Piotr Mróz zabrał głos w sprawie Halloween. Teraz mierzy się z hejtem. "To już nie są żarty"
Aktor jest przerażony...
Piotr Mróz podzielił się z fanami szokującą informacją. Ostatni głośny wywiad odbił się szerokim echem w sieci i podzielił społeczeństwo. Pewna grupa osób nie kryje swojej wściekłości. Szczególnie jedna wiadomość zaniepokoiła aktora.
[Ostatnia publikacja na Viva Historie i VUŻ 15.10.2024 r.]
Piotr Mróz zabrał głos w sprawie Halloween
Gwiazdor serialu "Gliniarze" nie raz podkreślał, jak ważna w jego życiu jest wiara. Bóg towarzyszył mu od dzieciństwa. Niedawno dał jasno do zrozumienia, co sądzi o Halloween — według niego ta z pozoru niewinna zabawa niesie za sobą ogromne duchowe zagrożenie. W trakcie wywiadu wyciągnął różaniec apelując, aby widzowie skupili się na tym, a nie "obrzędach na cześć szatana".
Słowa aktora nie każdemu przypadły do gustu. Na jego profilu wybuchła prawdziwa burza. "Poziom nienawiści sięgnął zenitu" — czytamy.
Piotr Mróz dostaje groźby. "To już nie jest śmieszne"
Na opublikowanym wczoraj nagraniu Piotr Mróz przyznaje, że jego słowa mocno podzieliły społeczeństwo: "Popierający to, co powiedziałem i na obóz, który bardzo mocno to wszystko krytykuje". Choć większy odzew uzyskał od wspierającej go części, to pojawiło się wiele niepokojących komentarzy. Aktor jest zaskoczony agresją, z którą zetknął się na przestrzeni ostatnich kilku dni. Pojawiły się nawet groźby karalne.
"Ta strona negatywna jest nieobliczalna. Z tego, o czym dzisiaj się przekonałem, nie cofnie się przed niczym. Dostałem wiadomość, że pożałuję dnia, w którym pojawiłem się na Instagramie i że po prostu ktoś mnie zabije. To już nie są żarty i to już nie jest śmieszne" — mówił, po czy pokazał fragmenty przytaczanych wiadomości.
Fani pośpieszyli ze słowami wsparcia w kierunku ulubieńca. Część z nich jest również zdania, że sprawa jak najszybciej powinna trafić na policję. "To jest straszne, ile nienawiści jest w ludziach i żebyś chociaż powiedział coś naprawdę strasznego..."; "Mam nadzieję, że pójdziesz z tym na komisariat"; "Mam nadzieję, że sprawa została zgłoszona na policję i wezmą to na poważnie" — pisali przejęci internauci.