Patrycja Markowska przeżyła chwile grozy, w jednej chwili straciła wzrok. Ta sytuacja napędziła jej strachu
Wokalistka opowiedziała o przyczynie swoich problemów

Patrycja Markowska podzieliła się z fanami dramatycznym doświadczeniem. Podczas kręcenia teledysku do jednego z nowych utworów artystka przeżyła chwile grozy. „Utrata wzroku napędziła mi strachu”, wyznała. Jak do tego doszło?
Patrycja Markowska przeżyła dramatyczne chwile. Nagle straciła wzrok na planie teledysku
Lada chwila na rynku pojawi się nowa płyta Patrycji Markowskiej pt. „Obłęd”. Artystka nie może doczekać premiery. Przygotowała dla swoich słuchaczy niesamowitą ucztę. „To nie jest muzyka komercyjna, to nie jest muzyka, która jest dla mas. I ja sobie świetnie zdawałam z tego sprawy, jak tę płytę robiliśmy. Cudownie doczekać się takiego momentu na drodze zawodowej, że na pytanie czego oczekujesz od tej płyty, mogę spokojnie odpowiedzieć, że niczego. [...] Ja czuję, że to jest milowy krok do przodu pod każdym względem. Po prostu zamysł tej płyty miałam od początku. Przyszłam do chłopaków, do zespołu i mówiłam jakiego charakteru ma być ta płyta. Że ma być właśnie klawiszowa, przełamana, tajemnicza, transowa, seksowna, sensualna”, opowiadała o niej w rozmowie z Radiem dla Ciebie.
Niedawno wokalistka podzieliła się kulisami powstawania zdjęć do jednego z teledysków. Część ujęć była kręcona w wodzie. W trakcie nagrań doszło do nieoczekiwanego incydentu – wokalistka nagle przestała widzieć. Jak relacjonuje sama artystka, był to moment paniki i przerażenia. Nagle ogarnęła jej oczy odmówiły posłuszeństwa. To, co miało być artystyczną przygodą, zamieniło się w osobisty dramat.

Patrycja Markowska najadła się strachu. O wszystkim opowiedziała w mediach społecznościowych
Bezpośrednią przyczyną problemów wokalistki okazał się... chlor. Woda w basenie, w którym kręcono teledysk, miała bardzo wysokie stężenie tej substancji. To właśnie ona podrażniła oczy artystki do tego stopnia, że chwilowo straciła wzrok. Patrycja Markowska przyznała, że wcześniej nie podejrzewała, iż kąpiel w basenie może zapewnić jej takie emocje. Nie była świadoma, jak silne środki mogą znaleźć się w wodzie i jakie mogą być ich skutki. Dodała też, że woda zmieniła jej kolor włosów na zielony.
„Podczas zdjęć do „Obłędu” nie było tak kolorowo (chyba że mówimy o włosach, które stały się zielone). Jednak utrata wzroku naprawdę napędziła mi strachu! Na szczęście wszystko wróciło do normy, także dalej będę Was widziała ze sceny. Tak oto zakończyły się dla mnie ujęcia w basenie, których nie zabrakło w klipie „Obłędu”, pisała w mediach społecznościowych.
Więcej artystka pokazała w nagraniu opublikowanym na InstaStories. „K***a, Michał, normalnie mam zamazany obraz. Ale jaja. Wspaniale jest kręcić klip pod wodą, gdzie jest tyle chloru, o czym nas nie uprzedzono, że nie widzę nic oraz mam zielone włosy. Michał, nie śmiej się!”, relacjonowała.
Najważniejsze jest to, że Patrycja Markowska odzyskała wzrok i wróciła do zdrowia.
Życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!
Źródło: Fakt, Plejada, Instagram
Sprawdź też: Wnuczka Grażyny Szapołowskiej o relacji z babcią: „Jestem wzruszona, że mam taką babcię”