Reklama

Przez 10 lat walczyła w sądzie z byłym mężem. Nigdy nie ukrywała, że przeszła przez piekło, gdyż ukochany stosował wobec niej przemoc. W najnowszej rozmowie z Plejadą opowiedziała, jak czuje się po latach walki i o... przebaczeniu, które przyszło do niej niespodziewanie. Katarzyna Figura podkreśla, że jest już na zupełnie innym etapie życia.

Reklama

[Ostatnia publikacja na VIVA! Historie i VUŻ: 14.03.2025 r.]

Katarzyna Figura wróciła wspomnieniami do trudnych chwil

Minęło kilkanaście lat od tego, kiedy Figura zdecydowała się opowiedzieć publicznie o tym, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami jej domu. Nie było jej łatwo, ale postawiła wszystko na jedną kartę. Zdecydowała, że nie chce takiego życia i ma prawo do szczęścia i szacunku. Dziś w rozmowie z Plejadą mówi, jak wiele ją to kosztowało.

"Wiedziałam, że powiedzenie głośno o tym, co przez lata działo się za zamkniętymi drzwiami mojego domu, to jedyna szansa na uratowanie siebie i moich córek. Bardzo chciałam, żeby moje wyznanie miało też wymiar społeczny. I tak się stało, z czego jestem dumna. Ale nie było mi łatwo. Gdy po raz pierwszy powiedziałam przed kamerami o tym, co mnie spotkało, usłyszałam, że jestem starzejącą się gwiazdą, która próbuje zaistnieć." - mówiła dla Plejady.

Nie ukrywała, że w tamtej chwili otrzymała ogromną pomoc od Katarzyny Jandy i Jerzego Stuhra. To oni jako nieliczni zaproponowali jej pracę. Inni milczeli.

Katarzyna Figura, VIVA! czerwiec 2015, 12/2015
Bartek Wieczorek/LAF

ZOBACZ TEŻ: Kroczy własną drogą, właśnie zadebiutowała jako modelka. Tak wygląda starsza córka Katarzyny Figury

Figura wybaczyła mężowi

Po latach Katarzyna Figura mówi, że jest już w zupełnie innym miejscu. Wspomina jednak, kiedy po operacjach w USA prechodziła rekonwalescencję, wydarzyło się coś niezwykłego. W tamtym momencie przyszło do niej... przebaczenie.

"To był wyjątkowo pogodny dzień, więc postanowiłam wyjść na zewnątrz i zatopić się w zieleni. Najpierw poszłam w kierunku małej rzeczki, żeby zebrać kamienie, z których potem ułożyłam krąg na mojej żółtej, słonecznej bluzie. Wcześniej jednak zapytałam tę rzeczkę, czy mogę wyjąć z niej kamienie" - wspominała.

Aż wreszcie ten dzień przyniósł ze sobą coś jeszcze. Niezwykłą energię, która wypełniła ciało aktorki. I poczucie, że może odpuścić i wybaczyć to, co najgorsze.

"Potem sama położyłam się na trawie. Poczułam na swojej twarzy słońce. Następnie przewróciłam się na brzuch, żeby zaczerpnąć trochę energii z ziemi. I medytując w ten sposób, zaczęłam wybaczać. Najpierw sobie, potem bliskim mi osobom, a na końcu – co samą mnie zaskoczyło – mojemu byłemu mężowi. Wracając do ośrodka, cała drżałam. W moim ciele pojawiły się niesamowite wibracje. Czułam energię od mijanych drzew, widziałam motyle i ptaki fruwające wokół mnie. Byłam w pełni połączona z naturą. To było dla mnie bardzo uwalniające doświadczenie." - podsumowała dla Plejady.

Katarzyna Figura, VIVA! wrzesień 2012, HOTNEWS_D
Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek/LAF AM

Tym samym Katarzyna Figura jednocześnie zamknęła i otworzyła w życiu pewien rozdział. To niezwykłe, że tak trudne doświadczenia mimo wszystko mogą odejść, by ustąpić miejsca temu co nowe, piękne.

Reklama

Źródło: Plejada

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...