Reklama

Krystyna Łybacka była ministrem edukacji i wieloletnią posłanką SLD. Miała 74 lata. Zmarła w poniedziałek 20 kwietnia w szpitalu w Poznaniu, w godzinach wieczornych. Ryszard Zaczyński, były szef jej biura, poinformował Gazetę Wyborczą, że jej śmierć nie miała związku z epidemią koronawirusa: „To była krótka i ciężka choroba”.

Reklama

Śmierć i pożegnanie Krystyny Łybackiej

Według informacji wtk.pl, na początku roku Krystyna Łybacka trafiła do szpitala. Choć następnie było lepiej, jej stan znów się pogorszył. W rozmowie z Onetem, Szef Unii Pracy, Waldemar Witkowski, zdradził. że zmarła w poniedziałek w nocy w szpitalu: „Trafiła tam dzień czy dwa wcześniej, bo źle się czuła. Okazało się, że jest ciężko chora, a na kurację było za późno”.

Na swoim profilu na Twitterze kondolencje dla rodziny Krystyny Łybackiej zamieścił prezydent Andrzej Duda: „Odeszła Pani Minister Krystyna Łybacka. Wielka i niezwykle elegancka Dama. Piękny Człowiek. Bardzo będzie Jej brakowało w polskim życiu i w polityce. Łączę się w żalu z Najbliższymi Pani Minister, Przyjaciółmi i Tymi wszystkimi, co łzę w oku mają”.

Z kolei Leszek Miller napisał: „Odeszła wielka dama polskiej polityki. Znakomita minister edukacji, wieloletnia posłanka do Sejmu z ramienia SLD. Ceniona członkini Parlamentu Europejskiego. Wielkopolanka o błyskotliwej inteligencji. Dobry i uczciwy Człowiek. Cześć Jej pamięci”.

Kim była Krystyna Łybacka?

Krystyna Łybacka urodziła się 10 lutego 1946 roku w Jutrosinie w województwie wielkopolskim. Doktoryzowała się w 1976 roku w Instytucie Matematyki Politechniki Poznańskiej, a po doktoracie wstąpiła do PZPR. Była szeregową członkinią partii. Należała również do Solidarności, ale szybko z niej wystąpiła. W Wysokich Obcasach wspominała: „Być może było to moje subiektywne odczucie, ale nigdy nie wybaczyłam Wałęsie tego jarmarcznego długopisu, którym podpisywał Porozumienia Sierpniowe. Nie mogłam się długo pozbyć tego obrazu. Zapowiedziałam kolegom, że jeśli Wałęsa zostanie przewodniczącym Solidarności, to z niej wystąpię, i tak zrobiłam”.

Następnie wykładała matematykę na tej samej uczelni. Wówczas kolega z rady politechniki zasugerował jej wstąpienie do rządu. Nie traktowała tej propozycji poważnie i nie sądziła, że wygra wybory. Stało się inaczej i weszła do wielkiej polityki.

Była siedmiokrotnie wybierana na stanowisko posła w kadencjach od I do VII Sejmu. W rządzie Leszka Millera była ministrem edukacji narodowej i sportu (w latach 2001-2004). Odeszła z polityki w lipcu 2019 roku, kiedy zakończyła kadencję w Parlamencie Europejskim. Tego samego roku została uhonorowana nagrodą MEP Awards dla najbardziej pracowitego europosła w kategorii edukacja, kultura i media. Wówczas rozpoczęła nowe życie. Mówiła: „To będzie rewolucja. Po 30 latach życia z kalendarzem w ręku wszystko się zmieni. Tyle nieprzeczytanych książek na mnie czeka, całe archiwum do uporządkowania. Sama książki nie napiszę, bo nie znoszę pisać. Mogę ją podyktować. Czeka na mnie trochę zwykłego życia. Tylko wnuki nie czekają, bo ich nie mam”.

Reklama

Życie prywatne Krystyny Łybackiej

Była minister w 2009 roku udzieliła Gazecie Wyborczej wywiadu, w którym opowiedziała o swoim życiu osobistym. Od lat zakochana była w swoim mężu, Wojciechu: „Już przeszło 40 lat, w moim pierwszym chłopaku. W ratuszu brałam ślub cywilny 11 listopada 1967 roku. W ratuszu, bo wtedy nie było jeszcze Wagi. Wyszliśmy dokładnie w południe, razem z koziołkami. To było jeszcze na studiach, cała grupa przyszła i ktoś krzyknął do mojego męża: Wojtek, biegiem do kolektury. Wtedy była taka gra Koziołki, ówczesny totolotek. A mój mąż: No nie, dwa szczęścia na raz? Kościelny dopiero w lutym następnego roku. Przyspieszyliśmy cywilny ze względu na spółdzielnię mieszkaniową. Chodziło o zlikwidowanie dwóch książeczek, zwiększenie wkładu i założenie jednej”. Mimo długiego stażu związku i prawdziwej miłości, nie mieli żadnych dzieci.

Reklama
Reklama
Reklama