Zainspirowany Kinem Nowej Przygody film w reżyserii Tomasza Szafrańskiego, podobnie jak serial Stranger Things, oddaje hołd amerykańskiemu kinu przygodowemu lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. W kinach będzie można go zobaczyć już od czwartku 21 marca.

Reklama

„Władcy przygód. Stąd do Oblivio”. Opis fabuły

Jedno przypadkowe spotkanie, próba porwania, szalony lot na własnoręcznie skonstruowanej machinie i ucieczka przed Łowcami Głów z Oblivio – czy to brzmi jak normalny dzień w życiu przeciętnego nastolatka? Franek i Izka – główni bohaterowie filmu – odkryją, że nie trzeba być superbohaterem, aby przeżyć superprzygodę. Uruchamiając tajemniczy gramofon, przypadkiem sprowadzą do ziemskiego wymiaru Eddiego – uciekiniera z krainy Oblivio. Skierują tym samym na siebie gniew Łowców Głów, którzy za wszelką cenę będą chcieli ukarać zbiega. „Za wszelką cenę” oznacza, że nie zawahają się zdeatomizować każdego, kto stanie im na drodze. Czy Frankowi i Izce uda się uratować Eddiego? Czy ich przyjaźń przetrwa pomimo problemów, które czekają ich po drodze? (opis dystrybutora)

O filmie „Władcy przygód. Stąd do Oblivio”

­– Władcy przygód. Stąd do Oblivio to hołd złożony amerykańskiemu kinu przygodowemu. Tak jak J.J. Abrams, który stworzył, nawiązujący do dzieł Stevena Spielberga czy George’a Lucasa, film Super 8, tak my inspirujemy się filmami, które znamy ze swojej młodości. Są to takie tytuły, jak Powrót do przyszłości, Indiana Jones i E.T. – mówi o filmie jego producent Marcin Ksobiech. – Władcy przygód. Stąd do Oblivio to przygodowe kino młodzieżowe dla widzów, którzy w kinie szukają rozrywki, chcą przenieść się w zupełnie inny świat i dobrze się bawić. Robiliśmy ten film z myślą o młodych widzach i dorosłych – zapowiada.

W roli Franka zobaczymy Szymona „Simona” Radzimierskiego. Pomimo młodego wieku, ten podróżnik, bloger i autor książek zdążył już odwiedzić prawie 40 krajów świata. Od lutego 2019 roku posiada też stałą rubrykę w miesięczniku National Geographic Kids. – To film dla wszystkich łowców przygód, ale także dla introwertyków, którzy dopiero mają się nimi stać – zachęca do obejrzenia Władców przygód. Stąd do Oblivio. – Jest tam pełno humoru i zwrotów akcji. Od samego początku każda kolejna scena zaskakuje. Władcy przygód uczą, że niezależnie od tego, co się dzieje, przyjaźń przetrwa wszystko i jeśli jest prawdziwa, może nie tylko przetrwać, ale równie dobrze przeobrazić się w miłość.

Zwiastun filmu „Władcy przygód. Stąd do Oblivio”

Ważną rolę w filmie Szafrańskiego odgrywa muzyka. Jej kompozytorem jest Fred Emory Smith, a nad ścieżką dźwiękową pracował również stały współpracownik Hansa Zimmera, Carl Rydlund. Tworzenie ilustracji muzycznej do filmu trwało pół roku. – To kino, które zachwyca szybką akcją, emocjami i świetną ścieżką dźwiękową. Bardzo nam zależało, żeby filmowi towarzyszyła odpowiednia muzyka. Kino przygodowe musi mieć odpowiedni nastrój i odpowiednią ilustrację muzyczną. Muzyka w naszym filmie jest wszechobecna i została stworzona przez fachowców w swojej dziedzinie – zapewnia Tsobiech.

Zobacz także

Władcy przygód. Stąd do Oblivio w kinach od 21 marca.

Reklama

Plakat filmu Władcy przygód. Stąd do Oblivio

Mówi Serwis/Materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama