Reklama

Kinga Rusin przyzwyczaiła nas już do tego, że zawsze zabiera głos, kiedy któryś z polityków wprowadza nas swoimi kwiecistymi przemówieniami w błąd. Szczególnie, gdy chodzi o sprawy środowiska. Nie inaczej było w przypadku ostatniego wywiadu ministra Henryka Kowalczyka, który miał pomylić się w rozmowie z Michałem Rachoniem.

Reklama

Minister środowiska o gazach cieplarnianych

Podczas gdy dziennikarz pytał o ogromną produkcję gazów cieplarnianych przez firmy produkujące mięso, minister środowiska opowiedział o tym, jak on rozumie sytuację. „O mięsie nie dyskutujemy dlatego, że zwierzęta oddychają i wydzielają dwutlenek węgla, więc jakby tak myśląc logicznie i konsekwentnie - człowieka też należałoby zlikwidować, bo człowiek, jak oddycha emituje, dwutlenek węgla. Taka jest logika tego myślenia, więc... może nie oddychajmy”, powiedział polityk.

Później dodał także, że winę w temacie produkcji niebezpiecznych gazów ponoszą… drzewa. „Ja obserwuję działania ekologów, takie, że mówią "proszę nie ruszać drzew w Puszczy Białowieskiej, niech one sobie tam leżą, umrą i zgniją". Właśnie podczas gnicia wydziela się metan i dwutlenek węgla, gazy cieplarniane. Trochę brak konsekwencji w tym myśleniu...”, stwierdził minister.

Kinga Rusin poprawia ministra Kowalczyka

Niedługo trzeba było czekać na wypowiedź Kingi Rusin, która po kolei wytknęła politykowi wszystkie błędy rozumowania. „Minister środowiska najwyraźniej udaje, że nie rozumie, iż istotą rezerwatów jest nieingerowanie w nie człowieka i nie wie, czym różni się emisja CO2 ludzi i bydła. Ale przede wszystkim bezczelnie drwi z naukowców-ekologów. Wyśmiewa tych, którzy walczą o to, co on konsekwentnie niszczy (wycinki w Puszczy). Kolejny jaskrawy przykład buty władzy, która ma w głębokim poważaniu dowody naukowców w kwestii katastrofalnych zmian klimatycznych. Idealnie wpisuje się za to w nostalgię po tradycyjnych żarówkach i miłość do węgla”, zaczęła dziennikarka.

Dalej było tylko mocniej… „Niekompetencja i arogancja ministra w tak ważnym dla nas obszarze, lekceważenie swoich statutowych obowiązków, do których należy ochrona rezerwatów, robienie żartów z ludzi walczących o ochronę środowiska to skandal! Czy naprawdę 38 milionowy kraj w centrum Europy ma mieć takiego ministra środowiska?”, dokończyła.

Reklama

Zgadzacie się z Kingą? My dziękujemy jej za podejmowanie trudnych tematów. Dzięki temu i my znacznie bacznie przyglądamy się całej sytuacji.

Robert Wolański
Reklama
Reklama
Reklama