucholskich. Miałam tam swój azyl. Do tej pory jestem tam tak często, jak tylko mogę - wspominała gwiazda Polsatu.
Marcelina Zawadzka: zaręczyny
Na początku stycznia 2023 roku media obiegły zdjęcia Marceliny Zawadzkiej i jej partnera podczas wizyty u jednego z jubilerów. Para oglądała wspólnie wyjątkową kolekcję pierścionków. Biżuteria, którą oglądali zakochani to marka ZoZo Design. Ceny zaczynają się tam od około 20 tysięcy złotych i sięgają nawet pół miliona. Oliwy do ognia dodały wówczas słowa Marceliny, które padły podczas rozmowy z Faktem.
Jeśli on uzna, że to jest dobry moment. To by było takie miłe, że on w tej rodzinie chce być. On jest bardzo romantyczny. Jest turbo romantykiem. Są tego plusy i minusy. I wiem, że dla niego to musi być wyjątkowe. Nie wiem, na ile wyjątkowe i na co on by się szykował. (…) Nie wiem, tak też myślałam, że fajnie, że to, a potem ślub i dziecko, ale też nie wszystko człowiek zaplanuje. Z drugiej strony, wiem to na pewno, że my kobiety nie możemy wywierać żadnego wpływu, to zawsze musi być mężczyzn pomysł – zadeklarowała wówczas przeszczęśliwa prowadząca Farmy.
Ostatecznie para zaręczyła się w 2023 roku, lecz w połowie sierpnia tego roku postanowili kolejny raz zapieczętować swoje uczucie podczas pobytu w Tajlandii. „Drugi raz powiedziałam "tak”, pisała w mediach społecznościowych ulubienica publiczności. „Kilka miesięcy temu byliśmy w Tajlandii, tam chciałam pobyć w spokoju z nową, wspaniałą nowiną o ciąży. Jeszcze nikt nie wiedział, a my nie mogliśmy uwierzyć, że niebawem zostaniemy rodzicami. Radośni i spokojni, że to właśnie idealny czas dla nas, że nasze starania tak szybko się ziściły”, dodała.
Zakochani wiodą dziś spokojne życie. Rodzina Marceliny bardzo polubiła Maxa. I chociaż porozumiewają się ze sobą po angielsku, problem w rozmowie pojawił się... z przyszłą teściową.
CZYTAJ TEŻ: Marcelina Zawadzka chce ślubu z Maksem Gloecknerem! „Pierwszy raz stawiam na miłość”
„Moja mama uwielbia sobie gadać i plotkować na mój temat. I ona by chciała sobie pogadać o mnie z Maksem. Mają więc system wymieniania wiadomości za pomocą internetowych tłumaczy. Tak jest się im łatwiej dogadać. […] A mój tata gada z Maksem na migi, to jest takie kochane!”, opowiadała w wywiadzie dla VIVY.pl Marcelina Zawadzka.
Marcelina Zawadzka jest szczęśliwie zakochana, a ukochany nie widzi poza nią świata. Para dobrała się idealnie pod każdym względem. Nie mamy więc wątpliwości, że snują wspólne plany na przyszłość.
Mam nadzieje, że to się nigdy nie skończy. Chciałabym, żeby to było do końca życia. (…) Daje mi możliwość zaufania, kochania kogoś w końcu… Jest to cudne uczucie! Nigdy w życiu nie myślałam, że mogę się z kimś dobrze dogadywać, kto nie jest polskojęzyczny, że emocjonalnie można do kogoś tak pasować, jakbyśmy się wieki znali – mówiła o tej relacji w rozmowie z Pomponikiem.
Marcelina Zawadzka i Max Glockner zostali rodzicami
Dzisiaj media obiegła wspaniała wiadomość. Modelka oraz jej partner właśnie powitali na świecie długo wyczekiwane dziecko. "Ogromna wdzięczność wypełnia mnie po krańce możliwości, za to, że Bóg pozwolił mi zaznać prawdziwej, czystej, pewnej i wzajemnej miłości, dzięki której powstał jego owoc", mówiła jakiś czas temu.
Dzisiaj ulubienica publiczności potwierdziła radosną nowinę w Telewizji Polsat, a następnie opublikowała wpis na Instagramie. "Synku, nawet nie wiesz jak się cieszymy, że już jesteś z nami", pisze. Dumni rodzice nazwali pociechę Leonidas. Okazuje się również, że przyszedł na świat 9 października.
Z całego serca gratulujemy.