Reklama

Marianna Schreiber i Łukasz Schreiber tworzyli zgodne, lecz kontrowersyjne małżeństwo, głównie z uwagi na różniące ich poglądy. Poseł PiS oraz modelka, która wspierała zupełnie inne wartości, w tym tygodniu ogłosili koniec swojego małżeństwa. Teraz Marianna Schreiber ujawniła kulisy rozstania. Co się stało, że relacja nie przetrwała?

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Tomasz Kot wyznał, że żałuje roli w jednym z popularnych filmów. O jaki tytuł chodzi?

Marianna Schreiber i Łukasz Schreiber rozstali się

W tym tygodniu polityk poinformował na łamach jednego z bydgoskich portali, że wraz z żoną rozmawiają o separacji, a ich małżeństwo dobiegło końca. Chociaż jego komentarz był dość krótki, odniosła się do niego modelka, która o zakończeniu małżeństwa dowiedziała się właściwie z mediów. Na swoim Instagramie poinformowała, że nie sądziła, że dowie się w taki sposób. Największym wsparciem jest dla niej córeczka.

"Nigdy nie używałem wizerunku rodziny w kampaniach wyborczych, ani teraz, ani 10 lat temu. Uważam, że to nie ma znaczenia. A przy tym wszystkim jest mi… jest to w jakiś sposób trudne dla mnie i przykre, tym bardziej że podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji" — powiedział Schreiber w wywiadzie dla portalu metropoliabydgoska.pl.

Instagram @marysiaschreiber

Marianna Schreiber ujawnia kulisy rozstania z mężem

W najnowszym wywiadzie dla "AntyFaktów" Schreiber odniosła się do niedawnych wydarzeń. Zapytana o to, co było przyczyną rozstania z mężem, przyznała, że chodziło o jej popularność, która wzrosła wraz z rozpoczęciem przygody jako zawodniczka MMA.

"Nasze drogi gdzieś tam się rozchodziły. Ja myślę, że te opinie ludzi na nasz temat, to pisanie do mojego męża (...), nagabywanie, myślę, że mój mąż nie był w stanie gdzieś tego udźwignąć. A druga sprawa — to też mogę powiedzieć — ta poprawność polityczna jest najbardziej druzgocąca w tym wszystkim" - mówiła Marianna Schreiber.

Mimo różnic, jakie wynikały między nimi głównie z uwagi na poglądy, Marianna Schreiber zawsze trwała przy mężu i była jego wsparciem. Nie był to dla niej powód ku zakończeniu relacji.

CZYTAJ TEŻ: Na chwilę przed 52. urodzinami przeszła zabieg ratujący życie. Dziś może świętować u boku ukochanego męża

"Tak naprawdę co ja zrobiłam? Walczę we freakach, w których zaraz będzie walczył Tomasz Adamek, w których są mistrzowie olimpijscy, w których są piłkarze. Zachowałam się jak patologia? No nie, gdzieś tam wybrałam inną drogę i przez to straciłam, czuję się, jakbym straciła kawałek siebie. Siedzę tutaj, ale jakbym nie miała nogi, ręki. (...) Nie robi się takich rzeczy, gdy ma się dziecko" - podkreślała.

ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Reklama

Najważniejsza jest dla niej teraz córka. O jej przyszłość chce się zatroszczyć. Nie może się poddać, ponieważ dziecko bardzo jej potrzebuje.

Reklama
Reklama
Reklama