Reklama

Choć Julian Sands zawodowo zajmował się aktorstwem, to wspinaczki po górach były tym, co napędzało go każdego dnia. Jedna z takich wycieczek miała tragiczny finał... 13 stycznia 2023 roku brytyjski aktor wyruszył na szczyt Mount Baldy i zaginął. Pięć miesięcy później jego porozrzucane szczątki odnaleziono w Goode Canyon. Tajemnicy jego śmierci nie udało się wyjaśnić do dziś... Czy dało się jej uniknąć?

Reklama

Julian Sands kochał góry. Jedna z nich odebrała mu życie

Mówił, że najszczęśliwszy czuje się, gdy znajduje się blisko szczytu górskiego w zimowy poranek. Marzył o zdobywaniu kolejnych, i kolejnych... Rok 2023 Julian Sands rozpoczął kolejną wyprawą — tym razem za cel obrał Mount Baldy, najwyższy (3068 m) szczyt pasma górskiego San Gabriel na północny wschód od centrum Los Angeles. W piątek 13 stycznia brytyjski aktor ruszył na szczyt. Ok. 19:30 tego samego dnia jego żona zgłosiła zaginięcie.

Julian Sands z żoną: Evgenia Citkowitz, 7.11.2015.
Julian Sands z żoną: Evgenia Citkowitz, 7.11.2015. Fot. Jonathan Alcorn / Reuters / Forum

Natychmiast wysłano ekipę poszukiwawczą w rejon Baldy Bowl, ale ze względu na warunki pogodowe została ona ściągnięta w sobotę. Helikoptery i drony będą tam latać, aby kontynuować poszukiwania, jeśli pozwoli na to pogoda" – informował media Nathan Campos z Departamentu Szeryfa Hrabstwa San Bernardino.

Poszukiwania Juliana Sandsa trwały wiele tygodni

Po zgłoszeniu zaginięcia aktora przeprowadzono osiem poszukiwań naziemnych i powietrznych w ciągu kilku tygodni, na które wydano ponad 100 tys. dol. Większość ratowników stanowili ochotnicy, którzy spędzili w górach łącznie ponad 500 godzin. Przeszkadzała im pogoda — dokładniej mówiąc, seria silnych burz gotowa pogrzebać pod śniegiem kolejne istnienia.

Ostatni sygnał z telefonu komórkowego Juliana Sandsa pochodził z grzbietu na szlaku Baldy Bowl. Założono wówczas, że na skutek upadku lub zgubienia szlaku aktor trafił do Goode Canyon, gdzie odnalezienie go mogło graniczyć z cudem. Przeprowadzono wówczas szereg przeszukiwań kanionu przez helikopter wyposażony w nowoczesną technologię, umożliwiającą odebranie słabego sygnału z karty kredytowej. Próby nie przyniosły zamierzonego efektu. Wysyłanie ratowników w samo serce kanionu było ryzykowne z racji na śnieg.

Tajemnica zaginięcia Juliana Sandsa. Czy tragedii dało się uniknąć?

Parę miesięcy później, 17 czerwca 2023 roku wznowiono działania poszukiwawcze. Pomimo nieco bardziej przychylnej akcjom ratunkowym pogody, niektóre części góry pozostały niedostępne. Do różnych części Goody Canyon zeszły dwie grupy ratowników — jednak żadnej nie udało się dotrzeć do środkowej części kanionu, gdzie tydzień później turyści odkryli szczątki Juliana Sandsa. Natychmiast poinformowano władze oraz podano dokładną lokalizację.

24 czerwca o godz. 6:00 12-osoba grupa rozpoczęła wspinaczkę na Mount Baldy. "Wiedzieli o poszukiwaniach zaginionego aktora. Nie byli więc całkowicie zaskoczeni, gdy po trzech godzinach wspinaczki jeden z nich zauważył but. Kilka metrów pod górę znaleźli kolejny but. Potem kijki trekkingowe. I trochę kości. Nieopodal natknęli się na stos ciemnych zimowych ubrań. W kieszeni znaleźli portfel z prawem jazdy. Wyrzeźbiona, kanciasta twarz, która wpatrywała się w nich, wydawała się aż nazbyt znajoma. Nazwisko rozwiało wszelkie wątpliwości: Julian Richard Sands. Telefon komórkowy zaginionego aktora leżał na skale pod drzewem — tak opisywał ten moment Los Angeles Times.

Wątpliwości wzbudził dobór sprzętu, który odnaleziono przy ciele aktora: przy jednym z butów przymocowany był zestaw mikrokolców, które zwykle używane są na niezbyt stromych, zaśnieżonych szlakach. Mount Baldy było strome oraz mocno oblodzone, więc rozsądniejszym wyborem zdawały się raki. Nie znaleziono też ubrań o jaskrawym kolorze, które ułatwiłoby dostrzeżenie mężczyzny podczas powietrznej akcji poszukiwawczej.

Julian Sands.
Julian Sands. Fot. Ian West / PA Images / Forum

Julian Sands: przyczyna zgonu

Członkowie grupy są przekonani, że szanse aktora na przeżycie znacznie wzrosłyby, gdyby tego dnia zabrał ze sobą lepszy sprzęt. "Wyobraźcie sobie rozpacz, izolację... Słyszysz helikoptery, wiesz, że ludzie cię szukają, ale nie możesz im zasygnalizować, gdzie jesteś. Wciąż mam koszmary" — przyznał organizator wyprawy Bill Dwyer w rozmowie z Los Angeles Times.

We wtorek 27 czerwca władze potwierdziły, że znalezione ludzkie szczątki na Mount Baldy należą do Juliana Sandsa. W akcie zgonu przyczyna jego śmierci pozostaje jako "nieustalona". Do dziś nie wiadomo, kiedy oraz w jaki sposób zmarł. Niezależnie od okoliczności, brytyjski aktor przeżył w górach prawdziwą mękę, a ostatnie chwile naznaczone były ogromnym cierpieniem...

W cieniu tragicznych okoliczności głos zabrała Sarah Jackson, menadżerka tragicznie zmarłego gwiazdora. "Julian był wspaniałym przyjacielem i klientem. Wybierał ciekawe projekty, które miały dla niego znaczenie, i był uwielbiany przez wszystkich, którzy z nim pracowali. Był zapalonym wspinaczem, a pocieszeniem jest dla nas świadomość, że odszedł w miejscu, które kochał, robiąc to, co kochał" — powiedziała w oświadczeniu dla mediów.

Julian Sands, 27.07.2009.
Julian Sands, 27.07.2009. Fot. Juan Rico / Backgrid USA / Forum
Reklama

Źródło: Plejada.pl

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...