Polisa OC w życiu prywatnym?
Sprawdź, dlaczego każda mama jej potrzebuje!
Mówiąc o ubezpieczeniu OC, myślimy przede wszystkim o polisie komunikacyjnej, bez której nie wolno poruszać się po drogach. Ale OC to nie tylko polisa dla posiadaczy samochodu. Warto przyjrzeć się także ofercie OC w życiu prywatnym. Zapyta ktoś: po co OC mamie, która nie jeździ samochodem, a większość czasu poświęca dzieciom? Oczywiście – to OC, o którym piszemy - nie jest obowiązkowe, ale 10 wymienionych poniżej przypadków pokazuje, że warto je mieć. Większość z przedstawionych historii albo już przytrafiła się rodzicom, albo przytrafi się za chwilę. Niestety, ale bez odpowiedniego ubezpieczenia ich finansowe konsekwencje zawsze muszą ponieść rodzice.
1. Zniszczenie ekspozycji w sklepie
Kosmetyki, artykuły spożywcze, elektronika – to wszystko może zniszczyć przez przypadek twoje dziecko sklepie. Właściciele sklepów zawsze mają prawo, by dochodzić pokrycia strat. Równocześnie każda mama wie, że wystarczy chwila nieuwagi, by podczas zakupów dziecko wywołało zamieszanie. Jeśli nie ma wykupionego OC w życiu prywatnym, koszty - często bardzo wysokie - musi pokryć z własnej kieszeni.
2. Zniszczenie telefonu kolegi w szkole
Wyobraź sobie taką sytuację: nasze dziecko wytrąca koledze z ręki telefon komórkowy, który spada na ziemię. Szybka pęka, czasem komórka przestaje działać. Rodzice poszkodowanego dziecka zwracają się do nas z żądaniem pokrycia kosztów naprawy lub odkupienia telefonu. Niestety, ale mają do tego prawo. Jeśli rodzic nie ma OC w życiu prywatnym, musi za to zapłacić.
3. Wybicie szyby sąsiadom
Wcale nie potrzeba złych intencji, by zwykła piłka przypadkiem narobiła sporych problemów. Jak wiadomo, piłka lubi żyć własnym życiem i lecieć tam, gdzie nie powinna. Zamiast do bramki wpada czasem w okno sąsiada i tłucze szybę. Kto musi za to zapłacić? Rodzic dziecka, które piłkę kopnęło. OC w życiu prywatnym sprawi, że nie będzie musiał tego robić. Uczyni to ubezpieczyciel.
4. Zarysowanie rowerem auta sąsiadów
Sytuacja bardzo podobna do poprzedniej, ale prawdopodobieństwo wystąpienia dużo większe. Zwłaszcza w miastach. Dotyczy tak samo małych dzieci, które jeżdżą na rowerkach czterokołowych, jak i tych starszych, które jeżdżą już na dwóch. Każdy z tych przypadków łączy jedno - za zlikwidowanie szkody muszą zapłacić rodzicie. Jeśli mają OC w życiu prywatnym, wydatek może pokryć LINK4.
5. Kolizja rowerowa
Pamiętamy o bezpieczeństwie podczas jazdy na rowerze, ale przecież nie zawsze i nie nad wszystkim da się zapanować. Rowerowe kolizje mogą przytrafić się zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. A ich przykrą konsekwencją uszczerbek na zdrowiu, konieczność prywatnych wizyt u lekarza lub naprawa roweru osoby, z którą się zderzymy. Jeśli do kolizji dojdzie z naszej winy, będziemy musieli zapłacić. W takich przypadkach z kłopotów wybawi nas właśnie OC w życiu prywatnym.
6. Rolki, deskorolki, hulajnogi
To scenariusz podobny do kolizji rowerowej, ale może być dużo bardziej dramatyczny w skutkach, bo nad tymi pojazdami zdecydowanie trudniej zapanować.
7. Narty – zimowe szaleństwo może sprawić lawinę problemów.
Zima co prawda się skończyła, ale w związku z tym, że OC w życiu prywatnym w LINK4 działa 12 miesięcy od chwili zawarcia umowy, to wykupienie go nawet teraz sprawi, że obejmie ochroną kolejny sezon zimowy. Nikogo nie trzeba przekonywać, że wypad na narty może nieść za sobą nie tylko przyjemność. Wystarczy, że my lub nasze dziecko wpadniemy na kogoś na stoku i kłopot gotowy. Roszczenia za tego typu wypadki są coraz częstsze, dlatego warto się zabezpieczyć, by nie ponosić nieprzewidzianych kosztów.
8. Zakupy i kłopotliwy wózek
Wjechanie wózkiem w innych klientów, czy zarysowanie nim samochodu na parkingu? To tylko dwie z niezliczonej ilości sytuacji, które mogą skutkować kłopotami, a za porysowaną czy wgniecioną karoserię trzeba zapłacić. Właśnie wtedy OC w życiu prywatnym sprawia, że nasz budżet nie topnieje.
9. Zalanie sąsiada
W przypadku awarii pralki, z której woda zaleje sąsiadów z dołu, za szkody powstałe w mieszkaniu piętro niżej musimy zapłacić my. Mieszkanie może wymagać osuszenia, odmalowania. Konieczne może być ponowne położenie tapet czy płytek, a nawet parkietu. Krótko mówiąc: musimy zrobić komuś remont. Zamiast liczyć na łaskawość pralki, lepiej wykupić polisę i spać spokojnie.
10. Zniszczenie komuś ubrania, butów czy innych części garderoby
Nie trzeba zbyt mocno się wysilać, by wyobrazić sobie sytuację, gdy trzymając w ręku kubek z kawą czy sokiem, pędzimy przed siebie i w ciągu jednej sekundy zawartość kubka ląduje na nowej i drogiej sukience koleżanki. Niezbędna jest pralnia, za którą trzeba zapłacić. Bez OC w życiu prywatnym taki rachunek trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni.
OC w życiu prywatnym kosztuje już od 38 zł (przy sumie gwarancyjnej 30 tys. zł) i jest to tylko jeden z elementów pakietu LINK4 Mama, czyli ubezpieczenia dla dzieci i rodziców. LINK4 Mama to także łóżko szpitalne dla rodzica (lub innego prawnego opiekuna), by mógł czuwać przy swoim chorym dziecku, pomoc domowa gdy – w wyniku nieszczęśliwego wypadku – rodzic będzie zmuszony do pozostania w łóżku, a także korepetycje dla dziecka, gdy w wyniku choroby nie będzie chodzić do szkoły dłużej niż siedem dni. Szczegóły dotyczące produktów LINK4 Mama i LINK4 Dziecko dostępne są pod numerem 604 14 14 14, albo na stronie www.link4mama.pl. Tam znajdują się też ogólne warunki ubezpieczenia.
Materiał powstał we współpracy z LINK4