Rodzice historycy sztuki, syn astronauta. Ta rodzinna historia wzrusza do łez
Ojciec artysta, matka z ogromnym sercem i brat pełen wsparcia – rodzina Sławosza Uznańskiego to ludzie, którzy nie tylko go wychowali, ale też tworzą dla niego „tarczę miłości”, gdy spełnia swoje marzenia poza granicami Ziemi. Poznaj wzruszającą historię ludzi, dla których drugi polski astronauta to nie tylko bohater, ale przede wszystkim ukochany syn i brat.

Gdy 25 czerwca 2025 roku oczy całej Polski skierowane były ku niebu, a rakieta z drugim w historii polskim astronautą przebiła się przez atmosferę, w cieniu tego spektakularnego wydarzenia tętniło serce jednej rodziny. To właśnie bliscy Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego – jego mama, tata i brat – przeżywali ten moment najgłębiej. Nie tylko jako dumni świadkowie narodowego sukcesu, ale przede wszystkim jako najbliżsi człowieka, którego znają od pierwszego oddechu. Kim są ludzie, którzy wychowali i wspierają astronautę, który dziś patrzy na Ziemię z perspektywy kosmosu? Ta historia to wzruszająca opowieść o miłości, wychowaniu, marzeniach i nieustannej więzi, która nie zna granic.
Ojciec artysta i historyk sztuki: Piotr Uznański
Piotr Uznański to postać barwna i wyrazista – historyk sztuki, właściciel Galerii Sztuki przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi i współwłaściciel domu aukcyjnego Rynek Sztuki. Przez niemal cztery dekady był związany z łódzkim środowiskiem artystycznym, pełniąc funkcję prezesa Stowarzyszenia Historyków Sztuki.
Jego spojrzenie na świat zawsze było głęboko humanistyczne, ale – jak sam przyznaje – z podziwem patrzył na techniczne zainteresowania Sławosza. Już jako dziecko budował on własne „ustroistwa”, a gdy udało się zdobyć klocki Lego, zamieniał je w futurystyczne konstrukcje. Z kolei razem z młodszym bratem Mikołajem, zaledwie o rok i osiem miesięcy młodszym, tworzyli „rakiety” z mebli w mieszkaniu dziadków w Kielcach.
Piotr Uznański podkreśla, że choć zawsze wspierał synów, ich sukcesy są wyłącznie ich zasługą. „Staraliśmy się wychowywać synów najlepiej, jak potrafiliśmy, daliśmy im cząstkę siebie” – mówi z dumą, ale też z pokorą.
Czytaj też: Ledwo wrócił z kosmosu, teraz przejdzie pilne badania. Polski astronauta pod opieką specjalistów
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Maja Marquardt-Uznańska: matka, która uczyła historii i życia
Maja Marquardt-Uznańska to kobieta, dla której najważniejszą życiową misją było wychowanie dzieci. Ukończyła historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie poznała Piotra. Później wspólnie zamieszkali w Łodzi, gdzie urodzili się ich synowie.
Dla Mai wychowanie Sławosza i Mikołaja oznaczało nie tylko zapewnienie im edukacji, ale także wrażliwości na ludzi, pomocności i empatii. „Jest bardzo wrażliwy na krzywdę ludzką, pomocny. Po prostu taki jest” – mówiła o Sławoszu. Jeździła z nim na żagle, zawody, na narty. Uczyła historii, dawała odpowiednie książki. Efekty tego widać dziś nie tylko w jego dorobku naukowym, ale także w podejściu do świata.
Przyznała, że pożegnania przed lotem nie było. „Ja chyba nie jestem zwolennikiem patetycznych pożegnań… Choć przyznam się, że trochę w domu popłakuję” – wyznała. Obiecała sobie, że przy synu nie będzie płakać. „Ostatnią rzeczą, jakiej Sławosz teraz potrzebuje, to płacząca matka” – dodała z matczynym zrozumieniem.
Czytaj też: Wzruszający gest z Ziemi! Sławosz Uznański otworzył paczkę od najbliższych, tego nikt się nie spodziewał
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Mikołaj Uznański: brat, który ściskał rodziców i patrzył w niebo
Mikołaj Uznański to młodszy brat astronauty, który zawsze był blisko Sławosza. Dzielili dzieciństwo, szkołę (obaj ukończyli VIII LO w Łodzi), wspólne pasje i góry. Mikołaj skończył stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Łódzkim, pracuje w międzynarodowych firmach, mieszka w Krakowie.
Po starcie misji Ax-4 przyznał, że emocje sięgały zenitu. „Ściskałem mamę i tatę, żeby podnieść ich na duchu. Czułem, jak drżymy” – mówił w rozmowie z TVN24. Dla całej rodziny to był historyczny moment, ale też moment niepokoju, tęsknoty i nieopisanej dumy.
Na Instagramie podzielił się poruszającym wpisem: „Sławosz był dla nas światłem, zanim jeszcze wzbił się w niebo. Teraz widzi go cały świat”. To słowa, które trafiły w serca tysięcy ludzi.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Miłość, która przekracza granice Ziemi
25 czerwca 2025 roku Sławosz Uznański jako drugi Polak w historii poleciał w kosmos – na pokładzie rakiety Falcon 9 w ramach misji Ax-4. Rodzina była obecna przy starcie, a żona astronauty, Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, mówiła: „Moje całe serce teraz jest w przestrzeni kosmicznej razem z moim mężem w kapsule”.
Mimo ogromnej dumy, lot ten był dla bliskich źródłem stresu i tęsknoty. Podczas kwarantanny mogli jedynie patrzeć na Sławosza z ośmiu metrów. „To nie jest naturalna rzecz, że widzi się swojego syna i nie można go przytulić” – mówił Mikołaj.
Choć przez dwa tygodnie Sławosz był tysiące kilometrów od Ziemi, jego rodzina trzymała się razem. „Zapisałeś się złotymi zgłoskami w historii, ale przede wszystkim w naszych sercach” – napisał brat. A matka zapewniła, że codziennie w myślach mówiła do niego: „Trzymaj się, Sławoszku!”.
Czytaj też: Uznański-Wiśniewski nadał z orbity. Jego pierwsze słowa odbiły się echem po całej Polsce


Źródła: dzienniklodzki.pl, tvn24.pl, plejada.pl, Puls Biznesu, jastrzabpost.pl