Przez lata walczyła z chorobą, zawiodła ją reakcja szefowej. Maria Prażuch-Prokop bije na alarm
Nie tego się spodziewała. Teraz mówi o tym głośno
Na co dzień zajmuje się jogą i medytacją, jednak tym razem Maria Prażuch-Prokop wykorzystała swoje zasięgi do tego, aby opowiedzieć o zdrowiu psychicznym. Jak przyznała żona znanego prezentera, chorowała kiedyś na nerwicę napadowo-lękową. O ile jeden z jej przełożonych pomógł jej, gdy wyznała mu prawdę o swojej chorobie, o tyle druga osoba nie wykazała tyle zrozumienia i wykorzystała chorobę przeciwko niej. Co się wydarzyło?
Maria Prażuch-Prokop o walce z nerwicą
Żona Marcina Prokopa przyznała niedawno, że zmagała się z nerwicą napadowo-lękową. Postanowiła opowiedzieć o tym trudnym dla siebie okresie i zapewniła, że wizyta u lekarza specjalisty jet w takiej sytuacji koniecznością.
Jestem ostatnią osobą, która mówiłaby, że jeśli masz depresję, nerwicę - idź na jogę czy na medytację. Nie, idź do lekarza i jeśli chorobę trzeba podleczyć, to zacznij brać przepisane lekarstwa. Praktyka jogi czy oddechu może być później sposobem, takim mostem, żeby wrócić do zdrowia. Dla mnie to są praktyki wspomagające, takie dobre kotwice, ale nie powinny być traktowane jako główne lekarstwo
Zwróciła uwagę, że poza farmakologią, dbała o swój dobrostan. Pomogła jej też joga i medytacja, które pozwoliły jej się wyciszyć, jednak leki okazały się konieczne i nie rezygnowała z nich.
Maria Prażuch-Prokop o braku wsparcia od przełożonej
W wielu przypadkach choroba tego typu rzutuje na wszystkie dziedziny naszego życia, od prywatnej po zawodową. Tak również było w przypadku Marii Prażuch, która podzieliła się informacją o swojej chorobie z szefem. Pierwszy z nich był bardzo wyrozumiały i wsparł swoją pracownicę w trudnej sytuacji. Jak sama podkreśla, bardzo jej pomógł. Niestety przeszedł na emeryturę, a jego następczyni nie była już tak wyrozumiała.
CZYTA: Syn Edyty Górniak przeszedł piorunującą metamorfozę! Muzyk wygląda jak model
Po kilku miesiącach mój szef odszedł na emeryturę, a zastąpiła go polska szefowa. Szybko pożałowałam, że powiedziałam jej o moich problemach ze zdrowiem, bo przy najbliższej okazji wykorzystała to przeciwko mnie
Podniesienie tej kwestii w mediach społecznościowych to ogromna odwaga, ale i próba uświadomienia innych, że ludzie, których spotykamy na swojej drodze, choć często uśmiechnięci, pod maską mogą skrywać wiele trosk i problemów, którymi nie zawsze się dzielą.
Źródło: Plotek