Reklama

Anna Rusowicz zaskoczyła swoich fanów osobistym wyznaniem. Po rozwodzie z mężem, artystka wzięła symboliczny ślub… sama ze sobą. Za decyzją piosenkarki kryje się głęboka refleksja i potrzeba celebrowania miłości do samej siebie. Więcej o poruszającej ceremonii opowiedziała w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.

Reklama

Anna Rusowicz po rozwodzie z mężem, znów wzięła ślub!

W 2022 roku małżeństwo Anny Rusowicz i Huberta Gasiula przeszło do historii. Para była ze sobą 16 lat i wspólnie doczekała się ukochanego synka, Tytusa. Rozstanie było dla wokalistki trudnym doświadczeniem – pragnęła rodziny i domu. Tymczasem w jednym momencie wszystko legło w gruzach. „Dostałam do odrobienia trudną lekcję, ale dzięki niej mogłam przez rozwód przejść z mądrością i zrozumieniem wszystkiego, czym on jest. Być może te zdarzenia ukształtowały mnie na nowo, zdobyłam dyplom następnej szkoły życia”, opowiadała w rozmowie z VIVĄ! w 2024 roku. Boleśnie przeżyła zdradę partnera. Jednak, zamiast pogrążać się w smutku, artystka postanowiła przekuć te doświadczenia w siłę.

Wkrótce potem zaskoczyła wszystkich! 29 kwietnia 2023 roku wzięła ze sobą ślub. „Niecałe dwa tygodnie po rocznicy ślubu, który brałam z byłym mężem. Chciałam, aby to było blisko tej daty. I to był samoślub z prawdziwego zdarzenia.[…] Sama ceremonia zaślubin wyglądała tak, że stanęliśmy wszyscy w kręgu, trzymając się za ręce. Wypowiedziałam ze wzruszeniem przysięgę, którą sama napisałam. »Biorę was, kochani, za moich świadków... Biorę także księżyc i gwiazdy, bo to ważni świadkowie mego życia. Przyrzekam wam, że będę się kochała do końca«”, opowiadała na łamach Zwierciadła.

Czytaj też: Doświadczyła bólu zdrady, jej związek rozpadł się po 16 latach. Anna Rusowicz dobrze znała kochankę męża

Bartek Wieczorek/LAF AM
Bartek Wieczorek

Jak wyglądał samoślub Anny Rusowicz?

Ślub z samą sobą to nie tylko symboliczne zakończenie pewnego rozdziału, ale też początek nowego – pełnego samoakceptacji i odwagi, by iść dalej swoją drogą. Ceremonia odbyła się w kameralnym gronie przyjaciół i bliskich. Nie zabrakło klasycznych elementów – była biała suknia ślubna, obrączka z inicjałami i uroczysta przysięga. Anna Rusowicz spojrzała… w głąb siebie. Jak sama podkreśliła, ten niecodzienny gest miał na celu pokazanie, że szczęście nie musi zależeć od drugiej osoby, a miłość własna to fundament prawdziwego spełnienia. „Powiedziałam w obecności przyjaciół, że wzięłam w ręce swój los i że biorę ich na świadków. Ubrana w ślubny strój, wyprawiłam wesele i bawiliśmy się trzy dni. Obiecałam, że nigdy nie wystąpię przeciwko sobie i miłości własnej. Nigdy się nie poddam”, mówiła Krystynie Pytlakowskiej w 2024 roku.

Anna Rusowicz dopracowała uroczystość w najdrobniejszych szczegółach. To były trzy piękne dni, które spędziła w gronie najbliższych. Wszyscy bawili się wyśmienicie przy muzyce DJ-a. „Jakież to było wesele. Naprawdę cudowne. Oczywiście to była forma happeningu, a raczej może nawet takiego rytuału. Wiem, że w Stanach są modne imprezy rozwodowe. Ja pomyślałam sobie, że to jakieś takie, nie wiem, amerykańskie, dziwne… Jednak ten rozwód nie był czymś przyjemnym, więc nie będę tego celebrować, ale będę celebrowała po prostu coś jakąś nową drogę”, mówiła w nowej rozmowie dla Świata Gwiazd.

Sprawdź: Natalia Niemen i Ania Rusowicz o relacji znanych rodziców: "Byli parą"

Ania Rusowicz, Viva! 15/2024
RADOSŁAW SCHENK

Wokalistka ujawniła nieco więcej na temat przygotowań, a także wspomniała o reakcji gości, którzy byli zachwyceni wydarzeniem. „Zamówiłam sobie sama sukienkę u pani z Białegostoku, którą zrobiła mi na szydełku. Zamówiłam sobie sygnet, pierścień, zrobiłam wianki. […]Goście podchodzili do mnie i mówili: "Słuchaj, w zasadzie, to ja nie widzę różnicy nawet". Nie widzę różnicy w tym, że nie ma pana młodego – wszystko się zgadza. No właśnie, bo to chodzi o ten stan pełni, bo ta miłość jest, prawda? My nie musimy mieć tego obrazka tej pary młodej, bo my po prostu celebrujemy miłość. Był tort…”, opowiadała w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.

W pewnym momencie Anna Rusowicz wyznała, co poczuła i czego życzyła sobie podczas zdmuchiwania świeczek na ślubnym torcie. „Wolności. Uważam, że wolność jest podstawową potrzebą najważniejszą w życiu”, odparła.

Życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!

Reklama

Źródło: Świat Gwiazd, Złota Scena, Pomponik, Plejada, Zwierciadło, Viva!

Reklama
Reklama
Reklama